Rengara aż Zamurowało po tym jak Ashar padł na ziemię, jednak było to dziwne, przecież mógł się teleportować... Rengar powoli wyglądał zza murku, przyjął się gdzie są, byli dość blisko, wystarczyło się trochę przesunąć aby weszli w zasięg czaru Rengara, zrobił dwa kroki będąc wciąż przykucnietym, wtedy wyciągnął przed siebie dłonie, skupił swoją energię odpowiednio jak podczas nauki w laboratorium i wykrzyknął -Heshar! a ognisty podmuch wyglądał zmierzać dokładnie w stronę czwórki wrogów, Rengar widział jak każdy z nich oberwał od zaklęcia, i miał nadzieję że tyle wystarczy na te stwory...