Autor Wątek: W głąb Zapomnienia  (Przeczytany 32927 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #320 dnia: 02 Sierpień 2017, 12:06:26 »
- ... - dorzucił od siebie Dragosani, komentując morał wyszukany przez Dravena. Cóż też innego mógł powiedzieć? W zasadzie to całkiem sporo, jednak uznał iż taka odpowiedź będzie najlepsza.

Tymczasem Themo dojrzał na  trakcie świeże ślady przejazdy kilku wozów. To mogło świadczyć tylko o jedynym. Ewentualnie kilku możliwościach. Jednak najbardziej prawdopodobna była taka, że ślady te pozostawiła królewska drużyna. Po chwili pospiesznej jazdy dostrzegł tył ostatniego wozy wspomnianej grupy. Dogonił ich. Teraz tylko będzie musiał znieść docinki i wszystko wróci do względnej normy. Chyba że znów stanie się coś nieoczekiwanego.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #321 dnia: 02 Sierpień 2017, 19:25:12 »
- Oczywiście że nie popłaca Wasza Emisjonencjo. Rzucił do rycerki nazwiskiem Draven.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #321 dnia: 02 Sierpień 2017, 19:25:12 »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #322 dnia: 03 Sierpień 2017, 10:22:31 »
Krasnolud sobie siedział na swoim miejscu w wozie. Nawet mu się nie śniło, by zastąpić jaszczura i tutaj elegancko wpasował się bękart, wyręczając łuskowatego towarzysza. Wozy ruszyły ku dalszej przygodzie, aby zrobić małą rozróbę na najbliższej z wysp! Jednak nie wszyscy zebrali się na miejscu, bo jeden gość musiał nieco się odprężyć z kobietą. Kiellon rozglądając się dookoła oraz w tył, usłyszał jakby jednego z jeźdźców, który dość szybko zbliżał się w ich stronę. Brodacz oczywiście namierzył jegomościa, aby ewentualnie posłać go na tamten świat, jednakże owa persona nie wykazała złych zamiarów, więc paladyn na spokojnie podszedł do tematu, bo po paru chwilach okazało się iż tym jeźdźcem był sam Themo! - Hahahahahahah! Postrzelało się z "muszkietu" o wiele za dużo, czyż nie? Wyposzczony musiałeś być ahahahahahha. Zaśmiał się i było wiadomo, że żarty będą na ten temat i w ogóle krasnolud tak z zaciekawieniem zaczął jeździć dłonią po swej lufie dziwnie się uśmiechając.   

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #323 dnia: 03 Sierpień 2017, 12:13:39 »
Krasnoludy się śmiały, jaszczury odpoczywały, chirurdzy doganiali karawanę, a reszta robiła nic. Jako iż Dragosani prowadził całą tą zbieraninę i jego wóz był na przodzie wraz z kilkoma pijusami i rycerkami dostrzegli jakieś dwie wielkie postacie pilnujące małego mostku, przez który musieli przejechać, by pokonać mały strumyk.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #324 dnia: 03 Sierpień 2017, 12:24:41 »
Emerick rozejrzał się po okolicy, bo to była jedyna rzecz jaką mógł przez tą całą podróż robić. Zignorował Draveńskie słowa, jemu osobiście Zygfryd kojarzył się z sadystycznym wojownikiem z długą czarną jak smoła brodą. Dojrzał w oddali dwie postacie, dość wielkie. Jakby miał to być człowiek to chyba tylko na magicznych fasolkach.
- Oho, ciekawe co nas teraz spotka. Może rozdają słodycze.
« Ostatnia zmiana: 03 Sierpień 2017, 12:30:44 wysłana przez Emerick »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #325 dnia: 03 Sierpień 2017, 12:59:35 »
Dragosani prychnął coś pod nosem, gdy zobaczył most i strzegące go masywne postacie. Zatrzymał wóz gdy ten zbliżył się do przeprawy. Rzucił okiem na niewielki strumyk. Gdyby nie wozy mogliby po prostu przejechać obok. Zerknął jeszcze na drużynę, dając im owym spojrzeniem znać co mają robić. Chociaż ciężko było to zrobić nic nie mówiąc. Więc interpretacja mogła być różna. Zszedł z wozu i podszedł powoli do postaci. Nie obawiał się ataku. Brak go pod uwagę, lecz znał swoje możliwości i wiedział że w razie draki powinien dać sobie radę.
- To wasz most? - zapytał, podejrzewając w którym kierunku będzie szła ta rozmowa.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #326 dnia: 03 Sierpień 2017, 13:37:32 »
Dużymi człekami okazali się ogrowie. Dwójka ogrów z wielkimi pałami maczugami przebitymi przez multum gwoździ. Obaj zaalarmowani spojrzeli na wampira.
- Yyy, Ty stać! Nie przjeść zanim nie, yyy, nie przejdzie zanim, yyy...
I chyba nie mógł dokończyć. Niespodziewanie zza dwóch ogrów wyszedł pewien jegomość.

