Autor Wątek: Wakacje pod palmami  (Przeczytany 9977 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Wakacje pod palmami
« dnia: 07 Wrzesień 2016, 16:07:18 »
Nazwa wyprawy: Wakacje pod palmami
Prowadzący wyprawę: Evening Antarii
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: członkostwo w Bractwie ÂŚwitu
Uczestnicy wyprawy: Lucas Paladin, Marduke Draven, Kiellon aep Kharim, Gorn Valfranden, Evening Antarii


Lucas uśmiechnął się na pytanie Eve. - A tu i tam. - rzucił tylko. - Najważniejsze, że jesteśmy w komplecie i możemy działać znów razem. - a na to Lucas akurat cieszył się bardzo. Kochał Bractwo, które było jego domem. Sprawdził sprzęt, i czekał na reakcję reszty.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Wrzesień 2016, 16:36:58 »
- Dobra znamy cel podróży i wiemy jak to daleko do tego wiele niepokojących wieści. Czas na nas. Mówił niepokojąco przejmując się tymi wydarzeniami, przy czy zaczął nerwowo chodzić, gdyż chciał podołać temu odpowiedzialnemu zadaniu, aby móc awansować dalej na paladyna. Marduke wyjawił to Eve, ale ona natychmiast sprowadziła go na ziemię dlatego krasnolud tymczasowo się nie wychylał na to przyjdzie pora później gdy być może szczęśliwie wrócą z zadania. Kiellon w końcu zaproponował.
- Idźmy do stajni.
Brodacz natychmiast nerwowo ruszył w kierunku budynku gdzie ze wszelaką starannością trzymane są wierzchowce Bractwa ÂŚwitu. Koniśem zawsze opiekował się sam krasnolud dzięki temu relacje ich mogły się zacieśnić i mógł zawsze na niego liczyć, bo te zwierzęta swoje humory również posiadają, także pogłaskawszy konia wyprowadził go ze stajni dosiadając go z małego podwyższenia. Rycerz gotowy do jazdy podjechał zapewne z kompanami pod główną bramę warowni gdzie powinna na nich czekać anielica.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Wrzesień 2016, 16:36:58 »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Wrzesień 2016, 18:13:40 »
Kiwnął na znak powitania Lucasa, oraz Gorna.
No to co? Wykażę się... - pomyślał, powiedział w swym umyśle, gdzie nikt go nie słyszał. To kwestia czasu. Kiwnął na znak, iż rozumie słowa anielicy. Cóż, tym razem nie on będzie dowodził, mawia się trudno.
Draven zgadzając się ze słowami Kiellona udał się do stajni, wychodząc z Kapitularza. Zszedł głównym holem do dolnej strefy, a tam do rycerskiej stajni, tam zaś czekała na niego Zirael. Wierna towarzyszka, okuta w swój pancerz, z jukami przy siodle. Przy nich zaś po lewej stronie spoczywała kusza i dwa kołczany z bełtami - srebrnymi i żelaznymi, a po prawej miecz ze srebra, oraz tarcza.
Pogłaskał klacz, dał jej kostkę cukru jako podarek, a ta przyjacielsko zarżała, wcinając smakołyk, oraz domagając się głaskania. Nie protestowała, gdy rycerz ją dosiadał, ani gdy delikatnie ją szturchnął piętą. Ruszyła, na razie powoli, ku bramie wjazdowej do twierdzy. Tam zsiadł z klaczy. Czekał.
-Aj, Zirael, znowu dżungle, co? Lubisz?
Koń zarżał radośnie. Prawdę mówiąc nie wiadomo, czy się zgadzał, czy nie. Czy w ogóle rozumiała. Chyliła łeb do rycerza, by ją jeszcze pogłaskał. Marduke zaś dalej oczekiwał.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Wrzesień 2016, 19:36:10 »
-Brzmi dość tajemniczo- uśmiechnęła się do Lucasa. -Wracasz do "czynnej służby" na dłużej? Czy jednak potrzebujesz trochę swobody?- spytała. Sama dobrze rozumiała przyjaciela. Długie loty, z dala od ziemskich spraw, nierzadko przynosiły jej ogromną ulgę. -Znam to uczucie. Jednakże od służby Zartatowi już nic nas nie zwolni, czyż nie?- zwinęła list w rulon i schowała go do kieszeni. Razem ze wszystkimi udała się do stajni. Przedtem jednak odwiedziła swą kwaterę, biorąc z niej kilka rzeczy.


