Autor Wątek: Wakacje pod palmami  (Przeczytany 9973 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #80 dnia: 23 Wrzesień 2016, 13:18:25 »
- Jestem jak najbardziej za tym, żeby iść z marszałkiem.
Powiedział w pełni zadowolony z takiego obrotu spraw. Misja nie będzie łatwa, ale jakoś powinien sobie poradzić, bo już mógł stwierdzić, że w tej mieścinie zejdzie im dużo czasu i chęci, oby nikt wcześniej nie zrezygnował z braku. niemożności wykonania powierzonego zadania. Kiellon w międzyczasie jadł w najlepsze.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #81 dnia: 23 Wrzesień 2016, 15:06:28 »
Anielica wytarła dłonie w białą serwetę po skończonym obiedzie.
-Dziękujemy Marcel za cudowny posiłek. Najwyższy czas, byśmy zajęli się tym, czym powinniśmy- spojrzała wymownie na resztę swych chłopców.
- Ależ nie ma za co, przyjemność po naszej stronie! Jednakże pana Marduke'a i Kiellona chciałbym najpierw zaprowadzić na owo miejsce zbrodni, pokazać tę nieszczęsną kaplicę. Ty, panienko, powinnaś zaś lecieć około siedmiu kilometrów na północ. Wśród gąszczu dojrzysz Aerilon. Dokładniej nie wiem gdzie to, nie byłem tam nigdy- obdarzył wszystkich uprzejmym uśmiechem. Był zadowolony, że mógł pokazać resztę tego dobrobytu. - I jeszcze jedna rada. Nie ubierajcie się w żadne zbroje, prędzej się ugotujecie.
-W takim razie będziemy już ruszać. Gorn, jeśli chcesz się przygotować to poczekam na ciebie na głównych schodach. A wam życzę powodzenia- Eve wstała od stołu, kiwnęła na Gorna, by wyszedł razem z nią. Udała się zaraz na główne schody.

- Panowie, jeśli chcecie udam się z wami także na cmentarz. Opowiem wam kim były ofiary. Ale najpierw przejdziemy się do kaplicy- również wstał i zasunął krzesło.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #81 dnia: 23 Wrzesień 2016, 15:06:28 »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #82 dnia: 23 Wrzesień 2016, 15:51:19 »
Marduke wstał od stołu i także zasunął krzesło. Otarł usta i ręce w serwetę, którą zostawił na talerzu.
- Dobrze. - odrzekł na wzmiankę o tym, ażeby poszli na cmentarz we trójkę.- Chciałbym także dostać protokół z sekcji zwłok zabitego Paladyna.- dodał.- Jeśli takowy istnieje. - zakończył i poprawił pas z szablą. Popatrzył na Kiellona i Marcela.
-Ruszajmy.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #83 dnia: 23 Wrzesień 2016, 16:04:29 »
Gorn od razu udał się za Evening gdyż wcale nie musiał się przygotowywać. Miał wszystko, wiedział na razie to co chciał i teraz nadszedł czas aby ruszyć do akcji. Kiedyś trzeba rozwiązać problemy tych ludzi, a lepiej żeby to nastąpiło szybciej niż później. - No dobra Eve. Jestem gotowy, ruszajmy. Rzekł krótko do anielicy. Nie mógł się doczekać odwiedzin w Byłym mieszkaniu maga.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #84 dnia: 23 Wrzesień 2016, 17:24:03 »
Krasnolud odsunął krzesło kiedy padł rozkaz o przystąpieniu do działania następnie, wstał, wytarł ręce, pogładził brodę od tak z dziwnego zwyczaju, bo najeść się tutaj nie mógł za bardzo, o piciu też nie było mowy, więc miał mieszane uczucia do tej uczty. W każdym bądź razie był gotów do pełnienia służby.
- Prowadź waść miejmy to już za sobą. 
« Ostatnia zmiana: 23 Wrzesień 2016, 18:00:48 wysłana przez Kiellon aep Kharim »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #85 dnia: 23 Wrzesień 2016, 20:50:37 »
Kiellon i Marduke.

