- Dobrze- zakwiliła i poszła usiąść na łóżku. Przytuliła lalkę.
ÂŚcieżka była dość wyraźna, młynarz musiał tędy gdzieś ewidentnie chodzić. Może to były jakieś skróty? Elf doszedł do rozwidlenia, jedna droga prowadziła w prawo, druga w lewo. ÂŻadnych wskazówek, gdzie miałby iść, nie było. Tutaj widocznie mężczyzna nie zdążył dobiec, gdy go ścigano.