Kilkanaście minut później anielica wróciła prowadząc za lejce Caledusa i Pałasza z przywiązaną z tyłu Tiarą. Caledusa chciała dać Gornowi, gdyż chłopak, biedak, nie miał konia, za to Eve aż trzy na zbyciu. Pałasz jednak nie miał wcale ułatwionego zadania. Przytroczony był do niego spory bagaż anielicy, zaś Tiara miała za zadanie wieźć na swym grzbiecie spore zapasy jedzenia, wody, no i pozostałe pakunki Antarii.
-Gorn, ten srokaty jest dla siebie. Spokojny, ułożony, ale zarazem silny. Nie powinieneś mieć problemów z jego prowadzeniem- oznajmiła oddając lejce paladynowi.
Tymczasem Eve chciała załatwić coś jeszcze. Zdjęła z Tiary pewien pakunek. Były to płaszcze dla każdego z nich.
-Chciałam wam coś podarować- anielica rozdała odzienia, które dopiero co wyszły spod jej wprawnej ręki krawcowej. -Noście je z dumą- dodała, gdy każdy z nich otrzymał podarunek.



//Każdy z was otrzymuje:


Nazwa odzienia: Płaszcz Bractwa ÂŚwitu
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny. Długi czarny płaszcz z naszytym na piersi logo Bractwa ÂŚwitu ma przede wszystkim chronić przed zimnem i deszczem, ale także informować wszystkich o tym, że osoba, która z dumą nosi to odzienie, jest pod szczególną opieką Zartata, który szczodrze zsyła na wojowników swe łaski. Znak Bractwa budzi szacunek wśród ludzi, a także może być "kluczykiem" otwierającym wiele drzwi, co jest niezbędne, gdy w grę wchodzi obrona ludzkich dusz przed mocami zła.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Wrzesień 2016, 19:59:25 »
Draven uśmiechnął się lekko, widząc podarki od anielicy. Przyjął go, lekko skłaniając się, jak to on miał w zwyczaju. Odpiął opończę i zarzucił ją swej klaczy na grzbiet, po czym to samo uczynił z pasami na broń. Włożył prawą rękę w rękaw nowego płaszcza. To samo uczynił po lewej stronie. Włożył raz jeszcze pasy, ten na piersi torsie i na biodrach Obejrzał się, tak jak mógł. Strój sięgał przed kolana, był jego ulubionej barwy, czarnej. Miał na sobie symbole Bractwa, co by mógł być rozpoznany. Marduke dorzucił do tego opończę, dzięki czemu było na nim jeszcze więcej czerni, co podobało mu się.
-Dziękuję.- powiedział do Antarii. -Daleko jest ta gmina? -dopytał po chwili.

//Odbieram i zakładam:
Nazwa odzienia: Płaszcz Bractwa ÂŚwitu
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny. Długi czarny płaszcz z naszytym na piersi logo Bractwa ÂŚwitu ma przede wszystkim chronić przed zimnem i deszczem, ale także informować wszystkich o tym, że osoba, która z dumą nosi to odzienie, jest pod szczególną opieką Zartata, który szczodrze zsyła na wojowników swe łaski. Znak Bractwa budzi szacunek wśród ludzi, a także może być "kluczykiem" otwierającym wiele drzwi, co jest niezbędne, gdy w grę wchodzi obrona ludzkich dusz przed mocami zła.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Wrzesień 2016, 20:15:32 »
Gorn spokojnie stał sobie na dziedzińcu. Oczekiwał na resztę towarzyszy i jednocześnie rozmyślał. -Nieciekawe te sprawy które mamy zbadać. Najmocniej niepokoi mnie ten martwy paladyn  w kaplicy i te światła. Chociaż ta trzecia sprawa też nie jest przyjemna. Tymczasem już wszyscy się zebrali. Gorn kiwnął głową na słowa anielicy gestem dziękując jej po czym spokojnie wsiadł na konia i założył otrzymaną pelerynę. Czekał aż będą mogli ruszyć. Peleryna dobrze na niego pasowała. W między czasie czekał na informacje z pytania Marduke.

