Hectorus odetchnął po słowach Adamusa. Wydawało się bowiem, że co prawda nie zaakceptował jego opinii, ale też nie miała zamiaru zbytnio się tym przejmować. W momencie, w którym Adamus oddał się cielesnym rozkoszom i całkowicie zapomniał o towarzyszach, Hectorus mógł spokojnie wypić piwo i następnie skierować się na statek. Co prawda przebywanie w jednym miejscu z kapitanem Hagmarem nie przedstawiało się bardziej korzystnie niż pobyt w domu publicznym, to jednak skoro się do niego zaciągnął, i tak musiał spędzać z nim czas. Jeżeli natomiast by mu się poszczęściło, kapitan pozwoli mu trochę podumać w spokoju. Bardzo mu tego brakowało w ostatnim czasie.