Autor Wątek: Braterska pomoc  (Przeczytany 25690 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #480 dnia: 23 Maj 2019, 11:59:29 »
Pałac.

- W południowej części, jak wyjdziemy to korytarzem w lewo i cały czas prosto.
Wyszli, medyk pomagał królowi, Melkior szedł z przodu mając za plecami Annę, nie wyglądała na przestraszoną. W ręku trzymała sztylet z Ilusmirskiego szkła. Komandor nalegał by go nosiła, jak widać posłuchała. Pochód zamykał Torstein.

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #481 dnia: 23 Maj 2019, 12:10:57 »
Dracon, gdziekolwiek w pochodzie by był, miał wyczulone zmysły. Nie było mowy, aby zabójcy mogli się zakraść do niego, lub przed nim ukryć. Zostawał im atak frontalny, w którym, jeżeli nie mieliby mortokinezy, albo innej magii, byliby na przegranej pozycji.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #481 dnia: 23 Maj 2019, 12:10:57 »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #482 dnia: 23 Maj 2019, 12:51:12 »
Pałac postawiony w stan gotowości bojowej. Różne rzeczy mogły się dziać, kiedy odprowadzał Najwyższego Sędziego Valfden. Dobrze, że ten trzymał się cały czas maurena, który co jakiś czas zatrzymywał się, obserwując i nasłuchując, czy nikt się nie zbliża. Wrogów mogło być dużo i gdyby, nie miał wyjścia musiałby poświęcić się dla ratowania Warcisława, oby tak się nie stało! Nie chciał walczyć z lepiej wykwalifikowanymi osobnikami niż on sam, bo ci zabójcy byli kilka poziomów wyżej od niego w umiejętnościach! Mauren pełen obaw na szczęście zapamiętał, którędy przechodzili, zmierzając do komnat królewskich, ale pośród paniki jaka miała miejsce wszystko się mogło stać, a tutaj było zdecydowanie za gorąco, by stać i patrzeć się, bo za dużo od niego zależało na ten moment. Wkrótce powinni dojść do głównego wyjścia, o ile zostaną wypuszczeni przez straże, bo zapewne będą mięli rozkaz nikogo nie wpuszczać, ani wypuszczać.

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #483 dnia: 23 Maj 2019, 16:03:46 »
Egbert walczył teraz z dwoma przeciwnikami jednocześnie. Atakowali go naprzemiennie, starając się tym samym znaleźć jakąś lukę w jego obronie, jednak jego tarcza dawała mu nad nimi znaczną przewagę. Parowanie ciosów przy jej użyciu było dużo łatwiejsze niż blokowanie uderzeń samym tylko mieczem. Wystarczyło, że trzymał ją przed sobą i ustawiał w kierunku, z którego nachodziły ataki. Z tego powodu nie wymagało to od niego takiego skupienia jak przy parowaniu ostrzem. Wtedy liczyło się wszystko, od kąta pod jakim ustawia się klingę po ułożenie nadgarstka. Po kilku chwilach bandyci zorientowali się wreszcie, że ich taktyka nie działa.  Odstąpili więc od najemnika i rozdzielili się. Każdy spróbował zajść Egberta z innej strony. Rzecz jasna, rudobrody nie zamierzał im na to pozwolić. Obrócił się frontem do jednego z nich, jednocześnie zarzucając rękę z tarczą za plecy. Niemal natychmiast poczuł, jak na jego mosiężną osłonę spada uderzenie. On sam skrzyżował miecz z przeciwnikiem, którego miał przed sobą. Bandyta spróbował się z nim siłować, lecz Bękart nie miał czasu by się z nim bawić. Bez trudu odepchnął od siebie wątlejszego mężczyznę i obrócił się w stronę tego, którego miał z tyłu. Załatwił go szybkim pchnięciem w łydkę. Rudobrody już wcześniej zauważył, że praca nóg tego szermierza pozostawia wiele do życzenia i teraz wykorzystał to na swoją korzyść. Wiedział, że przeciwnik nie zdąży wycofać nogi na czas. Tym sposobem Egbert na moment wykluczył go z walki. Raniony mężczyzna syknął z bólu i opadł na jedno kolano, co umożliwiło szeregowemu zajęcie się drugim przeciwnikiem. Zaszarżował na niego wystawiając przed siebie tarczę. Niestety, wróg popisał się zwinnością i umiejętnie uskoczył z toru rozpędzonego syna Rashera by następnie ciąć go ukośnie przez grzbiet. Egberta po raz kolejny wspomogła tarcza, która w ostatniej chwili znalazła się pomiędzy nim a bandyckim mieczem. Gdy klinga przeciwnika zatrzymała się na tarczy, najemnik strącił ją na bok swoim mieczem, po czym zrobił szybki wypad do przodu i ciął szeroko, od lewej do prawej. Atak wycelowany w szyję zbira powiódł się, widowiskowo pozbawiając go głowy. Z karku zabitego wytrysnęła fontanna krwi, która uderzyła w twarz olbrzymiego najemnika. Egbert zaryczał wściekle unosząc Rękę Rashera do góry i tym samym odstraszając innego bandytę, który miał akurat zamiar go zaatakować. Chłopak cofnął się gwałtownie ze strachem w oczach, a potem obrał sobie za cel kogoś innego. Rudobrody rozejrzał się. Rzecz jasna, nie wszyscy uciekli na widok odciętej głowy. Już po chwili doskoczył do niego inny bandyta, widocznie jeden z odważniejszych, i spróbował pchnąć go w bok. Wielkolud odbił jego sztych, po czym wyprowadził własne uderzenie. Bitwa trwała.

4x bandyta (jeden ma złamaną szczękę, drugi rozciętą łydkę)

1x bandyta łucznik (ma bełta w lewym ramieniu)

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #484 dnia: 23 Maj 2019, 16:33:30 »
Kazmir ziewnął, w czasie gdy reszta walczyła wręcz on zdążył zarepetować aema, napić się z piersiówki i zapalić fajkę. Było to absurdalnie absurdalne i oderwane od rzeczywistości. Wylazł z kuszą zza osłony z fajką w ustach. Wycelował przykładając automat do ramienia i strzelił. Raz, w typa z rozciętą łydką prosto w serce co posłało go do Rashera. Dwa, w typa z bełtem w ramieniu który teraz miał w sobie drugi pocisk. W czaszce. Trzy. W losowo wybranego Sługę_Torreno_666 prosto w jego bebechy.

2x bandyta



Offline Mirzak aep Rothgar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 253
  • Reputacja: 168
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #485 dnia: 23 Maj 2019, 16:44:22 »
Mirzak nawet nie zdążył zbytnio zawalczyć, na placu boju pozostało dwóch bandytów którzy chyba chcieli się poddać, sądząc po ich wyrazie twarzy. Albo po prostu sie zesrali. Niestety tego się nikt nigdy nie dowie bo syn Rothgara wpakował jednemu żelazny bełt w szyję. Zabawne że zawsze każdy próbuje zatamować krwotok łapiąc się za ranę w tych ostatnich dwóch sekundach życia.

1x bandyta

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #486 dnia: 23 Maj 2019, 18:19:49 »
Nawaar.

Opuściliście pałac i dotarliście na statek


Tymczasem Melkior i reszta dotarli do kaplicy, po drodze mijając ciała straży jak i zamachowców. Komandor rozpoznał że niektórzy należeli do Turdnaszańskiej gildii Łowców Głów. Elf myślał że już nie istnieją. A tu prosze. W pałacu panował względny już spokój. Sama kaplica była skromna, osiem ław, prosty ołtarz a za nim dwa posągi, Ellmor i Nalas, jakże typowe u wyspiarzy bóstwa. Zamknięto drzwi. Kapłan zajął miejsce przed ołtarzem, tak jak i Melkior i jego narzeczona. Król stał obok córki. Torstein czuł dziwny zapach, ale nic nie widział. Kapłan zaczął.
- Zebrani tu w tych niespokojnych czasach, przed obliczem Bogów i Jego Wysokości, by połączyć świętym węzłem małżeńskim Melkiora Tacticusa i Annę Jungangren. Czy ty...
Ceremonia była krótka, bardzo. Ponaglana przez Ulricha. Melkior i Ania powiedzieli sobie tak, szambelan wpisał wszystko do ksiąg, Torstein poświadczył a wtedy... wtedy znowu poczuł zapach. Elfa. Podobny do... Wtedy też znikąd na końcu kaplicy pojawiło się dwóch elfich zabójców. Musieli mieć mikstury niewidzialności. Cisnęli mortokinezą po dwa sztylety. Melkior zasłonił plecami żonę, kapłan chciał króla ale sam dostał. A Ulrich poważnie dostał...

2x https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zab%C3%B3jca_zakonu_Leytalon

Offline Egbert

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #487 dnia: 23 Maj 2019, 18:28:37 »
Ostatnim pozostałym przy życiu przeciwnikiem był ten, który pojedynkował się teraz z Egbertem. Gdy zorientował się, że wszyscy jego towarzysze są już martwi po prostu wbił miecz w piach. Niestety dla niego, rudobrody nie opuścił swojej gardy. Wycelował w bandytę Rękę Rashera i pokręcił głową. Człowiek Torreno, zamiast zacząć błagać o litość, przełknął ślinę i ponownie wziął do ręki swoją broń. Najwyraźniej postanowił zginąć z honorem. Splunął na piach i rzucił się do przodu wykonując zamaszyste cięcie. Egbert przyjął jego uderzenie na tarczę i odbił jego klingę, po czym sam skoczył do przodu atakując od góry. Bandyta spróbował się uchylić, ale nie był dość szybki. Miecz z szarej rudy przejechał mu po czaszce pozbawiając kawałka głowy. Po skończonej walce wielkolud zakręcił młyńca mieczem, otarł twarz przedramieniem i spojrzał w stronę statku, którym przypłynęły te trupy leżące teraz na plaży. Dawno zdążył się już uspokoić. Na jego twarz powrócił jego typowy, beznamiętny i jakby znudzony wyraz. Wielka postać stała pośród krwawiących ciał wpatrując się w okręt swoimi ciemnymi oczami. Wyglądało na to, że na pokładzie nie było już więcej wojowników. Inaczej dawno zeszli by tutaj żeby wesprzeć swoich kompanów. Była to więc dobra okazja do przejęcia statku na użytek Bękartów Rashera, mimo tego rudobrody jeszcze nie rzucił się w jego stronę, spodziewał się bowiem jakieś zasadzki i nie chciał głupio oberwać. Mogła się tam czaić jakaś łajza z muszkietem, albo ktoś mógł wypalić do niego z armaty.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #488 dnia: 23 Maj 2019, 18:40:59 »
Straże przepuścili delegacje z Valfden bez problemu. Nawaar wraz z Warcisławem byli już przed wejściem teraz wystarczyło bezpiecznie odprowadzić człowieka na statek. W budynku byli zdecydowanie bardziej bezpieczni, bo wszędzie mogli być porozstawiani kusznicy. - Niech się pan trzyma ściany. Polecił mu, po czym szedł pierwszy. Poruszali się ostrożnie mając na uwadze swoje bezpieczeństwo i udało się bez żadnych przeszkód. Teraz znaleźli się na głównej drodze do pałacu. Wystarczyło tylko dojść do statku, ale teraz ominęli już główną część konfliktu, więc mogli szybciej biec, co uczynili po jakiś dziesięciu minutach z językami na wierzchu dotarli na okręt. - Pilnować pana sędziego jak oka w głowie. Tu nie jest bezpiecznie! Powiedział do każdego kogo zdziwił obraz maurena oraz człowieka, bo pewnie mięli pytania typu "gdzie reszta?". Nawaar nie odpowiadał, tylko przyszykował się chowając swoje bronie na razie, bo teraz trudniejsza część misji zlokalizowanie głównego spiskowca. - Mam zadanie do wykonania. Powiedział, schodząc z okrętu i udając się do karczmy tam być może, usłyszy jakieś ploteczki dotyczące Ala-Cupone.   