// Zabieram i zakładam:

Nazwa odzienia: Płaszcz Bractwa ÂŚwitu
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny. Długi czarny płaszcz z naszytym na piersi logo Bractwa ÂŚwitu ma przede wszystkim chronić przed zimnem i deszczem, ale także informować wszystkich o tym, że osoba, która z dumą nosi to odzienie, jest pod szczególną opieką Zartata, który szczodrze zsyła na wojowników swe łaski. Znak Bractwa budzi szacunek wśród ludzi, a także może być "kluczykiem" otwierającym wiele drzwi, co jest niezbędne, gdy w grę wchodzi obrona ludzkich dusz przed mocami zła.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Wrzesień 2016, 20:26:02 »
Krasnolud siedział już na koniu gotów do podróży jakoś nie widziało mu się ponowne zsiadanie i wsiadanie na wierzchowca bez pomocy stołka a nie chciał się upokorzyć nieporadnie próbując dosiąść konia. Kiellon siedział otrzymując niespodziewany prezent a był to płaszcz Bractwa ÂŚwitu teraz przynajmniej będą wyglądać jak jedna zwarta kompania a nie jak te brudasy od bękartów. Zjednoczone bractwo było zawsze potężne a w tym momencie będzie się świetnie prezentować dając ludziom nadzieję oraz to, że jak będą w potrzebie to natychmiast otrzymają pomoc. Brodacz ucieszył się z podarku i natychmiast zarzucił na plecy mówiąc.
- Dziękuję za podarek na pewno go nie zbrukam.  
Płaszcz miło powiewał na jego plecach pod wypływem przyjemnego wiosennego wiatru. Rycerz choć był nerwowy sytuacjami jakie działy się w Afes liczył, że na pewno rozwiążą większość ze spraw jak nie wszystkie. Wystarczyło poczekać na ten rozkaz o wyjeździe w nieznane jeszcze regiony choć dżungla była już mu dobrze znana o ile można tak powiedzieć o lasach, które nigdy nie śpią a czające się tam kreatury czekają na pożarcie biednych wędrowców.

Zabieram :

Nazwa odzienia: Płaszcz Bractwa ÂŚwitu
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny. Długi czarny płaszcz z naszytym na piersi herb Bractwa ÂŚwitu ma przede wszystkim chronić przed zimnem i deszczem, ale także informować wszystkich o tym, że osoba, która z dumą nosi to odzienie, jest pod szczególną opieką Zartata, który szczodrze zsyła na wojowników swe łaski. Znak Bractwa budzi szacunek wśród ludzi, a także może być "kluczykiem" otwierającym wiele drzwi, co jest niezbędne, gdy w grę wchodzi obrona ludzkich dusz przed mocami zła.

« Ostatnia zmiana: 09 Wrzesień 2016, 17:39:35 wysłana przez Kiellon aep Kharim »

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Wrzesień 2016, 20:38:26 »
Lucas uśmiechnął się szeroko. Cieszył się widząc Evening ponownie, w pełnym jej anielskim majestacie. - Czyż całe nasze życie nie jest służbą? - zapytał retorycznie. - Chcę z powrotem stanąć przy moich siostrach i braciach. Ciebie mi szczególnie brakowało. - zaśmiał i puścił anielicy oczko. Tak, Lucasowi brakowało towarzystwa Bractwa. Dużo czasu spędzał samotnie, przygotowując się do zostania Aniołem. To moment, w którym jego życie całkowicie się zmieni. Zmieni się wszystko. Gdy Evening przekazała Lucasowi płaszcz, tym bardziej rozradował się w sercu. Kolejny znak, który przypominał o przynależności do Bractwa. Ukłonił się w stronę Eve i chwycił płaszcz. Delikatny materiał, przyjemny w dotyku, bawełniany. Chwycił końce i przywiązał płaszcz do zbroi. Nie chciał żeby ograniczał ruchy, dlatego zrzuci go zapewne podczas walki. Nie przejmował się tym na razie, cieszył się chwilą. Poszedł też do stajni gdzie jak zawsze wiernie czekał Nocny Tancerz. Ten koń był kolejnym powodem do radości. Lucas poklepał przyjacielsko Tancerza po pysku i objuczył go. Nigdy nie było wiadomo czy nie zabraknie czasem pożywienia. Był gotów do drogi.

//Zabieram i zakładam:

Nazwa odzienia: Płaszcz Bractwa ÂŚwitu
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny. Długi czarny płaszcz z naszytym na piersi logo Bractwa ÂŚwitu ma przede wszystkim chronić przed zimnem i deszczem, ale także informować wszystkich o tym, że osoba, która z dumą nosi to odzienie, jest pod szczególną opieką Zartata, który szczodrze zsyła na wojowników swe łaski. Znak Bractwa budzi szacunek wśród ludzi, a także może być "kluczykiem" otwierającym wiele drzwi, co jest niezbędne, gdy w grę wchodzi obrona ludzkich dusz przed mocami zła.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Wrzesień 2016, 21:34:58 »
-Cieszę się, że wam się podobają. Też bym taki nosiła, gdybym mogła- prychnęła rozbawiona. Choć do śmiechu jej nie było, gdyż skrzydła to mimo wszystko dość niewygodna mutacja. -Afes to południowy zachód wyspy, na samym skraju. Saint-Eatinne leży zaś w najdalszym zakątku, nad samym morzem. Choć wokół jest tysiące kilometrów dżungli to teren wokół samego miasta jest dość dobrze zagospodarowany- wyjaśniła. W istocie podróż była dość uciążliwa. -Lepiej przygotujmy się na upał i wilgoć- Eve już na Zuesh doświadczyła prawdziwych upałów, które przekraczały czterdzieści stopni. Wszelka walka w takich warunkach była niezwykle trudna, pot kapał z czoła do oczu, a wycieńczenie to tylko kwestia minut. Zueskie ziemie nie obfitowały w drzewa, a jeśli już to pojedyncze i z rzadka ulistnione.
Evening wskoczyła na Pałasza. Poprawiła się w siodle i szarpnęła za lejce. W ślad za ogierem podążała objuczona Tiara.
-No, panowie, czeka nas trochę czasu w siodle-zauważyła, po czym podjechała do Lucasa, by dokończyć rozmowę. -Mi ciebie też... Był taki czas w Bractwie, że brakowało kogoś z dużym doświadczeniem, kogoś takiego jak ty, kto objąłby dowództwo po Funerisie. Mnie na początku było dość ciężko, właściwie nadal jest... Staram się zostawić coś po sobie, teraz na przykład zleciłam wykonanie zbrój, by zbrojownie nie stały puste. Trochę skarbiec przez to opustoszeje, ale moi zdaniem takie doposażanie jest konieczne- zwierzyła się, bo właściwie nie miała komu. Lucas mógłby ją najbardziej zrozumieć, gdyż on kiedyś przecież był marszałkiem, wie co to znaczy dowodzić ludźmi. -Mam wrażenie, że niektórym nie odpowiada to, że jestem kobietą i jestem Kanclerzem... Muszę przyznać, że Fun wysoko postawił poprzeczkę, a mnie zwyczajnie brakło doświadczenia. Cóż, staram się jak mogę, mimo wszystko- zganiła się w duchu za takie zwierzenia. Teraz jednak już powiedziała co jej na sercu leżało. Nieśmiało spojrzała na świętego mściciela, czekając na jego słowa... Nie musiał mówić wiele, byle słowo zrozumienia.

Tymczasem grupa jeźdźców wyjechała już z siedziby Bractwa. Wiosenny krajobraz przedstawiał ludzi pracujących w polu, siejących ostatnie puste pola. Drzewa nie były jeszcze zielone, a słońce grzało tylko około południa. Wieczory i ranki były nadzwyczaj chłodne.
Dzień był dość ładny i niebo tylko w niewielkiej części było ozdobione chmurami. Ptaki zaczynały swą codzienną pracę. Anielica spojrzała tęsknie w górę. Lot na południe zabrałby jej maksymalnie dzień i noc lotu. Teraz jednak nie mogła sobie na to pozwolić. Musiała jechać ze swoimi rycerzami, gdyż tak samo jak i oni była tylko sługą boga światła.
Nizinne krajobrazy rozciągały się jak okiem sięgnąć. Choć drogi nie były specjalnie zadbane, to dobrze się po nich jechało. Drzewa rosnące co kilkanaście metrów tworzyły ze szlaku niby alejkę. Rolnicy na mułach i kupcy na wozach - wszyscy pozdrawiali się serdecznie, wiedząc że drogi na terenach Bractwa należą do najbezpieczniejszych. W tym przekonaniu utwierdzał ich widok pięciu konnych w płaszczach z wyraźnym znakiem organizacji.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Wrzesień 2016, 22:08:18 »
Krasnolud smagnął konia lejcami i wszyscy ruszyli jak jeden mąż i kobieta z początku raczej nie będą mieć problemów na traktach, gdyż te są dobrze chronione, ale zwierząt już się tak nie upilnuje niestety w tej porze roku wiele zwierząt się budzi zaczynając swoje nowe życie po hibernacji właściwie to wszystko się budziło nawet ludzie, którzy powychodzili już na pola zaczynając siać zboże od taka kolej rzeczy powtarzająca się nieustannie wojna w ich głowach dawno przeminęła stając się mrzonką albo opowiadaniem do straszenia dzieci. Kiellon podczas jazdy był gotów na takie spotkania z nieokiełznaną naturą, ale do ich wystąpienia jeszcze daleka drogo skoro nikt go nie zagadnął postanowił obserwować krajobrazy dobrze już mu znane, ponieważ teren nizinny nie był czymś wyjątkowym to natomiast tego obserwował ptaki latały sobie podśpiewując takie sielskie klimaty bez poczucia zagrożenia odprężały brodacza, jednakże w tym momencie zapomniał o najważniejszym alkoholu! Dzięki niemu zyskiwał jasność umysłu zwłaszcza podczas rozwiązywania trudnych zagadek a tu lipa. Kiellon przeklął pod nosem porzucając tymczasowo myśli o Afes i jej problemach teraz miał poważniejszy brak alkoholu we krwi w głębi duszy modlił się do Zartata o jakąś karczmę po drodze w celu uzupełnienia zapasów inaczej ciężko będzie mu służyć Bogu ÂŚwiatła oraz potrzebującym! 

