Ciaran był najedzony, czysty i we wspaniałym humorze. Podziękował elfowi, pożegnał się i posprzątał po sobie talerz, sztućce i kielich. Wychodząc ze stołówki zachłysnął się rześkim, nocnym powietrzem. Był pełen nadziei i optymizmu, poczuł w sobie determinację i siłę.
Nie wiem co czeka mnie w Jaggiel, ale już teraz wiem, jak wielkie znaczenie w życiu ma poczucie misji. Do tej pory nie wiedziałem dokąd zmierzam. Najpierw lata życia na dworze, bez poczucia celu. Potem tułaczka po lasach. Dopiero teraz czuję, że to wszystko ma sens. Jak mało trzeba, by człowiek poczuł się ważny - wystarczy wysłać go na spacer na wieś.
Pogrążony w rozmyślaniach chłopak udał się na poszukiwanie celi, w której mógłby spędzić resztę tej nietypowej nocy.