- Pozwól, że cię wyręczę Dog.
Nieznajomy spojrzał podejrzliwie na karawanę jak i na bladego.
- Niech będzie pochwalone Keter, Jestem Który Jestem. Zawiera wszystko, co było, jest, i będzie. Jak i pozostałe Sefiry, które drzemią w każdym z nas. Czego tu szukacie, nieznani?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #327 dnia: 03 Sierpień 2017, 16:05:56 »
Król przyjrzał się ogrom. Istoty duże i głupie. Z wielkimi pałami, którymi to lubiły machać i inne czynności robić zapewne także. Potem spojrzenie wampira powędrowało na człowieka. Uzbrojony i w pancerzu. I jeszcze te jego słowa. Albo bandyta udający religijnego albo członek jakiegoś małego kultu, o których ostatnio słychać coraz więcej. Większość z nich była niegroźnymi odnogami powszechnie uznanych religii. Inne jednak mogły być groźne. Drago mimo iż szanował niektóre organizacje religijne, ich członków a nawet samych bogów, to miał jednak własne zdanie na ten temat. Które z czasem mogło przybrać formę planów. Jednakże to akurat bardzo dalekosiężna wizja. Jako wampir miał czas. W końcu trzeba było jednak coś odpowiedzieć.
- Drogi na zachód - rzekł krótko. - Goni nas czas, zaś ten trakt jest najbardziej... optymalny. - Mówiąc to dyskretnie spojrzał za ramię obcego. Potem na pobliskie krzaki i drzewa. Chciał sprawdzać, czy nie kryje się tam ktoś z kuszą albo inną niespodzianką

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #328 dnia: 03 Sierpień 2017, 16:33:54 »
Gdy tak dojeżdżali do mostu, Draven założył swój hełm z maską na głowę, a zaraz po tym zarzucił kaptur. Położył dłoń tak, by w razie czego mógł szybko dobyć szabli. I zajechali do ogrów. Nigdy ich nie spotkał, a jedynie słyszał o nich, lecz to co słyszał okazało się prawdą. Były to istoty głupie i prymitywne. Jednakże po chwili wyszedł człowiek odziany w pancerz. Draven nie wiedział o o nim myśleć, ale szabla była gotowa w każdej chwili wyskoczyć z pochwy i narobić bobu komuś. Osoba w zbroi odezwała się dziwnym, bełkotliwym językiem. Wyglądał paladynowi na jakiegoś kultystę czy inne pieroństwo. Jak grzybów teraz tego. A imię Keter absolutnie nic mu nie mówiło. Dragosani odezwał się za wszystkim, zaś Marduke postanowił grać rolę jego ochroniarza, cichego straszaka, który ma odpychać wyglądem maski i broni, siekać i gadać na polecenie swego Pana. Dlatego też milczał i jedynie patrzył się zza maski i spod kaptura, badając ogry i człowieka. Przytaknął jedynie ruchem głowy gdy Drago odrzekł jegomościowi.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #329 dnia: 03 Sierpień 2017, 18:32:16 »
Nieznajomy innowierca spojrzał znowu na całą gromadę szepcąc coś pod nosem, coś, chociaż nie wiadomo co. Po chwili odezwał się:
- Nie macie złych zamiarów, przynajmniej na teraz.
Nie mniej Eloah daje mi znak, że się jeszcze spotkamy, w innych okolicznościach. Dog, God. Przepuście ich.

