Autor Wątek: Klątwa marki Gothic  (Przeczytany 1004 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32207
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Klątwa marki Gothic
« dnia: 25 Sierpień 2025, 15:32:37 »
Po gamescomowej prezentacji Gothic Remake pytanie nie brzmi już „czy warto czekać?”, tylko „czy człowiek, który był zamieszany w najbardziej potykające się odsłony marki, powinien prowadzić jej remake?”. Mowa o Reinhardzie Pollicem – dziś szefie Alkimia Interactive i twarzy projektu. To on odpowiada za kierunek studia i najważniejsze decyzje dotyczące nowego Gothica.

Przyjrzyjmy się jednak jego karierze. Pollice od lat związany jest z marką. Jako producent i menedżer społeczności brał udział przy tworzeniu ArcaniA: Gothic 4, prowadził prace nad dodatkiem Fall of Setarrif, a także figuruje jako inicjator i producent rozszerzonej edycji Forsaken Gods. Dziś jest dyrektorem studia odpowiedzialnego za remake. To właśnie on firmuje projekt nazwiskiem i wizją.

Problem w tym, że historia tych gier to nie pasmo sukcesów, a lista gorzkich rozczarowań. Forsaken Gods w chwili premiery był wręcz przykładem katastrofy – zalany błędami, niedokończony, łata­ny później przez inne zespoły. ArcaniA odrzuciła fanów uproszczeniami i liniową konstrukcją, która nie miała nic wspólnego z klimatem i głębią wcześniejszych odsłon. Dodatek Fall of Setarrif uchodził za krótki i pozbawiony ambicji. Trzy gry, które miały rozwijać legendę Gothica, stały się w oczach społeczności symbolem zmarnowanego potencjału.

Dlatego prezentacja na Gamescom 2025 wzbudziła tyle emocji. Zamiast pokazu, który miał zamknąć usta krytykom, gracze znów zobaczyli znajome problemy. Najwięcej obaw wywołały starcia – walka wyglądała topornie, animacje sprawiały wrażenie niedokończonych, a całość trąciła niepewnością znaną z poprzednich wpadek serii. Do tego doszły sygnały o słabej optymalizacji i ograniczeniach technicznych, jak niska płynność czy kompromisy w jakości obrazu.

Reakcja graczy była natychmiastowa. W sieci zaroiło się od komentarzy o kiepskiej responsywności i braku stabilności. Wielu fanów wskazywało, że jeśli po tylu latach prac takie elementy wciąż zawodzą, to znaczy, że projekt nie ma solidnych fundamentów. Najbardziej niepokoił fakt, że to nie były drobne błędy, które można zrzucić na „wczesny build”, lecz kluczowe elementy rozgrywki, które powinny być priorytetem od samego początku.

Oczywiście twórcy powtarzają, że to wciąż praca w toku, że pokazane demo nie reprezentuje finalnej jakości. Ale trzeba pamiętać: targi to miejsce, gdzie pokazuje się najlepsze, najbardziej dopracowane fragmenty. To one zostają w pamięci. Jeśli więc w takim momencie gracze oglądają błędy i zabugowaną walkę, trudno o zaufanie.

I tu dochodzimy do sedna. Reinhard Pollice nie odpowiada za każdy fragment kodu, ale jako dyrektor studia odpowiada za wizję i priorytety. A jego dotychczasowe „dziedzictwo” związane z Gothikiem to Forsaken Gods, ArcaniA i Fall of Setarrif – trzy projekty, które społeczność wspomina jako zmarnowane szanse. Teraz to on ma nadzorować remake, który dla wielu jest grą życia.

W materiałach zza kulis słychać zapewnienia o szacunku do oryginału i o tym, że chcą oddać ducha Gothica w nowoczesnej formie. Problem polega na tym, że pokaz w Kolonii pokazał coś zupełnie innego – walkę, która nie daje satysfakcji, i technikalia, które budzą niepokój. Jeśli Gothic Remake ma konkurować w 2026 roku z innymi dużymi RPG-ami, musi zapewnić jakość, płynność i dopracowane mechaniki. Nie wystarczy sam sentyment.

Wnioski? THQ Nordic musi uświadomić sobie, że wybór osoby na czele projektu nie jest bez znaczenia. To właśnie Pollice powinien teraz udowodnić, że potrafi zerwać z dawnymi błędami i wyznaczyć kurs, który dowiezie produkcję na poziomie oczekiwań. Z kolei gracze muszą pamiętać, że ich głos liczy się przede wszystkim w portfelach. Jeśli finalny produkt okaże się niedopracowany, nie kupujmy go na premierę. Jeśli jednak twórcy udowodnią, że potrafią, nagroda pojawi się sama.

Na koniec apel: do wydawcy – macie w rękach legendę, która zasługuje na poważne potraktowanie. Do graczy – nie dajmy się zbyć obietnicami, patrzmy na fakty. Gothic nie potrzebuje „drewnianych” walk i 30 klatek na sekundę w 2026 roku. Potrzebuje jakości, która udowodni, że ta marka żyje i ma sens w nowej dekadzie. Jeśli twórcy to dowiozą – będziemy pierwsi, by ich pochwalić. Jeśli nie – głosujmy portfelem i pokażmy, że fani Gothica nie dadzą się zadowolić półśrodkami.

Offline Julian

  • Redakcja
  • ***
  • Wiadomości: 5683
  • Reputacja: 6657
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie tykaj stopy!
    • Karta postaci

Odp: Klątwa marki Gothic
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Sierpień 2025, 17:17:31 »
MATKO BOSKO TAWERNA OZYŁA!

Forum Tawerny Gothic

Odp: Klątwa marki Gothic
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Sierpień 2025, 17:17:31 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top