Karczmarz popatrzył dziwnie na Melkiora.
- A myślisz, mądralo, że gdyby oni wiedzieli gdzie szukać, to wynajmowaliby was? - rypnął nagle. - Skoro magów szukają, znaczy, problemy są i będą. Z doświadczenia wiem, że jak ludzi szukają to najczęściej sprawdzają miejsca, gdzie zaginionych znaleźć najprędzej. Na ten przykład, w zeszłym tygodniu żona męża szukała, bo do domu z tartaku nie przylazł. Przerywszy co, to do karczmy przeleciała i wszystkie burdele obleciała, i znalazła, ot co! - śmiał się rubasznie, aż rumieńców nabrał. - A miał chłopina guzów, jak wychodził...