Mówił to dalej wpatrując się w oczy wampira.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #330 dnia: 03 Sierpień 2017, 18:53:16 »
Krasnolud ze spokojem podziwiał dalszą drogę, bo jakoś Themo nie chciał odpowiadać i zrobiło się po prostu nieprzyjemnie, ale do czasu, gdyż dojechali do pewnego mostu strzegącego go przez dwie dość dziwne postacie. Brodacz zaczął obserwować istoty i jakoś na ludzi to oni nie wyglądali! Kiellon w sumie nawet, jakby chciał zejść i wesprzeć króla oraz człowieka to miał za daleko, ale jakoś ku swojej przezorności miał blisko swój muszkiet. Trzeba w razie czego działać, lecz na pozór obyło się bez przeszkód przynajmniej na razie, ale głosy ogrów były dość zabawne, jednakże paladyn nie ma dobrych wspomnień z tym ludem, gdyż lubują się w jedzeniu ludzi i właśnie odludzia typu bagna i inne takie miejsca, a tutaj pilnują mostu! - Ciekawe czy powiedzą coś w stylu krowy doić hehehehehe. Czy to słyszeli czy nie, nie miało żadnego znaczenia!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #331 dnia: 03 Sierpień 2017, 19:58:48 »
- Nie wątpię - odparł Drago, diabli racza wiedzieć na którą konkretnie część wypowiedzi dziwnego jegomościa. Wszedł na wóz, gdy ogry odsuwały się, coby ich przepuścić.
- Ale radzę też nie blokować drogi - powiedział jeszcze. - Nie wszyscy są tak pokojowy jak my, szczególnie w tych czasach. Bywaj, nieznajomy! - rzucił jeszcze i ruszył wozem.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #332 dnia: 03 Sierpień 2017, 20:44:01 »
Emerick popatrzył na wracającego Króla, a potem gdy ruszyli, po krótce na dziwne persony poznane przed chwilą. Gdy odjechali na odpowiednią odległość, hetman zaczął się zastanawiać jakie by tu pytanie zadać.
- To ten.. Czego chcieli panowie?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #333 dnia: 04 Sierpień 2017, 16:56:11 »
- Pewnie dać nam jakieś broszury religijne - odparł wampir, wzruszając ramionami. A ich karawana jechała. Długo, przez wiele dni jechała. Wozy toczyły się przez pola i lasy. Mijała wioski i zamki. Dzielnie jednak posuwała się do przodu. Gdy zbliżali się do celu, robiło się coraz bardziej ciepło i wilgotno. I nie miało to związku z napotykanymi kobietami w przydrożnych zajazdach. Wjeżdżali po prostu w inną strefę klimatyczną Valfden. Wkraczali w tropiki. Roślinność stawała się coraz bardziej bujna, drogi bardziej zarośnięte i trudniejsze do przebycia. Komary zaś i inne owady moskitopodobne nie dawały chwili wytchnienia. Gryzły bezlitośnie wszystkich. Prócz Dragosaniego. Widocznie wyczuwały w nim coś nie do końca naturalnego. Albo widziały w nim krwiopijce, z którym same nie mogły się równać. Drużyna wjechała do dżungli.



Gęsty las ciągnął się po obu stronach drogi. Nie spotkali innych podróżnych już od dawna. Był tylko las i upał. I komary. Dużo komarów. BARDZO DUÂŻO KOMARÓW. Które cały czas ignorowały wampira. Ten siedział na wozie, kierując nim. Cały czas skryty pod warstwami swojego wampirzego odzienia, jak gdyby nie odczuwał negatywnych skutków upału. innym jednak one przeszkadzały. Podobnie jak komary, których było tutaj dużo.
Dragosani w milczeniu kierował całą karawaną, jadąc w pierwszym wozie. Jechali przez północną część dżungli, na jej skraju, jednak droga i tak była trudna. Trzeba było umiejętnie wyszukiwać trasę, aby nie wjechać wozem w coś nieprzyjemnego. Antares zerkał co chwilę na południe. Jak gdyby jakiś zew z tamtego kierunku zwracał jego uwagę.