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Wrzesień 2016, 15:45:40 »
Paladyn lekko smagnął konia lejcami i ruszył razem z innymi w świat. Trzymał się na samym końcu gdyż skupiał się na zastanawianiu się i analizowaniu wszystkich informacji jakie ma. Skomentował te całą drakę w myślach Będzie się działo. Szczególnie niepokoi mnie ten zabity paladyn i te światła w opuszczonym zamku. Czyżby te sprawy były powiązane? złodziej organów może je wykradać do eksperymentów. Zamek wybrał sobie za kryjówkę? a Paladyn mógł się o tym dowiedzieć i dlatego go zabito? możliwe. Zobaczę czego się dowiem na miejscu. Wojownik po tych przemyśleniach rozejrzał się po okolicy. Było pięknie i słonecznie. Ptaki latały, ludzie podróżowali. Istna sielanka, ale zbyt wielki gorąc w walce jest przeszkadzający. Na razie nie trzeba było też martwić się o niebezpieczeństwa. Tak też mając spokój Gorn spokojnie podziwiał krajobrazy i otoczenie.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Wrzesień 2016, 17:54:48 »
Draven delikatnie trącił klacze strzemieniem. Wierzchowiec posłusznie ruszył, śmiało doganiając resztę. Rycerz naciągnął mocno na głowę kaptur, nadając sobie odrobinę trupi wygląd, niczym Ponury ÂŻniwiarz, wśród chłopstwa znany jako kostucha. Jechał trochę po prawej, średnio zwracając uwagę na naturę i to co było w okół. Prowadził konia, analizując informacje. Nie odzywał się, słuchał zaś, czy ktoś nie zaczyna ciekawego tematu, takiego nie przyziemnego.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Wrzesień 2016, 20:45:30 »
-Wiecie czego nauczyła mnie ta wojna?- zagadnęła, gdy dojrzała, że chłopcy są jacyś niemrawi. -ÂŻe Bractwo musi wrócić do tego, co robimy najlepiej. Czyli niekoniecznie walka na polu bitwy, ale pomoc zwykłym ludziom w ich lokalnych sprawach. Wstawiać się za nimi przed władzami, rozwiązywać takie problemy jak dziki tratujące uprawy, sądzić ich spory. Wiem, że to nie brzmi nadzwyczajnie, tak jak krwawa walka z demonami na miecze. Jednak tylko tak zyskamy prawdziwy szacunek.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Wrzesień 2016, 20:55:15 »
Gorn spokojnie sobie jechał. Tymczasem odezwała się do wszystkich Evening. Gorn jej odpowiedział - Masz rację Eve, Może pomoc w zwyczajnych rzeczach.nie jest to nadzwyczajnie niesamowita rzecz , ale po to zostaliśmy stworzeni. Aby pomagać innym. A kto wie? może kiedyś to my będziemy potrzebowali pomocy?. Ludzie powinni wiedzieć, że w każdej sytuacji mogą liczyć na pomoc Bractwa. ÂŻe będą mieli do kogo zwrócić się o pomoc. Bez względu na okoliczności. Wyraził swoje zdanie po czym zamilknął i patrzył przed siebie. Na razie nie miał już nic do dodania.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Wrzesień 2016, 20:57:47 »
- Zło czai się wszędzie...[/i -powiedział, podchwytując temat jaki zarzuciła anielica. Było to w jego mniemaniu prawdą. Wszak nawet oni, dzielni wojownicy Zartata byli tylko nieudanym odbiciem jego światłości. Jak glina przy marmurze. Kryształ górski przy brylancie. Miecz z mosiądzu przy brzeszczocie z czarnej rudy. Księżyc przy słońcu. Vanitas vanitatum, et omnia vanitas. - powiedział w myślach. Myśl ta, sentencja mogła być skrócona w jednym, prostym słowie. Marność.
Byli wszyscy tylko pyłem z ognia kreacji. ÂŚwiecili światłem odbitym, niczym srebrny glob. Winni znać swe miejsce i w głębi serca, Draven miał nadzieję, że jego towarzysze je znają. Co prawda nie w takim marnym sensie jak on, ale na swój, każdy z osobna.
Byli marni, byli grzeszni, byli ludźmi... i krasnoludami. Byli więc chociażby w małej części źli. Każdy z nich miał w sobie malutką cząstkę zła. Ale czy zwalczali je?
