Autor Wątek: „ Misja Lorda Vadera”  (Przeczytany 2589 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

„ Misja Lorda Vadera”
« dnia: 19 Wrzesień 2006, 15:14:31 »
„ Misja Lorda Vadera”

 2 tygodnie po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy ÂŚmierci
 Orbita Coruscant, osobisty krążownik Lorda Vadera, blok więzienny

 Wokół związanego i otumanionego narkotykami pilota Sojuszu Rebeliantów, stała grupka ludzi. Najbliżej stał Raab Dale, imperialny inspektor do spraw przesłuchań\ tortur ( zbędne skreślić). Dalej stał Lord Vader. Reszta zgromadzonych była regulaminową komisją (ach te przepisy). W skład owej komisji wchodzili: Jeren Vindek, wysoki urzędnik z Coruscant, Nod Skelter, też urzędnik, generał Wether i Danii Quan,
 jedyna kobieta w komisji.
- Gadaj rebeliancki śmieciu!- krzyczał Raab- możemy przesłuchiwać cię jeszcze parę godzin. Jak powiesz to skończymy. Kto jest odpowiedzialny za zniszczenie Gwiazdy ÂŚmierci?
- Sky… Sky… Skywalker…- wydyszał wyczerpany pilot.
- Dość- odezwał się Lord Vader
- Jak każesz Lordzie- powiedział usłużnie Dale
Do sali weszła dwójka szturmowców by zabrać jeńca, Lord Vader rozkazał jednak, bo go zabić. Gdy szturmowcy i komisja wyszli, Vader podszedł do Dala i powiedział
- Gdzie jest taśma z zapisem przesłuchania?
- Tutaj Lordzie- odpowiedział Raab i dał Lordowi Sith dyktafon. Vader włączył go i usłyszawszy nazwisko Skywalker, zacisnął pięść niszcząc przy okazji urządzenie.
- Nie może być żadnych zapisów tego przesłuchania- powiedział po chwili
- To był jedyny zapis- rzekł Dale
- Nie, jest jeszcze kilka- odpowiedział Vader i złapał Mocą gardło Dala. Po chwili ciało bezwładnie opadło na podłogę.

 Kilka godzin później mocno zdenerwowany Nod Skelter mówił do swojego towarzysza Jerena Vindeka
- Znaleźni ciało Dala w Sali Przesłuchań, koło ciała leżały szczątki dyktafonu. Czy to nie dziwne?
- No rzeczywiście trochę to dziwne, ale czemu tak panikujesz?- spytał Jeren
- Dale został uduszony, choć na szyi nie ma żadnych śladów. TO mógł zrobić jedynie Vader.
- A niby, czemu miał by to robić?- spytał Jeren
- Nie wiem. Ale lepiej się stąd ulotnić zanim po nas przyjdzie.
- Dobra, ale musimy ostrzec resztę- rzekł Jeren
- Tylko szybko. Idź, ja przygotuje statek do startu
- Za piętnaście minut w hangarze.
- Dobra.
 Kwadrans później w hangarze dwaj mężczyźni zasiadali na fotelach pilotów w statku Noda
- Gdzie tamci?- spytał Nod
- Polecą promem Danii- rzekł Jeren
- Dobra. To lecimy.
 I wylecieli obierając kurs na Korelie po chwili włączyli hipernapęd. Kilka minut później podobnie postąpili generał Wether i Danii Quan tyle, że nie kierowali się w bliżej określonym kierunku, mając nadzieje w ten sposób zmylić ewentualny pościg.
 Tymczasem w krążowniku Vadera, Lord dowiedziawszy się o ucieczce komisji skierował się na mostek. Gdy już się tam znalazł powiedział do dowódcy statku admirała Kreagera
- Czemu wypuściliście członków komisji?
- Chcieli lecieć to wypuściliśmy. Takie są przepisy
- Zawiodłem się na was admirale Kreager- odpowiedział Vadera i udusił go Mocą. Po chwili dodał – Kapitanie Vaar, przejmuje pan dowodzenie. Mam nadzieję, że będzie lepiej się pan wywiązywał z obowiązków niż te ścierwo.
- Dziękuje Lordzie Vader- odpowiedział Vaar
- Gdzie polecieli?- spytał Vader
- Nod Skelter i Jeren Vindek polecieli w kierunku Korelii, a generał i Danii Quan nie zmierzają w stronę żadnej z planet, zapewne tak chcą zgubić ewentualny pościg..
- Lecieć za statkiem Quan. Gdy znajdzie się w zasięgu- zniszczyć- rozkazał Vader
- Ale…- sprzeciwił się Vaar
- WYKONAÆ!
- Tak jest.
 Kilka godzin później sensory w promie Danii zasygnalizowały, że imperialny krążownik znalazł się w pobliżu, po chwili z promu zostały jedynie atomy.
Jakiś czas potem na Korelii w tanim hotelu, Jeren Skelter nerwowo chodził po wynajętym pokoju. Niepokoił go brak wiadomości od generała i Danii- co godzinę mieli odzywać się, że żyją. Gdy tak myślał, usłyszał jak przed drzwiami coś się dzieje. Zanim się obejrzał do pokoju wpadł oddział szturmowców. Zabrali go do Vadera a ten zgładził urzędnika.
 W pobliskim barze „ Ja jezdem drześwy” Nod pił „ Wyciąg z Ewoka”- specjał tutejszego barmana i zastanawiał się, co robić dalej. Był dopiero przy szóstej szklance „ Wyciągu”, gdy do baru wszedł oddział szturmowców, jego także zabrali do Vadera, który i jego zabił. by nikt nie wiedział, że jego syn zniszczył Gwiazdę ÂŚmierci.
 