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #489 dnia: 23 Maj 2019, 19:05:52 »
Walka zakończyła się sukcesem i to szybkim. Torreno nie otrzyma żadnych wieści od swoich ludzi to zapewne wpadnie w szał, bo nie spodziewał się tutaj oporu. - Ciekawe jak sprawy się potoczą, bo wróg zapewne dowie się w końcu kto mu przeszkodził i jak myślicie fort ma pewnie sporo pracy teraz? Padło pytanie z tych retorycznych.- Torreno mocno zaryzykował, atakując nas oraz wyspę do tego, zadał sobie sporo trudu. Ciekawe co kombinuje. Zamyślił się nieco i popatrzył się po innych oraz na statek. - Wypadałoby sprawdzić chociaż kajutę, bo mogą być jakieś informacje, które mogą nam pomóc. Wyjawił swoje przemyślenia na szybko.

Offline Shandris

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Reputacja: 281
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #490 dnia: 23 Maj 2019, 22:02:18 »
Elfka osłaniała pozostałych sprawdzając czy aby nie przygotowano gdzieś na nich zasadzki. Gdy przeciwnicy padli, spojrzała po wszystkim i rzuciła.
-Ja bym jednak uważała na statku. Tylu ludzie nie kierują całą jednostką, więc załoga może wciąż się kryć w zakamarkach. Oni znają lepiej statek niż my i mogą to wykorzystać.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #491 dnia: 24 Maj 2019, 20:42:22 »
- Ten statek obsłużą trzy osoby panienko. Pyknął fajką, przeładował aema z charekterystycznym dźwiękiem. - Kto idzie ze mną sprawdzić łajbę?

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #492 dnia: 24 Maj 2019, 20:48:10 »
- Pomogę. Chce osobiście sprawdzić co kombinuję ten arcylisz. Odpowiedział bez zastanowienia, bo to było dla niego bardzo ważne. Informacje jakie mogą tam się znaleźć posłużą sprawie, poznania przeciwnika a być może jego zamiarów to drugie byłoby ważniejsze skoro stawką jest klucz do istoto, o ponad przeciętnej mocy. Kenshin chwycił mocniej wardynę. - To ruszamy? Zapytał retorycznie.

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #493 dnia: 24 Maj 2019, 20:54:17 »
Dracon cały czas czuł coś, lecz nikogo nie mógł dostrzec. Widocznie udało się zabójcom znaleźć sposób, aby zakraść się do niego. Kiedy poleciały pierwsze sztylety, Torstein dobył topora. Ruszył do boju. Gdy zauważył, że obaj zabójcy zbierają się, aby po raz kolejny cisnąć sztyletami za pomocą mortokinezy, zrobił solidny zamach toporzyskiem i cisnął nim w jednego z przeciwników. Moment ataku był idealny, bo nastawiony na obronę zabójca nie zdążył ani odbić topora mortokinezą, ani uniknąć go. Ostrze wbiło się niemal całkowicie w jego pierś i zwaliło go na ziemię.
Drugi szybko dobił drugiej pary sztyletów i cisnął nimi. Dracon osłonił się, odwracając się szybko puklerzem, położonym na plecach. Ostrza z metalicznym pogłosem odbiły się od osłony, zaś smoczy potomek nabrał pędu odbijając się skrzydłami i zaatakował. Pierwszy atak, ogonem zmusił zabójcę do odskoku w tył. Gdy to zrobił, zauważył, że dracon dalej nie dobył broni. Uznał go za łatwy cel, skoczył z dwoma sztyletami w dłoniach, chcąc zatopić je najpewniej w oczach wielkiej czarnej bestii. Lothbrok jednak złapał go za szyję i ścisnął. Mocno. Pazury dracona w drugiej łapie błysnęły, po czym rozpruły pierś i rozcięły płuca zabójcy, którego trupa Torstein cisnął na ziemię. Wyjął topór z drugiego trupa. Podbiegł do Melkiora, jego żony, króla oraz kapłana.
- Jesteś cały, Melkior? Jak poważnie oberwał król? - spytał.