Gdy anielica i Gorn wyszli, Marcel wskazał dwóm rycerzom wielkie, czterometrowe szklane drzwi, które prowadziły na taras z widokiem na morze. Roztaczał się stamtąd niesamowity widok w dół na miasteczko i dalej, na lazurowe morze i niebo bez jednego obłoku. Na lewo zaś znajdowała się zadbana ścieżka, która prowadziła gdzieś wgłąb ogrodu.
- Mhm... Protokół...-zasępił się i podrapał po brodzie w oznace zamyślenia, a raczej zmieszania. - Takowy nie istnieje, panie marszałku. Ciała nigdy nie znaleźliśmy...
Szliście spokojnie. Dotarliście wreszcie do miejsca, gdzie kamienna ścieżka rozszerzała się w okrągły plac, a bezpośrednio przy nim stała kaplica. Był to rząd wysokich na dwadzieścia metrów smukłych kolumn, na które niejako położony był dach z ładnych, czerwonych dachówek. Nie było tu ścian. Jedynie niektóre kolumny porastał winobluszcz, który oplatał je dookoła, niby jakieś macki. Nadawało to jednak temu miejscu niezwykłego charakteru. Morska bryza docierała tu bez problemów.
Głównym posągiem oczywiście był siedzący Zartat, który ze spokojem spoglądał na modlących się zakonników. Obok jego pomnika paliły się duże znicze.
- Ogień. Piękny i dający do myślenia symbol czystości i światła...



Marcel zaprowadził was do miejsca, w którym wciąż były ślady krwi. Było to obok znicza, który stał po prawo. Miejsce to odgrodzono specjalnie po to, by ktoś obejrzał trop fachowym okiem.
- To chyba jego krew. Pewności nie mamy. Poza tym... Zorientowaliśmy się, że Martina nie ma dopiero po trzech dniach. Skryba zorientował się, że du Camp nie zameldował mu tego, iż go nie będzie. Pobiegliśmy do ojca, ale on syna nie widział. Martin to naprawdę święty chłopak był. Modlił się gorliwie, miewał bardzo różne wizje, nierzadko prorocze. Także doświadczał snów zesłanych przez Zartata. Rzadko je rozumiał. Czasami to też były jakieś "przeczucia" senne. On sam z trudem to wyjaśniał. Po prostu całą noc miał złe przeczucie. I pamiętał tylko ciemność i ten stan umysłu. Czasem zaś czuł na przykład czyjąś obecność. Ciężko to wytłumaczyć... Nie znamy wszystkich bożych zamiarów.

Evening i Gorn.

//w co jesteś ubrany? masz na sobie zbroję, czy nie?


-Gorn, polecę nad dżunglę, sprawdzę gdzie ten Aerilon leży i wtedy wrócę po ciebie szybko i pojedziemy tam konno. Może po drodze też uda nam się znaleźć jakieś ślady, wskazówki... Cokolwiek. Prawdę mówiąc nie wiem co o tym wszystkim myśleć... Wypatrzę zamek z powietrza, chwilkę- zwróciła się do rycerza. Gdy wyszli na zewnątrz, Evening wzbiła się w powietrze kilkoma mocnymi ruchami skrzydeł. Latanie na dużych wysokościach nie stanowiło tu problemu, gdyż nawet kilkadziesiąt metrów nad ziemią powietrze było rozgrzane całodziennym upałem.
Lot nad dżungla to dość monotonne zajęcie, a zieleń w końcu zaczyna się zlewać. Jedna wielka masa liści, pnączy i gałęzi, która pożerała wszystko. Dosłownie.
Wreszcie między zaroślami anielica ujrzała kształt budowli. Dość rozległej. Potem pojawiły się szczątki szklanego dachu i jego konstrukcji. To był Aerlion, niegdyś potężny...
Eve postarała się zapamiętać kierunek i wróciła na plac przed wejściem do Saint-Eatinne.
W międzyczasie Gornowi i Eve przyprowadzono ich konie.
-Już wiem gdzie to jest. Nie jestem pewna, czy prowadzą tam jakieś ścieżki. Chyba nie... Będzie trzeba wycinać las kawałek po kawałku. To trudna robota. Ale damy radę- dziewczyna wsiadła na konia i kierowała się do bramy miasta, by wjechać do lasu.
-Ta twierdza jest już niemal całkowicie zniszczona. To nie samowite jaką moc mają korzenie, gałązki i ogólnie rośliny, które zdają się tak nieruchome, a jednocześnie niszczycielskie- mówiła kiwając się swobodnie w siodle.
 

