Isabelle widząc włamywacza pośpiesznie położyła dłoń na rękojeści swego miecza, a widząc, iż trzyma on już w swej ręce sztylet, zaczęła wysuwać go powoli z pochwy. Gdy pierwsze promienie słońca odbiły się od w pełni jeszcze nie wyciagnietej klingi, maurenka zatrzymała swoją rękę gdyż zrozumiała, że lepiej nie wdawać się w walkę nie znając dokładnie swojej sytuacji. By jej ruchy nie zostały odczytane jako atak, schowała część miecza spowrotem do pochwy, zostawiając jednak widoczny kawałek stali, mający pokazać, ze w razie ataku bedzie się bronić. Nie opuszczając gardy, obróciła sie lekko tak by widzieć zarówno drzwi jak i włamywacza. Wyciągając wolną rękę chwyciła za drzwi i powoli je zamknęła. Obracając się już w całości w stronę złodziejaszka , oraz przylegając plecami do ściany, powiedziala w końcu:
- No, to przeciąg mamy już z głowy, to może teraz byśmy chwilę porozmawiali.