Offline Arthas

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 756
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
„ Misja Lorda Vadera”
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Wrzesień 2006, 15:31:18 »
ÂŚrednio ciekawe i krótkie opowiadanie. Znikome (oprócz jednego czy dwóch, bo więcej nie zauważyłem) błędy w wyrazach, brak ortografów i błędów interpunkcyjnych świadczy o fakcie, że przyłożyłeś się w tym mankamencie do swej pracy. W samym opowiadaniu nie spodobało mi się to, że Lord Vader morduje wszystkich swoich współpracowników i najlepszych ludzi, co jest oczywiście rzeczą normalną (wiemy to z filmów Star Wars), ale ciut tego tu za dużo. Poza tym wszystko stoi na dobrym poziomie i całkiem nieźle się to czyta, szkoda jedynie, że jest tekst jest krótki.

Forum Tawerny Gothic

„ Misja Lorda Vadera”
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Wrzesień 2006, 15:31:18 »

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
„ Misja Lorda Vadera”
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Wrzesień 2006, 18:59:37 »
Powiem, że początek podobał mi sie najbardziej (czyli tylko pierwszy akapit), a wiesz czemu, drogi Sith'cie? Bo to nie był Twój pomysł. Przykro mi, ale wykonałeś coś w rodzaju plagiatu. Na Twoje nieszczęście posiadam komiks ,,Misja Lorda Vadera" i cały początek (prócz ewentualnych osób i miejsca) jest przekopiowany z tegóż oto komiksu. Widać to także po stylu pisania. Styl pisania dalszych akapitów jest bardziej taki niedoświadczony, jak niżby w tym pierwszym. Jednym słowem, nie miałeś swojego własnego pomysłu.

Cytuj
- Czemu wypuściliście członków komisji?
- Chcieli lecieć to wypuściliśmy. Takie są przepisy
- Zawiodłem się na was admirale Kreager- odpowiedział Vadera i udusił go Mocą.


To zdanie świadczy, jak bardzo jest zmieniony styl, oraz, że nie oglądałeś z uwagą filmów starej trylogii. ÂŻaden z podwładnych Vadera nie ośmieliłby się tak powiedzieć do ów Lorda. Sama odpowiedź Anakina trochę mnie rozbawiła (nie powiem czemu).

Cytuj
Kapitanie Vaar, przejmuje pan dowodzenie. Mam nadzieję, że będzie lepiej się pan wywiązywał z obowiązków niż te ścierwo.
Typowe zdanie w Gwiezdnych Wojnach. I w książkach i w filmach SW widzałem to zdanie kilkanaście razy. Następnym razem zdobądź się na oryginalność.

Zauważyłem tylko jeden błąd ortograficzny. Niepodobało mi się kilka zdań, bowiem były źle złożone. Mojej uwadze nie umknęły też znikome ślady powtarzania wyrazów (zdań?   ). I na pewno nie były one powtarzane tak specjalnie (oczywiście wszystkie te błędy w tych dalszych akapitach).  
Powiem szczerze, że wolałbym się jeszcze raz zagłębić w lekturze komiksu ,,Misja Lorda Vadera", niżby czytać kolejne Twoje dzieła oparte na sierii Star Wars.

Ps. Of course, wszystkim fanom polecam ów komiks. :) Oto link do okładki tego komiksu oraz jego krótkiego opisu:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=826

Z poważaniem

Boba Fett

Forum Tawerny Gothic

„ Misja Lorda Vadera”
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Wrzesień 2006, 18:59:37 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top