Jak pewnego dnia poszedłem do Vengradu to wymyśliłem sobie moda do G3. A o to jego treść:
Pod koniec gry, gdy wybierzemy ścieżkę Innosa lub Beliara udajemy się do Vengradu i któryś z bogów(ten którego wybraliśmy) niszczy barierę, a my stajemy za na czele armii wybranego boga i atakujemy przeciwnika.
Wybraliśmy Innosa, on nas teleportuje z klasztoru (zaraz po jego wyborze) na dziedziniec zamkowy, dokładnie na murach. Wtedy z muru widzimy jak przed bramą walczą paladyni z orkami i my uderzamy na pomoc. Za nami biegnie z 10 paladynów jako zespół, naszym zadaniem jest dostać się do Herszta orków, który walczy z paladynami w samym sercu bitwy, czyli tam gdzie stoi Coboryn, dowódca straży. Tam jest ok. 35 orków i praktycznie wszyscy ludzie z Vengradu.
Wybraliśmy Beliara, on nas teleportuje do pierwszej bramy( Tam gdzie jest ostatni z pięciu dowódców orków w Vengradzie), tam dostajemy 10 orków do drużyny i biegniemy za resztą orkowej armii, tyle że nie musimy walczyć w samym sercu bitwy by obronić herszta, tylko mamy wbiec na dziedziniec gdzie paladyni ufortyfikowali oddział obronny przedzamcza. Wtedy nasz odział się sam rozpada i mamy biegnąć na więżę, a orkowie biją się z paladynami na przedzamczu. Na wieży stoi ten paladyn co wita nas w świątyni Vengradu, jak tam się pierwszy raz teleportujemy(przepraszam, ale nie pamiętam jego imienia) w każdym bądź razie on dowodzi po śmierci króla. Po krótkiej wymianie słów zaczynamy walkę, sam na sam, ale to już nie jest tak słaba walka jak zwykle, tylko on jest trochę słabszy od naszych statystyk(które mamy w danym momencie) walka jest zaciekła i możemy ją przegrać.
Jeśli wam się podoba mój post lub nie , to wyraźcie swoje zdanie.