- No chyba nie.
- No chyba tak. Na szynku stała butelka wódki, Hagmar stojący lekko z boku chwycił ją i rozwalił o łeb kunanina, ten oszołomiony poleciał na Watu.
- Ej kurwa! Co do... Krzyknął karczmarz ewidentnie wkurwiony.
- Sprawy biznesowe, trzymaj i bądź cicho. Rzucił mu dziesięć grzywien.
51-10=41g