// Jeśli ktoś się dziwi czemu mamy tam upał w Hemis, to chcę zaznaczyć, że zaczęliśmy wyprawę na początku Astas. Teraz szacowałbym, że jest jego końcówka. Bo tak!
// I macie jeszcze dla klimatu
[/b]
« Ostatnia zmiana: 04 Sierpień 2017, 17:00:11 wysłana przez Dragosani »

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #334 dnia: 04 Sierpień 2017, 18:24:07 »
Oprócz cholernie dużo komarów, pojawiło się jeszcze więcej komarów i dopiero teraz można powiedzieć, że ich naprawdę dużo. Przez chwilę można było zobaczyć jak natręty zebrały się w jeden rój i stworzyły trupią czaszkę i wróciły do picia krwi, albo po prostu się im wszystkim to zdawało. Jednak to co się zdawać nie mogło, to leżąca średniej wielkości kamienna, kapliczka Zartata, dość zniszczona, jakby ktoś zrobił to specjalnie, w dodatku ta kapliczka dość utrudniała dalszą drogę. Co ciekawe na starym miejscu postawiono inną kapliczkę. W kształcie wielkiego niebezpiecznego w tych rejonach węża, patrzącego morderczo prosto na drogę, a pod kapliczką złożono dość dużo ofiar, w postaci koszyków owoców morza, zwykłych owoców i różnych drobnych podarków ze srebra i tym podobne. Gdzieś tam daleko, bardzo daleko słychać było jakąś tam mewę.
« Ostatnia zmiana: 04 Sierpień 2017, 22:16:47 wysłana przez Narrator »

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #335 dnia: 04 Sierpień 2017, 18:29:24 »
- Pierdolone cholerstwo zajebane! Stfu!
Zaczął kląć niemiłosiernie na te wszystkie małe krwiopijce, które są o wiele gorsze od tych większych wampirzych. Cały czas zajęty był biciem się za komarami. Gdy zobaczył trupią czaszkę całkiem go zmroziło. A gdy zobaczył wywróconą kapliczkę Zartata zmieszał się nieco.
- Widać, że się tu trochę zmieniło, poddani zmienili religię?

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #336 dnia: 04 Sierpień 2017, 22:06:27 »
Marduke'a przed komarami chronił pancerz, hełm oraz kaptur. Było mu co prawda pieruńsko gorąco, ale wolał już to, niż gdyby miał się całą podróż drapać. A cebuli pod ręką nie miał, by smarować użądlenia moskitów. Było to chłopskie rozwiązanie, ale zawsze jakieś. Tym co go jednak rozsierdziło, była przewrócona kapliczka Zartata i jakaś inna postawiona w jego miejsce. Aż wstał z wozu, gdy ten zatrzymał się przez blokadę.
- ÂŚmierdzi mi to tym kultystą i ogrem, którego spotkaliśmy parę dni temu.- oznajmił.- Kiellon, Gascaden, trzeba podnieść tą kapliczkę Zartata i przesunąć tą nową! Ino żywo do pomóżcie mi!

