Autor Wątek: [Płyta] Open Music  (Przeczytany 1670 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline sid

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 46
  • Reputacja: 0
[Płyta] Open Music
« dnia: 30 Marzec 2007, 17:17:08 »
Ponieważ w regulaminie znalazłem punkt:

Zamieszczać tu można jedynie swoją twórczość. Wyjątkiem są sytuacje, w których autor wyrazi zgodę na zamieszczenie swojej pracy przez inną osobę.

Postanowiłem opisać twórczość nie moją, acz taką na której rozpowszechnianie wszyscy dostaliśmy zezwolenie. Słowo wstępu traktować będzie o inicjatywie Open Source, która stanowi podstawę prawna dzieła.

Najprościej rzecz ujmując Open Source to ruch lub ideologia jednocząca ludzi o poglądach socjalistycznych, w dobrym tego słowa znaczeniu. Stworzyli oni organizację społeczną, która zajmuje się ochroną praw autorskich, rozpowszechnianiem twórczości oraz zachęcaniem ludzi do tworzenia.

Open Source Inicjative (dalej posłużę się skrótem - OSI) - stworzyło serię licencji, stanowiących przeznaczonych do dowolnego użytku, akty prawne, zmieniające interpretację przepisów ustawy o prawie autorskim. Jednocześnie stworzyło system gromadzenia danych o twórcach i ich dziełach. Po co to wszystko?

Wspomniana ustawa była interpretowana wg. filozofii Copyleft - all rights reversed (ang. lewo autorskie - wszystkie prawa odwrócone). Jak wygląda to w praktyce i czemu to służy? Musze opisać to na przykładzie:

Artysta tworząc dowolne dzieło znajduje się w przykrej sytuacji vide: jeżeli skomponujesz kiedyś utwór, to głupotą jest odtwarzanie go w internecie, bo od razu masa dzieciaków to ściągnie i będzie dalej rozpowszechniać jako swoje, czasami nawet jakiś wydawca fonograficzny wyda to pod własnym szyldem i zarobi na Twojej pracy. A Tobie przecież nawet nie zależy na pieniądzach, po prostu chcesz pokazać coś swojego. A powierzenie ochrony praw autorskich firmom takim jak ZAiKS to kupa roboty (i pieniędzy).

Dlatego zamiast chować dzieło i zamiast płacić za ochronę można zupełnie za darmo posłużyć się licencją Open Source. Artysta idzie na ustępstwa - zrzeka się komercyjnego wykorzystania dzieła, udostępnia je wszystkim (każdy może dowolnie odtwarzać, grać, śpiewać utwór) w zamian za to OSI daje artyście narzędzie do ochrony swoich praw, bezwzględny dowód na to, że dzieło zostało stworzone przez niego.

Najczęściej z licencji dostarczanych przez OSI korzystają programiści - do ochrony praw do swoich dzieł (np przeglądarka internetowa FireFox - każdy może ściągnąć jej kod źródłowy i bez problemu wykonać podróbę, ale nic się na tym nie ugra, ponieważ FF jest chroniony właśnie przez OSI a udostępnianie kodu powoduje, że każdy może FF na własną rękę rozwijać).

Tyle jeżeli chodzi o wprowadzenie do tematu. Chciałbym Was zachęcić do zapoznania się ze sceną muzyczną opartą na Open Source. Proponuję najbardziej znaną płytę, którą można pobrać za darmo, za darmo publicznie odtwarzać, niektóre piosenki można przerabiać, remiksować, grać własne wersje. Oto:

Open Music (LinuxTag 2001) - składanka.

W 2001 roku dogadało się kilku europejskich, undergroundowych artystów. Każdy zespół wybrał ich zdaniem ciekawe, swoje nagrania, następnie wszyscy je udostępnili na (różnych) licencjach Open Source. Następnie aby wypromować je, nagrali wszystkie razem na płytę i weszli w porozumienie z europejskimi programistami systemu operacyjnego Linux Knoppix.
[img]http://openmusic.linuxtag.org/openmusic.gif\" border=\"0\" alt=\"IPB Image\" /]
Płyta zawiera trzynaście utworów, oraz bonusową ścieżkę. Singlem promującym składankę stała się piosenka: Open Source, zespołu Magic Mushrooms (pierwszy utwór na płycie). Singiel rozprowadzano w ten sposób, że nagranie znajdowało się na każdej płycie z systemem Linux Knoppix.

Wszystkie kawałki możecie pobrać z witryny: http://openmusic.linuxtag.org/
Są one zapisane w formacie plików .ogg, który od strony użytkownika jest bardzo podobny do .mp3. Można to odtworzyć np w Winampie i Windows Media Player, na Linuxie, każdy odtwarzacz da radę.

Zapraszam do pobierania i słuchania.

Jest to tylko jedna, najbardziej znana płyta, acz nie jedyna - są ich tysiące, dziesiątki tysięcy. Może ktoś z Was stworzy coś, co będzie udostępnione w ramach którejś z odmian licencji Open Source?

Mam nadzieję, że kogoś to zainteresuje.
Pozdrawiam.

Offline Trivet

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 228
  • Reputacja: 1
[Płyta] Open Music
« Odpowiedź #1 dnia: 31 Marzec 2007, 21:49:43 »
Hmm...no i zainteresowałeś kogoś. Przed chwilą wysłuchałem całej płytyt. Niezwykle ciekawa składanka. Każdy autor na tej płycie ma coś do przekazania, a wszystko jest wykonane profesjonalnie. Co prawda nie moge powiedzieć, że cala płyta jest boska, bo tak niestety nie jest i z pewnością niektórym jedne utwory będą się podobać, a inne nie. Jest jednak kilka perełek. Reasumując - idea Open Source jest jak najbardziej chwalebna.
To mozę cos napisze o każdej piosence z osobna, bo nie można spotkać tu ani jednej takiej samej piesni.

1)Magic Mushrooms - Open Source Pieśń otwierająca całą płyte i od razu strzał z grubej rury. Całość niezmiernie przypomina mi moje ulubione Guano Apes. I o dziwo pochodzą również z Niemiec.   Piękny głos wokalistki i troche mocniejsze brzmienia gitarowe doskonale współgrają. Całość spiewana jest chyba po angielsku. Troche nieczysto, ale pomimo tego małego "ale" całość brzmi bardzo dobrze.

2)Jeffrey Altergott - Icarus Grounded No i kompletne odwrócenie stron. Z mocnej, energetycznej piosenki nagle spiewa mi niejaki Jeffrey Altergott. Całkiem ładny głos, delikatne brzmienie akustyka. Miód dla uszu. Jeśli miałbym do kogoś porównać to jest to coś na kształt Jamesa Blunta, albo Jose Gonzaleza.

3)Trailer Park Everlys - Monkey Bones Tutaj jest troche "brudnych dźwięków". Wydaje mi się, że ta nieczystośc wokalu nadaje całemu pieśni charakteru. Bardzo ciekawy, rzekłbym bujający kawałek. Zręcznie wprowadzona w tle harmonijka nadaje całości uroku. Całość nieznacznie przypomnia mi Everlast.

4)Burn0wt - George Pierwsze rozczarowanie. Zaczyna się grobowo i spokojnie, potem zdecydowanie mocniej jest. Nie było by w tym nic złego, gdyż jestem sympatykiem hard rocku(metalu?), ale wokalista głosowo zdecydowanie nie podchodzi do takich mrocznych klimatów i przy głośniejszych wrzaskach zaczyna to brzmieć troche za wysoko jak dla mnie.

5)Maxwell Strait - Inside Hmm...typowy dziewczęcy kawałek. Najbardziej w ucho wpada bardzo zmysłowy głos wokalistki spiewającej o miłości. Ot dobry na odstresowanie. Całość jak najbardziej na plus. Ciężko przyrównać mi głoś tej dziewczyny do kogoś innego, bo po prostu jest to dla mnie nowa barwa dźwięku(serio, nie przypominam sobie bym słyszał podobny głos).

6)Gary Yeomans - Fallen Trees Rescue Me A do tej piesni nie moge się przekonać. Całość brzmi jak wypociny jakiegoś kowboja spiewającego w zatęchłej dziurze gdzieś na Dzikim Zachodzie. Być mozę komuś się spodoba...mnie te brzmienia ala country nie ruszają.

7)Del Vezeau - Whispered Hmm...bardzo ładnie skomponowana muzyka...bowiem słów tu nie zastaniecie. Całość zagrana na akustyku. Wydawać by się mogło tak zwyczajne, proste, a jednak ten "szept"  trafia w dusze człowieka.

8)Darryl Purpose - Mr. Schwinn No i trzeci zawód. Głos wokalisty jednym może się spodobać, innym nie. Ja jestem zdecydowanie w tej drugiej grupie. Całość zagrana poprawnie na gitarze. Nic wartego większej wuagi.

9)Claudia Russell - Dance All She Wanted To Do Ponownie coś w stylu country, ale tym razem wykonane przez kobiete(a kto słyszał o facecie o imieniu Claudia  ). Muzycznie do mnie nie trafia, ale ze względu na wokal całość jest jak najbardziej do przełknięcia.

10)Matthew Lien - The Coming Through Nie wiem czy słoń nadepnął mi na uszy ale poprzysiagłbym, że na starcie słysze dudy, za co "big plas". Kolejna niema piesń, ale dobór instrumentów jest naprawde udany, a ich mnogość zaskakuje. Ferwa barw, która urzeka muzykalnością.

11)Tobias Steinmann - The March of The Goblins Cóz...tym razem nie wyszło. Prawdopodobnie w zamierzeniu autora miało być coś na kształt instrumentalnej muzyki komponowanej do filmów, ale klawisze całkowicie psują efekt. Nie polecam.

12)Void Man - Penguin Planet Elektroniczne brzdąkanie = nie słuchałem.

13)Mirom - The Wave j/w

14)Void Main - Artificial Recreation j/w

Może się powtarzam, ale należy chwalić przede wszystkim samą idee. Ludzie oddani muzyce mogą się spełniać i dzielić nią z ludźmi bez obawy o swoje twory.

PS. podsumowując polecam utwory 1,2,3,5 i 7. Naprawde fajne. ^^
« Ostatnia zmiana: 31 Marzec 2007, 22:05:46 wysłana przez Trivet »

Forum Tawerny Gothic

[Płyta] Open Music
« Odpowiedź #1 dnia: 31 Marzec 2007, 21:49:43 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top