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #86 dnia: 24 Wrzesień 2016, 09:27:20 »
//Nie mam zbroi

Gorn kiwnął głową po czym oparł się o pobliską ścianę i spokojnie czekał. Po chwili przyprowadzono im konie. Akurat Evening wróciła. Wysłuchał jej uważnie po czym wsiadł na konia i ruszył w kierunku bramy miejskiej aby wjechać do lasu. - Nie podoba mi się to. Jestem święcie przekonany że coś się za tym kryje. Jakaś klątwa? możliwe, trzeba będzie to sprawdzić. Prawdopodobnie jest tu ukryta potężna magia zaklęta w florze tejże dżungli. Niestety Gorn nie miał zbroi  więc szanse na śmierć miał o wiele większą niż przeciętny Paladyn. Ale cóż, czym jest życie bez ryzyka. Trzeba przeżywać każdą chwilę najlepiej jak się może. Gdyż nigdy nie wiadomo ile się będzie żyło na tym świecie. ÂŻycie wymaga prób które trzeba przechodzić, aby móc w pełni żyć.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień 2016, 09:30:48 wysłana przez Gorn Valfranden »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #87 dnia: 24 Wrzesień 2016, 21:10:01 »
Marduke klęknął wchodząc do kaplicy. Westchnął poirytowany, gdy dowiedział się że nie znaleziono ciało. Wysłuchał potakując Marcela i podszedł do śladu krwi. Klęknął, badając go. Wysłuchał Marcela.
-Macie jakiś podejrzanych? Kto miał motyw? -spytał.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #88 dnia: 24 Wrzesień 2016, 21:22:11 »
Krasnolud ruszył za Marcelem lokalnym dowódcą wraz z Marszałkiem bractwa. Wielkie szklane wrota świadczyły o tym, że na serio żyją tutaj na bogato, ale widoki mieli tutaj nawet fajne jak dal jakiegoś turysty, bo krasnolud wolał widok gór w głowie pojawiały mu się miejsca dla kilku kurortów, które mógłby wybudować. Góry w jego mniemaniu były potężniejsze od morza w każdym bądź razie mógł przemówić po czasie dowiadując się, że nie ma zwłok.
- Szkoda, że nie ma zwłok z krwi raczej nic nie wyczytamy.   
Pogładził się po brodzie idąc dalej, ale na prawdę szkoda była wielka z tego powodu, a tak będą musieli sobie radzić dookoła. W końcu weszli na główny plac świątynny. Oczywiście sam plac był okazały jak całe to miejsce, wszędzie panował przepych nawet tutaj w kaplicy. Bogaty posąg Boga Zartata był zwieńczeniem całego majestatu tego miejsca. Kiellon przyjrzał się krwi, ale na pierwszy rzut oka nie znalazł niczego niewłaściwego, ale postanowił obejść ją dookoła być może w celu, odszukania jakiegoś fragmentu, okrucha broni, z której mógłby być zabity tak czy siak postanowił również zapytać po Marduku, który wyszedł z trafnym wnioskiem czy ktoś stąd mógłby mieć motyw!
- Znaleziono narzędzie zbrodni? Czy sama krew się tutaj znajdowała.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #89 dnia: 25 Wrzesień 2016, 18:23:13 »
Kiellon i Marduke.

