A co jeżeli ktoś zdobędzie na wyprawie kartę, której nie ma w talii Gwinta? Chyba, że wymóg zdobywania kart będzie taki, że musi ją najpierw mieć w grze, dobrze rozumiem?
Dotknąłeś własnie problemu, nad którym się głowie.
Zacznę od podziału na karty. Karty dzielą się na: zwykłe, specjalne, epickie oraz legendarne (zwykłe - najgorsze, legendarne - najlepsze).
Na początku (pierwszy miesiąc) chciałbym, zeby gracze grali wyłącznie na kartach podstawowych, które dostają na starcie. To by spowodowało, że ktoś nowy przez ten czas uzbiera sporo nowych kart (w Gwincie).
Po miesiącu moglibyśmy wprowadzać karty specjalne (których gracz powinien mieć po miesiącu gry 15-30). Nagrody w turnieju polegałby na:
I miejsce - 5 kart specjalnych [losowanie spośród tych zdobytych w grze].
II miejsce - 3 karty specjalne [losowanie spośród tych zdobytych w grze].
III miejsce - 2 karty specjalne [losowanie spośród tych zdobytych w grze].
Innej opcji nie widzę. Wystarczy raz dziennie wygrać 3 gry lub przegrać 6, aby dostać beczkę z kartami, które zawierają 4 zwykłe karty (uproszczając) + 1 karta specjalna/ epicka/ legendarna (zazwyczaj specjalna, czasem epicka lub wyjątkowo legendarna).
Gwinta znam z wieśka. Nie wiem jak to miałoby wyglądać tutaj :/
Trochę martwi mnie, że może to jeszcze bardziej odciąć marantczyków od marantu i zaczną sobie tylko grać w gwinta.
Ja byłbym za opisaniem zasad, wprowadzeniem na 10 dni tego do ruchu i po 10 dniach zdecydowania co dalej z tym robić. Czy zaiskrzyło czy nie.
Chciałbym, aby do tego celu stworzyć osobny dział/ subdział, w którym tematy odpowiadałyby walkom. Jeśli dwójka graczy założy się o 1000 grzywien, to obie osoby napisałyby w temacie "zakładam się z graczem X na kwotę X, że wygram partię w Gwincie". Po wygranej screen i lecą statystyki. Na koniec tygodnia jakas nagroda dla najaktywniejszych. Dodatkowo byłoby to zabezpieczenie przed cwaniakami "jakie 1000 grzywien, ja się na nic nie umawiałem".