Jeszcze jeden mieszek nikomu nie zaszkodzi, poprzedni mieszek ponownie był pełen monet, Martora bardzo to radowało. Jednak przed następna kradzieżą, a raczej przywłaszczeniem sakiewki, trochę odczekał, godzinka powinna wystarczyć, wziął więc się do roboty i rozglądnał się wśród ludźmi, strażników w pobliżu brak, kilka mieszków woła żeby je zebrać, pora wybrać okazje z tym najlepszym mieszkiem. Mężczyzna widać że był bardzo zaangażowany w to co dzieje się na arenie, to była najlepsza okazja, zbliżył się i odciął energicznie sakiewkę która wpadła mu do rąk.
Rolled 1d50 : 39, total 39