Tereny Valfden > Dział Wypraw

Utracone Dziedzictwo

(1/10) > >>

Velegar:
-Gdzie idziemy najpierw w takim razie? - spytał Domenika.

Domenik aep Zirgin:
- Do karczmy, zerkne aby czy jest tam Tyrr. Wpierw jednak pozmywał naczynia, niedojedzoną kaszankę wrzucił do psiej miski. Z wieszaka nad kominkiem zabrał muszkiet, dziwić mogło że miał tam kominek, narzucił na siebie płaszcz który nosił ślady chyba każdej jego wyprawy. Zeszli na dół. Ich celem był budynek na przeciwko. Ukon Wacka. Karczma zlokalizowana przy Starówce Szkarłatnej Krwi jest idealnym wręcz miejscem na przycupnięcie w podróży i natłoku zajęć. W tym właśnie lokalu, który cieszy się popularnością i szacunkiem nawet wśród zamożniejszych obywateli, można bez problemu zanurzyć się w wybornych potrawach i jeszcze lepszych trunkach. Wielu nieostrożnych miast tylko zanurzyć się w piwie zatopiło się w beczułce miodu… Brodacz zajrzał do środka przez okno, Tyrra nie dostrzegł.
- No cóż, nima go. Musimy teda jechoć tradycjnie, wozem. I mam cholera nadzieję że nie zbyt daleko. Chodźmy po wóz. Poprowadził go do stajni.

Velegar:
- Przyznam się od razu, że prowadzić średnio umiem. Zdarzało się to w moim życiu, ale jeszcze nikt mnie nigdy za to nie pochwalił, więc podejrzewam że mistrzem w tym fachu to ja nie jestem. - powiedział krasnolud widząc wóz.

Domenik aep Zirgin:
- Ja prowadze. Wsiedli na wóz i odjechali ku bramie. - Mamy do przejechania ze sto kilosów. Do karczmy "Pod Kozim Kopytem". Zależnie od tego kogo zastaniemy postanowim co dalej.

Velegar:
- Wypada w takim razie spytać czy drogi macie spokojne. Z historii, która mi opowiadałeś wychodzi, że na tej wyspie wiele się działo i niczego nie można być pewnym.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
Idź do wersji pełnej