- O, wizję panienka pyta. Powiedział będąc zachęcony przez anielice, krasnolud. Musiał sobie ją dokładnie przypomnieć, co nie było trudne, bo wszak niedawno ją otrzymał od starowinki, czy była w tym nutka dłoni Zartata nie wiedział jeszcze! - Ciężka sprawa do opisania zaiste, ale się postaram na samym początku widziałem morze, z którego wyłoniła się kula, która przybrała biały kolor potem lazurowy niczym same morze bardzo łudzące do tutejszego krajobrazu, ale najważniejsze, iż owe kule . Następnie się urwało w tym miejscu i był las- tutaj zaczął gestykulować dłońmi, żeby dobrze opisać zaistniałą sytuacją, gdyż lekko przejął się tym wszystkim - ten las cały się trząsł, jakby armia demonów maszerowała, drzewa się łamały a po chwili nowe zaczynały rosnąć takie nagłe przyspieszenie czasu i oczywiście pojawiła się kula, która teraz miała kolor zielony a w niej czarna plama, kula się ponownie zmniejszyła i przerzuciła mnie do plaży - tutaj przestał gestykulować, nabierając powietrza do płuc i nerwy go puściły - dość malowniczy widok to był, ale oczywiście nie mogło być normalnie, bo zaraz zrobił się lej wciągający piasek, a po chwili ten wybuchł niczym wulkan i jak wspomniałem wcześniej na jego szczycie ponownie zawitała kula pełna koloru brązowego wraz z czarną plamą taki beżowy kolor to był i na sam koniec byłem w przestworzach. Same chmury na początku białe, spokojne takie piękne nawet, lecz po chwili pojawiły się burzowe zwiastujące wszelakie opady, które mogły przytłoczyć każdego śmiałka, ale po chwili się uspokoiło, bo pojawiła się kula tym razem biała w środku z czarną plamą. To jest wszystko co widziałem. Wtedy odsapnął sobie, nabierając tlenu, lecz na tym nie poprzestawał.
- Mam dziwne wrażenie, że ta wizja dotyczyła tego miejsca i w sumie jedno zdarzenie z dzisiejszego dnia było łudząco podobne do części wizji dotyczącej tej o morzu! Bo jak wracaliśmy pojawiły się na nim burzowe chmury, jakby zbierało się na sztorm albo coś dziwne, że dopiero teraz na to wpadłem, jednakże lepiej późno niż wcale. Co do stosów muszą lekko się zatrzymać, żeby ploty się nie rozeszły a tak niech sobie palą choć to na mój rozum jest niepotrzebne.
Wypowiedział swoją opinię na wszystko i czekał dalej na reakcje towarzyszy.