- Na zdrowie! - rozległ się donośny głos z drugiego pomieszczenia. Chwilę później za kontuarem pojawił się sprzedawca, rosły mauren. Uśmiechał się szeroko, odsłaniając duże, białe zęby, zaś nietypowo proste dla jego ludu włosy były zaczesane do tyłu. Odziany był jednak typowo po valfdeńsku, w bawełniane spodnie i koszulę - W czym mogę szanownej klientce pomóc? Doradzić, może coś już zapakować?