- A witaj, witaj.
Salon prezentował się elegancko, co przypadło do gustu anioła. Usiadł przy jednym z foteli i widząc że Melkior pyka fajkę, wyjął papierośnicę z miodowymi skrętami - jego ulubionymi. Niby palić było brzydko i niezdrowo, ale jego płuca nieustannie się leczyły. Gdy już odpalił skręta zapałką, telekinezą chwycił za kieliszek z winem i wziął łyczka. Dobre było.
- Wybacz, że tak późno skorzystałem z zaproszenia, ale nieźle zarobiony jestem przez wybory. Debata, wywiady, tak dalej. Zaproszenie towarzyskie czy bardziej służbowe?