- A gdzie czai się zło, tam my powinniśmy być. - dokończył.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #15 dnia: 08 Wrzesień 2016, 21:03:43 »
Lucas słysząc wypowiedź Evening dał jej znać gestem, żeby oddalili się od reszty konnych. Jego odpowiedź była przeznaczona wyłącznie dla jej uszu. Byli przyjaciółmi i mieli prawo do rozmowy w 4 oczy. Gdy już ich sylwetki przesunęły się na przód Lucas uśmiechnął się do anielicy najlepiej jak tylko potrafił i powiedział:
- ÂŚwietnie sobie poradziłaś. - i mówił to z pełnym przekonaniem. Bractwo nie upadło po odejsciu jego i Funerisa tylko i wyłącznie dzięki poświęceniu Evening. Brakowało mu jej. Tego promiennego uśmiechu, ciepłego głosu i ogromu troski jaką cechowała się Panna Antarii. Była prawdziwym rycerzem.
- Eve, wielu mężów na Twoim miejscu nie udźwignęłoby tego ogromnego ciężaru. Jesteś prawdziwym darem od Zartata. Dziękuję mu, że Cię mamy. - Lucas spojrzał w oczy Evening. Były piękne, pełne ciepła. Wyjątkowe. Chciał ją pogładzić po twarzy, ale nie dał tego po sobie poznać.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #16 dnia: 08 Wrzesień 2016, 21:09:13 »
- Wojna, wojną lecz zło zawsze pokaże swój łeb w najmniej odpowiednim momencie. Trzeba być czujnym i mieć na wszystko baczenie. Wtórował za rozmówcami jadąc sobie na wierzchowcu sielankowe momenty minęły i nastał czas na rozmowę w sumie dobrze, że odezwała się panienka jakoś brodaczowi głupio było się wychylać z gadką nawet na tematy o dupie Maryni w takich wszak był mistrzem taki zabawowy krasnolud to był a zwłaszcza humor mu dopisywał kiedy mógł sobie wypić! Jednak gdy przychodziło do poważnych zagadnień umiał się zachować jak trzeba i sprawę innych przełożyć ponad swoją. Kiellon chciał się napić wódki w takich momentach byłaby nieoceniona, ale mniejsza z tym postanowił jeszcze coś powiedzieć.
- Można powiedzieć, że panienka planuje powrót do korzeni zalążka tej organizacji. Ja osobiście nie miałbym problemów z zabiciem jeszcze paru demonów, ale te okrutne czasy już minęły i dobrze!
Uśmiechnął się nieznacznie w kierunku anielicy.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #17 dnia: 08 Wrzesień 2016, 21:29:18 »
-Lucas, mimo wszystko bardzo chciałabym odpocząć od spraw organizacji- westchnęła bezgłośnie, gdyż wiedziała, że to niemożliwe przynajmniej na razie. -Mam nadzieję, że sprawa w Afes to jakaś błahostka, przynajmniej w podróży nie będę musiała myśleć o raportach, dokumentach, sprawozdaniach, przyjmowaniu rekrutów, kupowaniem sprzętu, księgowaniem zysków... Ehh. Bethrezen będzie miał trochę więcej pracy. Na szczęście Marduke przejął dużo moich obowiązków. Bez niego nie dałabym rady w ogóle- uśmiechnęła się choć trochę na myśl o swoim "pomocniku", zastępcy, który naprawdę dobrze wywiązywał się z obowiązków. -Jest bardzo sumienny, a czasem to aż się rwie do pomagania!- zaśmiała się. -Cieszę się, że właśnie ty dostrzegasz to, że się staram. Wiesz... Nie wszyscy szanują mnie za to, jak doszłam do tego, co mam...- miała nadzieję, że Lucas zrozumie aluzję.
Anielica dostrzegła przyjazny wzrok mściciela. Od razu zrobiło jej się lepiej na duszy. Może potrzebowała odrobiny docenienia z czyjejś strony? Cóż, nawet będąc jedną z potężniejszych istot i sług Zartata, Eve potrzebowała nieco wsparcia. Jako kobieta po prostu potrzebowała potwierdzenia tego, że to co robi, ma sens. Być może wojna nieco ją przerosła, a piętno zdrajczyni można było zwalczyć tylko chwalebną walką, choć i to pewnie nie wystarczyło.