- Nie wiem kto chciał go zabić. To święty chłopak był, jak już mówiłem. Wykonywał sumienne swe obowiązki, nie przeklinał nawet, o! Naprawdę nie miał wrogów. Lubiano go tu. Oczywiście po całym tym zajściu przesłuchaliśmy większość rycerzy i żaden z nich niczego nie widział, nie słyszał, nie znał też planów Martina. Pewnie został w kaplicy dłużej niż wszyscy, by móc się modlić. Miał zwyczaj tak właśnie robić, ale potem zawsze wracał do swego pokoju- powiedział wszystko zgodnie z prawdą. Sam bardzo lubił chłopaka. - O widzicie, tam po schodach w dół są ślady wleczenia ciała, za ołtarz. Ale w tamtym miejscu się kończą, wszelki ślad znika. Narzędzia zbrodni nie znaleziono. Może tak w ogóle Martin żyje, jest w opłakanym stanie, ale żyje... Choć przyznam wam się, że nie przychodzi mi do głowy żadna rzecz, która mogłaby mu się przytrafić. Teraz to tylko ojciec jest jedynym źródłem informacji. Może przeszła mu już ta trauma? Kto wie...


Evening i Gorn.

-Hmm... Być może masz rację. Sama jednak wolę poczekać, wszystko obejrzeć dokładnie, a potem dawać wyroki, choć stawianie hipotez też może nasuwać jakieś pomysły, oczywiście- odparła Gornowi. Wjechali w las w kierunku zbliżonym do tego, jakim leciała anielica, by ujrzeć z góry Aerilon. Szybko gąszcz zasłonił niebo, zrobiło się ciemniej i niemal niezauważalnie chłodniej. Znów trzeba było z trudem przedzierać się przez uparte, poplątane ze sobą pnącza i liany. Uważać też trzeba było na węże. Obok nich płynął mały strumień, który gdzieś tam dalej wpadał do morza, a może zwyczajnie wsiąkał pod ziemię.
-Gorn, byłeś kiedykolwiek tak daleko na południu wyspy? Tu kończy się świat, jaki znamy. Dalej jest tylko woda.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #90 dnia: 25 Wrzesień 2016, 19:02:47 »
- Byłem, parę lat temu, a konkretnie około 2 i pół roku. Wtedy kiedy zniknąłem. Wolałbym nie brać udziału w tym co tu się wydarzyło. Odpowiedział krótko Gorn dotykając bliznę dłonią.  Nigdy nie zapomni tego co się kiedyś stało. Nie wiedział dlaczego, ale ciągle coś mu nie dawało spokoju. Wyczulenie na niebezpieczeństwa? może, w w końcu Paladyn przeżył już trochę na tym świecie. - A ty?, może opowiesz kim byłaś za nim trafiłaś do bractwa? Zapytał, w końcu wypadało aby towarzysze dobrze się znali.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #91 dnia: 25 Wrzesień 2016, 19:22:43 »
-To znaczy?- zainteresowała się dziewczyna. -I bardzo mnie też interesują powody, dla których ludzie "znikają", tylko po to, by po jakimś czasie znów się pojawić i działać jak gdyby nigdy nic. Sama chciałabym zniknąć, ale to z natłoku obowiązków. Czyżby doczesne życie było aż tak nużące, lub problematyczne?- pytała dalej. -Ja mieszkałam w Ardenos nad morzem. Moja mama była szwaczką a ojciec rybakiem. Więc jak widzisz, nie wywodzę się z wyżyn społecznych- uśmiechnęła się.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #92 dnia: 25 Wrzesień 2016, 19:24:21 »
- Cholera! Przeklął w tym świętym miejscu, bo brak kompetencji tutejszych rycerzy zirytował go. Krasnolud i człowiek niczego się nie dowiedzieli, bo po co dali do wiadomości, że zamordowany to święty człowiek był. Jedynie trop prowadził do ojca zmarłego, który był w mieście. Kiellon jeszcze ruszył śladami ciągnięcia ciała sprawdzając czy nie ma tutaj jakiś ukrytych zapadni, zamaskowanych drzwi czy coś podobnego. Nadeptywał poszczególne kafle na podłodze potem, grzebał przy ścianie starając się coś wymacać w końcu zaś powiedział na całą kaplicę w stronę Marduke.
- Chyba nic tu po nas. Trzeba wypytać ojca, bo tutaj niczego się nie dowiemy.
Zaproponował dość poważnym tonem.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #93 dnia: 25 Wrzesień 2016, 19:49:38 »
- Zniknąłem bo ktoś potrzebował mojej pomocy. Przynajmniej miałaś rodziców. Powiedział Paladyn po czym wzruszył ramionami. - Dlaczego ludzie znikają a potem wracają? z kilku powodów: mogą chcieć odpocząć od kogoś, muszą przemyśleć to i owo. Czasami też muszą pobyć sami, z dala od ludzi. Moim zdaniem osoby które poznały ból i samotność są bardzo dobrymi ludźmi w przyszłości

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #94 dnia: 26 Wrzesień 2016, 10:55:07 »
Kiellon i Marduke.

Marcel spokorniał trochę, zacisnął szczęki, gdyż znowu zrobiło mu się wstyd. Czuł poirytowanie swych kolegów z Raschet. Wiedział, że oni nie poddadzą się tak szybko jak oni. Może ludziom z Saint-Eatinne zwyczajnie brakło kompetencji? Przybyli tu bez doświadczenia, a potem nie było jak się szkolić.
De Nodier wzruszył ramionami. Wyraźnie go ta cała sytuacja zasmuciła.
- Jak sobie panowie życzą...-westchnął.
Kiellon nic nie znalazł. ÂŚlady kończyły się i zwyczajnie znikały. Na ziemi ich już nie było.
W tym momencie do trójki rozmawiających podeszła dziewczyna z długimi niemal do ziemi blond włosami. Twarzyczkę miała dość ładną, przynajmniej tą część, której nie zasłaniała opaska na oczach. Przy jej boku truchtała starowinka, okryta szczelnie sweterkami, a na głowie miała chustę.
Dziewczyna stała, jakby przyglądając się im chwilę.
- Tu stoi ten, który może wiedzieć- rzekła tajemniczo aksamitnym głosem.
- Ekhem. To Ismae. Jest u nas od kilku lat. Cóż, ona to ekstremalny przypadek osoby, doświadczającej wizji. By nie widzieć otaczającego świata, a jedynie obrazy od boga, wydłubała sobie oczy. Nie widzi, ta opaska nie jest magiczna. Ma tylko zasłaniać jej okaleczone oczy, które nie wyglądają zbyt pięknie, mało fachowa robota to była.
- Zamknij się, Marcel- warknęła niespodziewanie Ismae. Wyciągnęła dłoń w stronę krasnoluda. Po chwili dotknęła jego czoła, a krasnolud zobaczył to, co pewnie widziała Ismae i czym chciała się podzielić.
Kiellon doznał wizji. Marduke i Marcel obserwowali, jak krasnolud upada na ziemię i trzęsie się w drgawkach, wyglądających, jakby przeżywał mocny wstrząs. Kiellon zaś czuł nieznośnie kurczenie się mięśni w całym ciele i drętwienie rąk i nóg. Trwało to może dwie minuty, po czym Ismae, stojąca dotąd niewzruszenie, upadła na kolana na posadzkę kaplicy. Była jak wyczerpana.


//Wizja na pw.

Evening i Gorn

-Uważam, że pomoc przyjaciołom jest ważniejsza od spraw organizacji. Dlatego jeśli czyniłeś dobrze, choć niekoniecznie w imię Zartata, to jest to tak samo wartościowe- wyznała. -Miałam, owszem. Albo bardzo pragnących się wzbogacić moim kosztem- westchnęła ciężko. -A nie sądzisz, że ból przemienia człowieka czasem tak, że sam zadaje ból innym? Takie przypadki można mnożyć- odparła.
Las stawał się tymczasem gęstszy i gęstszy. Towarzyszyły im odgłosy papug bawiących się wysoko w gałęziach. Także małpy harcowały z ciekawością śledząc nieproszonych gości.
 

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #95 dnia: 26 Wrzesień 2016, 14:45:02 »
Skarcił spojrzeniem krasnoluda, gdy ten przeklął w kaplicy.
-Racja. - odparł Kiellonowi.-Prowadźcie zatem do ojca.
Na "scenę" wkroczyła wtedy ślepa kobieta, o włosach  chyba nigdy nie ścinanych. Rycerz powstrzymał parsknięcie przy tym, jak de Nodier wyjaśniał powody ślepoty.
-Co mu zrobiłaś?!- warknął rycerz. Przyklęknął przy Kiellonie, by sprawdzić jego puls oraz oddech.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #96 dnia: 26 Wrzesień 2016, 15:51:06 »
Kiellon i Marduke

- On widzi!!!- warknęła Ismea, jakby była wściekłym zwierzęciem. - Ta wizja była zbyt silna, sama mogłabym jej... nie przeżyć... Albo co najmniej nabawić się tygodniowej gorączki. Musiałam się nią podzielić z kimś "godnym"...- mówiła dysząc.
Marcel wydawał się niewzruszony. - Taa, ten brudas i bankrut też był "godny"? Ehh.
Ismea zaczęła zbierać się z kolana, staruszka jej w tym pomogła. - Jeśli będzie chciał się podzielić tą wizją, to zrobi to. Była skierowana do niego... - tłumaczyła.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #97 dnia: 26 Wrzesień 2016, 19:15:57 »
Krasnolud nic nie znalazł, nie było żadnej zapadni czy ukrytego pokoju, więc zaprzestał prób poszukiwania, ale i tak uważał, że warto było. Kiellon cofnął się a wtedy jakaś młoda wieszczka, weszła do kompleksu była dość urodziwa gdyby nie opaska na oczy, po wypowiedzianych słowach Marcela, brodacz nie zdążył zareagować został, dotknięty przez dziewczynę i otrzymał niezwykłą wizję, który pod jej wpływem wyłożył się na posadzkę jak długi. Krasnolud wijąc się w spazmach, rzucał się na boki cały się trząsł, spocił się niezmiernie. Jednak po chwili otworzył oczy, złapał pierwszy głęboki oddech i tak leżąc, wypowiedział pierwsze słowa na początku dość powolnie, żeby serce się uspokoiło. Marduke coś wrzasnął, lecz potem zapadła cisza, a po chwili słyszał czyjeś kroki wtedy dopiero powiedział.
- Wieszczko czym, żeś mnie obdarzyła? Podziel się swoimi wizjami.   
Mówił spokojnie choć wszystko wskazywało na co innego jakoś nie wyobrażał sobie zostanie czyimś królikiem doświadczalnym nawet w takich sferach.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #98 dnia: 27 Wrzesień 2016, 11:25:52 »
- To była twoja wizja. Nie moja. Jeśli chcesz możesz się nią podzielić. Była przeznaczona dla twego umysłu. Stała się twoją własnością, więc zrób z nią co uważasz. Możesz nawet ją zapomnieć...

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #99 dnia: 27 Wrzesień 2016, 16:03:39 »
- Zgadza się, nie martw się, nie robiłem nic wbrew prawu... powiedzmy. Tak, ci którzy mogli poczuć taki ból też mogą go zacząć powodować u innych, znam parę takich osób. Zwłaszcza kiedy zostali mocno zranieni. Znam takiego chłopaka którego rodzice porzucili jak miał 10 lat. Od tego czasu nikomu nie ufał oprócz swojemu wujkowi, który mieszkał w klasztorze który opiekował się dziećmi. - Tymczasem wjechali głębiej w las.  Papugi siedzące wysoko nad nimi zaczęły wydawać odgłosy. Małpy im się ciekawie przyglądały - Uważaj, nigdy nie wiadomo co się może stać. Możliwe że zechcą podejść bliżej, a może będą chciały ci zabrać coś bo się im spodoba. Powiedział Paladyn u uśmiechnął się.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #99 dnia: 27 Wrzesień 2016, 16:03:39 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top