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #337 dnia: 04 Sierpień 2017, 22:15:18 »
Gascadenowi przez te wiele dni komary nic nie robiły. ÂŁuski doskonale broniły go przed przeklętymi natrętami, które zostały stworzone by uprzykrzać życie innym. W dodatku był w swoim żywiole, klimacie, upał działał tylko na jego korzyść. Tylko czekał aż w końcu będzie mógł rozprostować kości i odciąć łeb przeciwnikowi. Co prawda nie wiedział co zatrzymało ponownie karawanę, ale gdy usłyszał szefa od razu stanął na równe nogi i ruszył na przód. Gdy zobaczył wywróconą i zniszczoną kapliczkę Zartata opanował go gniew i chęć zemsty, równocześnie też pomodlił się do boga prosząc o przebaczenie. Czekał teraz tylko na krasnoluda.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #338 dnia: 04 Sierpień 2017, 22:48:58 »
Gdy wampir zobaczył kapliczki, zatrzymał wóz. Zaklął coś pod nosem.
- Ludzie żyjący w dżungli zawsze byli...  trochę odmienni - odparł Emerickowi, gdy kolejna chmara komarów ominęła wampirzego mutanta i zaczęła żywić się biednym Hetmanem. Wampir nie schodził z wozu. Jeszcze by brakowało, żeby pomagał zakonnikom naprawiać kapliczkę ich boga. Pozostał jednak czujny. Ktoś musiał postawić nową rzeźbę i składać pod nią dary.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #339 dnia: 04 Sierpień 2017, 23:28:03 »
Towarzysze sobie minęli most i dość pozornie ciekawych jegomości, ale pewnie kim oni byli wszyscy dowiemy się na końcu przygody, gdy dojdzie do pełnej konfrontacji, jednakże może to byli słudzy boży? Którzy uratują towarzyszy na sam koniec, bo nie jedna historia tak się dziwnie zaczynała. W każdym razie podróż trwała bez większych ekscesów ku miejscu przeznaczenia, mijało się kilka zajazdów, ale nic wielkiego tam nie było! Jadło, chlanie i spanie taki standard i w sumie dobrze, po drodze również nie spotkano żadnych wozów wymagających pomocy, więc było spokojniutko. Wszystko miało oczywiście swoje granie, gdyż jadąc w kierunku wyspy musieli zahaczyć o dżungle! Cholera do tego było dość ciepło i mokro jak w niejednym burdelu, lecz tutaj doszły jeszcze obrzydliwe bzyczenie w postaci komarów, ale jak zawsze nie było to kilka sztuk a całe roje. Brodacz spał słodko w swej nieświadomości dopóki nie usłyszał charakterystycznego bzyczenia wtedy otworzył oczy! Robactwo momentalnie rzuciły się na spoconego brodacza, który nie miał odzienia na głowie i dłoniach! Dość wnerwiające to było. - Sukinsyny więcej ich matka nie miała?! Zapytał dość retorycznie, ale i głośno. W końcu jednał wpadł na pomysł, aby miotać w lewo i prawo telekinezą. Najlepsze rozwiązanie na to ustrojstwo i od razu poprawiło mu humor, bo te latające kurwiele rozbijały się o drzewa i innych jego towarzyszy! - Nie ma to jak telekineza. Chwała Zartatowi za dar magii. Uśmiechnął się szeroko, gdy kolejne fale komarów rozbiły się a wóz jechał dalej. W końcu natrafili na tutejsze miejsce kultu czyli kaplice boga światła i aniołów oraz patrona dzielnych rycerzy nawet tych obłędnych! Widać było, że coś tutaj nie grało, gdyż została wywrócona i to nie sama z siebie. - Wandali nigdy nie brakuje, ale cóż ludy lasu są jakie są i trzeba zaakceptować ich wierzenia, jednakże jestem pewien, że za chwilę wyląduje z powrotem na ziemi, ale tego idę! Kiellon zeskoczył z wozu i wtedy się zaczęło! Banda robactwa chciała smaku zemsty za zabicie ich kamratów i dosłownie obsiadły paladyna. - Pijcie, pijcie, ale kac wam tak szybko nie minie hiehiehiehie. Mówiąc to podszedł do postumentu/figury boga, po tym skłonił się i zaczął ją normalnie podnosić, bo co innego mógł teraz zrobić? - Ciężkie ustrojstwo we trzech musim i ten z ogonem jest w swoim żywiole, więc chyżo pany. Proponuję również rozejrzeć się dookoła, bo możliwie, iż natrafimy na jakiś ślad. Dodał jeszcze coś od siebie, gdyż Marduke był dość lakoniczny.   

Forum Tawerny Gothic

Odp: W głąb Zapomnienia
« Odpowiedź #339 dnia: 04 Sierpień 2017, 23:28:03 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top