-Powrót do korzeni?- zainteresowała się słowami krasnoluda. -Tak jak było za czasów twego ojca? Opowiesz coć więcej, jak wtedy było? Czy nie utrzymywałeś z nim dobrych kontaktów?

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #18 dnia: 08 Wrzesień 2016, 22:02:51 »
Nagle rozmowa zbiegła na inne tory i to krasnolud został zaczepiony musiał z tego wybrnąć jakoś, ale cóż dobrze, iż Lucas był znający stare dzieje za czasów jego ojca w razie czego będzie mógł rozwiać ewentualne wątpliwości zatracone przez pamięć brodacza.
- Ojcem utrzymywałem dość dobre stosunki razem nie jedną flaszkę obaliliśmy huehuehue. Dopiero bractwo go zmieniło. 
Zaśmiał się rubasznie na te wspominki były dość miłe nawet mu się łezka w oku pojawiła, ale mówił dalej.
- Pamiętam jedną historię gdzie ojciec wraz z Lucasem oraz Gornem mięli za zadanie rozwikłać zagadkę zaginięcia niewiast oraz ich narzeczonych. Wszystko wyglądało banalnie i takie przyziemne a się okazało zgoła coś odmiennego za wszystkim stali okultyści na usługach demonów dość pokręcone to było, ale wtedy bohaterowie zakończyli to szaleństwo jednak ludzie we wsi nie bardzo ich pokochali. Opieszałość była dość poważna w działaniach. Lucas chyba się nie mylę, nie? Zapytał mściciela jednego z potężniejszych członków całej wyprawy, który był wtedy na miejscu i mógł lepiej to opowiedzieć następnie powrócił do dalszej rozmowy z anielicą.
- Dlatego musimy zacząć działać sprawniej a przede wszystkim szybciej myśleć a wiem, że to nie jest mocną cechą przynajmniej u mnie. Ja wolę działać zwłaszcza jak widzę kogoś w potrzebie.
Powiedział co myślał a siebie znał chyba najlepiej ze wszystkich tutaj choć wyglądało to jakby sam siebie skarcił, ale wiedział, że postąpił słusznie mówiąc o swojej słabości nie jedynej z resztą.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #19 dnia: 08 Wrzesień 2016, 23:53:41 »
Lucas kiwnął głową na znak, że rozumie. Fakt, obciążenia wynikające z pracy Wielkiego Kanclerza i Marszałka są ogromne. Dlatego rycerz tym bardziej podziwiał Evening za to, że poradziła sobie z tak ogromnym bagażem doświadczeń. Cieszył, że się, że Marduke ją odciążył. Bycie Aniołem to również powazny obowiązek, często wykraczający poza rozum śmiertelników. Lucas to rozumiał.
- Doszłaś do tego co masz ciężką pracą. Zartat to widzi, Eve. Nie pozostanie Ci dłużny. A ludzie, sama wiesz najlepiej jacy są. Przyspieszmy, czas nagli. - Lucas starał się popędzić wesołą gromadkę.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wakacje pod palmami
« Odpowiedź #19 dnia: 08 Wrzesień 2016, 23:53:41 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything