Autor Wątek: Kryminalne zagadki Ekkerund - Niektóre legendy lepiej niech zostaną legendami  (Przeczytany 4741 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

- Tak nie się nie robi no... zlitujcie sie... no dobra! Uległ. Każdy by uległ. - Vladimir Nitup, ma kanto...
- Kto kurwa! Ryknął na całą karczmę, przed oczyma miał teraz te takie obrazki w głowie, gdy się o czymś myśli. Cała służba w Bękartach właśnie przelatywała mu przed oczyma. To nie mogła być prawda (ale była). - Gdzie. Padło przez zaciśnięte zęby.
- Wysypisko...

Offline Toruviel

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 795
  • Reputacja: 656
    • Karta postaci

- No, nie było tak trudno, co? - odrzekła żartobliwie. Spoważniała jednak, widząc reakcję Kazmira. Chyba ten Vladimir był kimś, kogo niezbyt lubił. Z resztą, to mało powiedziane.
- No dobra, a gdzie dokładnie? Bo wysypisko to termin dość ogólny. Szczegóły, Mieciu, szczegóły. - oparła się łokciami i pochyliła na kontuarze.

Forum Tawerny Gothic


Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

- Już ja kurwa wiem gdzie! Dzięki Mietek.
- Nie wiesz deklu! Ma kantor przy Dziórze.
- Uroczo, niema co... Mruknął krasnolud i skinąwszy na kompanów niedoli ruszył ku wyjściu z tego wątpliwej jakości przybytku.

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

-To ktoś znajomy?- Zainteresował się Bękart. Opuścili spelunę i całą trójką ruszyli w stronę owego Wysypiska. Sam Egbet nie miał pojęcia gdzie to jest, za słabo znał Ekkerund, dlatego po prostu szedł za Kazmirem.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

- I to kurwa jak! Można rzec że bez niego Bękarty dalej byłyby szczurami z kanałów Atusel... Na początku istnienia - jeszcze gdy mieliśmy "siedzibe" w kanałach - Bękarty Rashera dostały zadanie zlikwidowania nielegalnej bimbrowni w porcie w Atusel, zadanie wręcz prostackie. Myśleliśmy że jedna grupa chce rozwalić drugą, no cóż... w trakcie misji okazało się iż zakład ten jest własnością szefa grupy przestępczej niejakiego, Vladimira Nitupa, był to cholernie bogaty kupiec i producent taniego "alkoholu", poważany i szanowany, filantrop itd... problem w tym że od jego produktów się między innymi ślepło. I tak oto zadarliśmy z mafią. To było z 20 lat temu. Wynieśliśmy się więc w pizdu z Atusel do gminy Javemir, to były jeszcze wtedy ziemie Aragorna. Dał nam ten nasz zamek, okazało się że Vladimir ma tam w okolicy ule i zastrasza miejscowych... no to żeśmy rozprawili się z jego ludźmi bo inaczej pozabijali by mieszkańców Miodowa. Zlikwidowaliśmy też później jego magazyn w Ombros przy okazji ratowania z niewoli naszego człowieka. Potem mając w dupie żądania ojca by Melkior zajął się problemem siłą, napisał do siostry. Celia zajęła się wywiadem, my... my zdobyliśmy mapę z zaznaczonymi obozami najemników Vladimira, skrytkami, zakładami produkcyjnymi itd. Vlad nie wiedział że ją mamy. Niestety... gdy Celia zdobyła dość dowodów na część win tego krasnoluda, wysłaliśmy oddział. Dowódca oddziałku spierdolił robotę tak że chcielim go powiesić za ogon nad brama Bastardo... Vladimir gdy tylko dostał dowody do rąk wziął wsiadł na statek i spierdolił w w kierunku Zuesh, oczywiście przez konieczność działania zgodnie z prawem zwiał nam na Doral. Jak widać kurwa wróciła. Dlatego też gdy wpadniemy z wizytą, strzelajcie celnie... Skręcili w lewo i szli wielkim korytarzem w dół. Robiło się cieplej.

Offline Toruviel

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 795
  • Reputacja: 656
    • Karta postaci

- Arcyciekawa historia - mruknęła elfka. Nie za bardzo jej zależało na zwadach wśród obcej jej gildii najemników i ochlejmord. Byle by dobrze płacili, a zadanie nie wiało nudą - tyle się dla niej liczyło. Powstrzymała mimo wszystko ziewnięcie, wszak damie nie przystoi. - Co tak ciepło się robi?

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

- Hehe, zobaczysz. Widok urywa dupe. Odparł, a szli jeszcze niżej. Korytarze były zamieszkane, przez elemt różny. W Ekkerund jednak, nawet biedniejsza część biednej biedoty była mniej biedna od najbiedniejszego mieszkańca Zwłok w Ombros np.

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Egbert w milczeniu słuchał opowieści Kazmira. W pewnym momencie, tak na zaś, zaczął spokojnie ładować AeMa. Gdy kapral skończył swój wywód, kusza najemnika była już gotowa. Bękart nie wyglądał może teraz na kogoś o pokojowych zamiarach, ale byli przecież w dzielnicy biedoty. Na straż raczej się tutaj nie natkną. Egbert nie do końca wierzył, że jego dupa zostanie urwana, bo trochę już w życiu widział. Czuł jednak jak jego dupsko, skryte pod pancerzem z wilczych futer, zaczyna zalewać się potem. Górne partie Ekkerund, mimo wszystko, podobały mu się bardziej.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Całe to ciepło pochodziło z sporego jeziora magmy, tak. Wysypisko było wokół magmowego jeziora w ogromnej grocie. Z zabudowaniami po draconach, a raczej resztkach. Z góry co i rusz coś wpadało do magmy, nie nie lawy. Magma to roztopione skały pod ziemią. Lawa jest na powierzchni.
- Ponoć, jak mówią archeolodzy, były tu kuźnie i warsztaty draconów. Ale wszelkie zabytki dawno przebadły, a sporo budynków rozebrano. No i to miejsce zapewnia ciepła miastu na górze. Milutko no nie?

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

-Jezioro lawy.- Skomentował Egbert, który nie znał różnicy między lawą a magmą. Rzeczywiście był to niezły widok. Chyba jeszcze nigdy nie widział płynnego ognia. Pewnie była to magia, albo kolejny wynalazek draconów. Albo krasnoludów? Przeciętny dzieciak z Ekkerund wiedział o tajemnicach skrywanych we wnętrzu ziemi więcej, niż Egbertowi kiedykolwiek uda się dowiedzieć. -To teraz musimy rozejrzeć się za Nitupem.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

- To nie będzie trudne, ile tu może być kantorów i lombardów?

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Egbert przytaknął i zaczął rozglądać się za jakimś przechodniem, którego mógłby zapytać o wskazanie mu najbliższego lombardu. Po biedniejszych dzielnicach zawsze włóczą się jacyś żebracy i lokalni pijaczkowie. Zaraz ktoś powinien się napatoczyć.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
- Oooo szanowni kierownicy. Poratujecie grzywienką? Zaczepił grupę lokalny pijaczyna.

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Egbert nie chciał tracić grzywny, a i nie znał się na perswazji. Złapał więc krasnoluda za brodę i przyciągnął do siebie. -Najbliższy lombard? Szukamy jednego lichwiarza.- Warknął, przystawiając mężczyźnie pięść do twarzy. Była to prosta metoda, ale dzięki aparycji Bękarta rzadko zawodziła.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
- Ała! Ty pierdolony rasisto! No i Egbert zaraz po tych słowach dostał pięścią w krocze, z racji iż krasnolud był na odpowiedniej wysokości...

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Egbert stęknął z bólu i odepchnął pochwyconego brodacza. -A niech cię Rasher!- Zaczął skakać na piętach. Wyglądać to musiało komicznie, ale dzięki temu po chwili udało mu się pozbyć bólu. Miał pecha i trafił na jakiegoś twardego. Z drugiej strony, który krasnolud był miękki? -Ty gadasz z następnym.- Zwrócił się do Toruviel. Z karczmarzem elfka poradziła sobie całkiem nieźle, na wyciąganiu informacji na pewno znała się lepiej niż Bękart.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Kazmir wykrzywił się w grymasie solidarności w "bulu i nadzieji" z cierpiącym Egbertem. - ... Skomentował, a potem dodał.
- Chodźcie tędy. Skręcili w bardziej "okazałą" ulicę. Szczerze powiedziawszy to Wysypisko z powodzeniem mogło uchodzić za inne miasto. Ale nie chciało. Krasnolud wypatrywał okazałego kantoru.

Offline Toruviel

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 795
  • Reputacja: 656
    • Karta postaci

- Brakuje ci po prostu uroku osobistego, Egbercik - zaśmiała się, widząc komiczną sytuację. Toruviel także zaczęła szukać potencjalnego źródła informacji. No ale też szukała szyldów i znaków lombardów. Miała najlepsze oczy z całej drużyny.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

- Hehehe. O patrzcie. Wskazał duży szyld na równie okazałym budynku. "Kantor Krwawy Kryształ". - No kurwa, to musi być tutaj. Powiedział ładując kuszę. - Wpadamy na pełnej piździe?

Offline Toruviel

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 795
  • Reputacja: 656
    • Karta postaci

- Ty głupi jesteś? - spytała Toruviel, bez grzeczności i owijania w bawełnę. - A jeśli to złe miejsce, albo ten Vladimir ma pułapki, lub jakieś ukryte wyjście? - pytała retorycznie. - Jak wygląda? Wejdę i zobaczę, czy to on. Spacyfikuję go po swojemu.

Forum Tawerny Gothic


 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything