Ogólnie za serią GTA przepadam. Ale przyznam, że każde kolejne części od VC spadają u mnie z oceną i nie ciągną mnie tak do siebie... :/
GTA 2 - pierwsza część tejże serii, w którą miałem przyjemność zagrać. Szczególnie spodobało mi się to, że możemy iść gdzie chcemy, jeździć autami, strzelać do ludzi, szukać sekretów oraz zmierzyć się z Gwardią Narodową. W sumie gra była ( ) dość dobra, ale w tamtych czasach. Teraz mało kto gra w starsze odsłony niż...
GTA 3 - zaraz po VC jedna z najlepszych części tej znakomitej produkcji. Wreszcie zmagania ,,bad guy'a" przeniosły się w wymiar 3D, co okazało się dość dobrym pomysłem. Duży świat, dużo misji, dużo aut. Trochę broni, różne gangi, ukryte paczki oraz mój ulubiony Flashback.
GTA Vive City - według mnie najlepsza część serii GTA i raczej nic jej nie pobije. Po prostu fenomen - gra jest wyczepista, wciąga i chce się do niej powracać nawet, gdy wchodzą na rynek kolejne produkcje tej gry. Misje są ciekawe, dodano trochę nowych smaczków (plus helikoptery i łodzie), więcej broni, fajne czasy i muzyka (!!). Flash FM rządzi. Do tej części powracam najczęściej, szczególnie właśnie dla tej stacji radiowej.
GTA San Andreas - myślałem, że będzie lepsze... Zbyt długo w niego nie grałem. Misje zbyt trudne, można się zgubić w lokacjach, nie ma ciekawej muzyki... W tej odsłonie plusami jest trudniejsze zdobycie pieniędzy (czyli także są droższe rzeczy) oraz dodany wreszcie God Mod dla cheaterów.
Ta część nie pociąga mnie i, szczerze powiedziawszy, wolę po raz kolejny wcielić się w rolę Tommy'iego.