Wraz z wydaniem rozkazu, na Valfden rozpoczęła się odwilż. Stare, mroźne Hemis powoli ustępowała budzącemu wszystko do życia Veris. Śniegi topniały, pierwsze kwiaty przebijały się aby zaczerpnąć słonecznej kąpieli. Zwierzęta budziły się ze snu zimowego, a niektóre ptaszki wracały powoli z Zuesh lub Chatal. Dla Gascadena był to wyraźny sygnał, że w końcu należy wyruszyć do działania. Zmobilizował hufiec najlepszych synów i cór Zartata i wraz z nimi wyruszył do Atusel, gdzie czekał na nich przydzielony przez Króla galeon Hyperion. Gdy dotarli na miejsce, jaszczuroczłek wraz ze swoimi podwładnymi zajął się wnoszeniem na pokład zapasów na ekspedycję, która była kompletną zagadką poza pojedynczymi informacjami, które za dużo nie wyjaśniają. Wprowadził pod pokład swojego wierzchowca, a następnie ruszył z pomocą do reszty zakonników aby szybciej uwinąć się załadunkiem i zabić czas w oczekiwaniu na anielicę Patty, która również wraz z nim miała na tę wyprawę wyruszyć.