Rengar zbierał się z zamiarem poproszenia jednej damy na parkiet, jednak przeszkodził mu w tym wystrzał, pech chciał że w tamtym momencie patrzył na króla, widział kiedy szczątki jego twarzy rozbryzgly się w każdym kierunku, Rengar jednak interesował się medycyną, sam widok ludzkich wnętrzności nie wzbudził w nim wymiotów, wzbudziło wymioty jednak to że chwilę później król próbował coś powiedzieć rozpatrująca się szczęka, wprawiło to młodzieńca w konsternację i pobudziło odruch wymiotny, na szczęście tego dnia nie wypił jeszcze zbyt wiele. Zrozumiał jednak że król chcial powiedzieć o wtraceniu oponenta do lochu, chciał na niego ruszyć, ubiegł go jednak w tym anioł który trzymał przy nim już swój oręż, w drugiej kolejności chciał ruszyć królowi udzielić pomocy medycznej, jednak na to także było już za późno gdyż utworzył się wokół króla kordon strażników, co było zrozumiałe. Odłożył więc swój kielich i z panikikacymi ludźmi udał się w kierunku wyjścia, jednak ze względnym spokojem, bo przecież widać było że król żyje a napastnik został pojmany, zważał jednak czy nie ma w okolicy innego zagrożenia, zdecydowanie było by nim stanie w panikujacym tłumie jednak trzymał się na uboczu więc to mu nie groził.