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #494 dnia: 24 Maj 2019, 21:47:38 »
- Nie żyje. Stwierdził, król po prostu się wykrwawił. Do środka wpadła pałacowa straż. Jak zwykle za późno. Umarł król, niech żyje królowa... i z technicznego punktu widzenia książę Melkior. Gdyby nie powaga sytuacji to parsknął by śmiechem. Sytuacja była skompliklowana. Anna opieprzała straż, ale jednocześnie była opanowana bardziej nawet od Melkiora. Jej delikatny wygląd sprawiał wrażenie kobiety delikatnej i strachliwej. Owszem nie znała się na polityce. Od tego był szambelan. Bo jak kilka godzin później się okazało po przesłuchaniu między innymi tych szlachciców pojmanych przez Nawaara, to Szambelan był wierny jak pies. Melkior i Torstein wrócili na statek, Anna kazała im robić swoje. A ona jak się wkurzy to lepiej jej słuchać... Pięść Rashera popłynęła więc w stronę fortu docierając po zachodzie słońca zastając burdel. Komandor kazał ostrzelać wroga. Wróg zaczął uciekać. Co skończyło się masakrą wojsk Torreno. I wygraną Bękartów. Statek dobił do brzegu. Melkior wszedł na dziedziniec.
- Emerick!


Offline Shandris

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Reputacja: 281
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #495 dnia: 25 Maj 2019, 15:27:08 »
-Zostanę na czatach w razie co. Nie wiadomo czy ktoś nie czeka w ukryciu aby spróbować szczęścia z zasadzką. Wy w takim razie przejrzycie dokładnie statek.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #496 dnia: 25 Maj 2019, 16:22:06 »
Nie znaleźli nic interesującego, mapy w kajucie kapitańskiej wskazywały że - niespodzianka - przybyli z Doral. Ładownia zawierała tylko zapasy i nic więcej. Wyszli do reszty oznajmiając fakty.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #497 dnia: 25 Maj 2019, 16:40:13 »
Sytuacja nie była najlepsza, jednak mimo przewagi liczebnej przeciwnika na murach, większość trzymała miecz w walce po raz pierwszy, wyszkolenie Bękartów było cenniejsze. Wkrótce jednak dotarła odsiecz, a wróg, który chciał otoczyć najemników, sam został otoczony. Wkrótce dobito garstki, które stawiały opór, a kurz bitewny opadł. Emerick chlusnął szablą jednego z piratów po ścięgnach nogi. Łupieżca zawył i upadł na jedno kolano. Porucznik złapał go za włosy, by podnieść głowę i poderżnął mu gardło. Jucha trysnęła plamiąc twarz dowódcy fortu, chociaż zdążył się pobrudzić już wcześniej, więc nie robiło to już różnicy. Bękart przetarł zmęczony twarz z poty, krwi oraz brudu i spojrzał na dziedziniec skąd wołał go Melkior. Podszedł do niego wyczerpany, salutując niedbale.
- Wróg pokonany, Komandorze.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #498 dnia: 25 Maj 2019, 16:51:28 »
Weszli razem pewni siebie, że nikt ich nie zaatakuje tak też właśnie się stało. Na okręci byli tylko ci co z niego wyszli. Statek handlowy nie należał do dużych, więc i szukania, przeczesywania było mało. Kenshin nie znalazł żadnych wskazówek, które mogłoby doprowadzić go do Torreno! Mówi się trudno i żyje dalej, lecz dowiedzieli się, rzezimieszki pochodzili z Doral i to cała historia. Krasnolud z orkiem powrócili do towarzyszy, oznajmiając co zastali. - Ci ludzie pochodzili z Doral, poza tym nic ciekawego. Rzekł znużonym głosem do kompanii. - To co? Czekamy aż się dokopią do komnat, sprawdzimy je i wracamy do fortu? A może użyjemy tego okrętu do powrotu? Zaproponował inne szybsze rozwiązanie, bo w końcu oficjalnym właścicielem był Kazmir.

Offline Shandris

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Reputacja: 281
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #499 dnia: 25 Maj 2019, 17:17:25 »
-Można jeszcze spróbować z ruinami, choć to zależy też od naszych przełożonych, w końcu jesteśmy tutaj jedynie dla pomocy, a nie odwiedzin na własną rękę. Elfka chciała zwiedzić ruiny głębiej choć nie zamierzała też tu siedzieć jeśli nie było takiej potrzeby.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Braterska pomoc
« Odpowiedź #499 dnia: 25 Maj 2019, 17:17:25 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything