Jeśli Gothic 4 ujży światło dziennie, to nasuwa się tylko jedno pytanie - jak to będzie z błędami w grze i jaki engine. Szczerze powiedziawszy, żałuję pieniędzy wydanych na tą grę, która wygląda tak, jak produkt w wersji alpha. Tak, nie beta, nie RC, tylko alpha. O ile demo Gothic 3 wyszło, to gracz i tak nie mógł wyłapać wszystkich dostępnych błędów w grze. Po premierze Gothic 4 muszę z przykrością stwierdzieć, iż będę musiał pobrać z sieci nielegalną wersję gry, by zobaczyć "jak to działa". Wersje demonstracyjne nie są w dzisiejszych czasach dobre do ocenienia gry, gdyż dema mają to do siebie, że zawierają najlepsze momenty w grze (szczególnie widać to we wszelkiego typu shooterach). Muszę powiedzieć jedno - skoro okradł mnie JoWooD, sprzedając grę (nie oszukujmy się) działającą wadliwie i na dodatek nie chce z tym nic zrobić, to ja mogę zrobić to samo z JoWooDem, jednakże po wnikliwych testach byłbym skłonny zakupić grę. Bardzo prawdopodobne było by, iż gra będzie kontynuacją "ścieżki" Xardasa z Gothic 3, jednak co mnie bardzo dziwi, a wręcz przeraża - z tego co pamiętam, Piranha Bytes zaraz po wydaniu najnowszej części gry, oznajmiła, że pracuje już nad dodatkiem. Jeśli tak było, JooWooD nie zrezygnowałby z dodatku i należy tu dodać, iż ten był już w jakimś stopniu wykonany. Przypuszczam, że był to po prostu zwykły blef. Znając zachcianki wydawców, najnowsza część Gothica nie będzie posiadała opcji konfiguracji wstecznej, dzięki której będziemy mogli swobodnie grać na kartach graficznych, które za te kilka lat będą już staruszkami (tutaj gdyby stery przejął Activision, co niestety jest niemożliwe, było by to naprawde bardzo prawdopodobne). Pozostaje kwestia GÂŁĂWNEJ platformy. Zapewne Gothic 4 zostanie wydany na xboxa, a następnie poddadzą go konwersji na peceta, co nie wróży nic dobrego.