Od jakiegoś czasu nachodziły mnie poetyckie myśli, więc postanowiłem zebrać część z nich i stworzyć wiersz. A tak właściwie to jest sonet, jeśli się nie mylę. Napisałem go jako hołd, dla wszystkich poległych podczas operacji "Overlord", która rozpoczęła się szóstego czerwca 1944 roku. Wiem że, daleko mu do doskonałości, więc proszę o oceny. Pozwoli mi to poznać swoje błędy i je wyeliminować.
„Dzień Gniewu”
Zwykły poranek, może zmienić wojnę,
Wrogie okopy, stoją oporem,
Lecz padają pod naszym naporem,
Zwykły poranek, może wyzwolić Europę,
Szósty dzień czerwca, czterdzieści i cztery,
Krew nasza, splamiła plażę,
Drzwi do wolności, bronią wyważę,
W powietrzu świszczą kule, ziemia drży,
Nasze jest zwycięstwo,
Ich siły padną,
Linie wroga się złamią,
Zwycięstwo jest drogie,
Nasze życie jest ceną,
Wojna jest koszmarną sceną.