Tereny Valfden > Zakończone wyprawy
Kolonizacja.
Euthnoelfhijnd:
Uczestnicy: Euthnoelfhijnd
Prowadzący wyprawę: Melkior
Euthnoelfhijnd udał się do portu, gdzie oczekiwał na niego, Bękartów Rashera pod dowództwem Komandora Yarpena aep Thora, i wybranych przez niego 300 kolonizatorów, okręt "Pięść Rashera" przeznaczony do misji przez Celie Tacticus.
Yarpen aep Thor:
Port Atusel był jak każdy port. Tylko duży. Bardzo. Elf rozpoznał Yarpena od razu, co trudne nie było z racji iż był jedynym krasnoludem w zasięgu wzroku. Zaś statek... statek był fregatą. Złośliwy powiedzą że to zabytek, zabytek potrafiący nieźle ugryźć.
- O, pan Euthnoe. Witam, wszystko niemal gotowe.
Euthnoelfhijnd:
- Witam serdecznie Panie Yarpen. - Euthnoelfhijnd podszedł do krasnoluda dowodzącego Bękartami Rashera, schylając lekko głowę w geście szacunku. - Moi ludzie są już na pokładzie. Kiedy skończy się załadunek fregaty możemy ruszać. - dodał po chwili.
Yarpen aep Thor:
Weszli po trapie na pokład. - Mhm. Ja to podziwiam pana, rozumiem elfy kolonizujące cokolwiek zielonego ale Ignis Terra? My krasnoludy byśmy nie patrzyli na warunki, wzięli pierwszą z brzegu góre, saperzy i górnicy w tydzień by się dokopali do czystej podziemnej wody, żarli byśmy jaskiniowe grzyby i byłaby kolonia raz dwa. A tu? Przeca my wieziemy kilka ton gleby uprawnej. Ja już rzech by wolał Doral wydrzeć piratom.
Euthnoelfhijnd:
- Widzi Pan. My się tak naprawdę wiele od siebie nie różnimy. Dlaczego krasnoludy tak łatwo by się dokopały do wody i jadły grzyby? Dlatego, że wierzą, iż by się to udało i mogą pokazać innym, do czego są zdolne. Tak samo my elfy wierzymy w to, że jeżeli nam się uda, będziemy mogli kultywować nasze tradycje. Mamy różne cele, ale taką samą wiarę w ich słuszność i możliwość realizacji. To jest to, co nas łączy. Tak uważam. - odpowiedział Euthnoelfhijnd.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej