Rieux zdecydowanie nie ogarnął tego co przed chwilą się stało. Deleine uciekła, a Mardruke pobiegł w stronę karczmy. Tylko po jaką cholerę? Zbity z tropu, powiedział do staruszki:
- W takim razie podziękujemy. - Z jakimi podróżnikami dane mi jest podróżować? Kobieta ucieka po chwili, a upity mężczyzna wraca do tawerny. Widocznie jeszcze mu mało.
Przekroczył próg tawerny. Zaczął zastanawiać się, czy nie powiedzieć Dimitriowi, że rezygnuje z zadania. Bo nie widział sensu dalszej podróży z nierozgarniętym i według jego opinii, bardzo niedojrzałym członkiem bractwa. Z Deleine może dałby sobie jeszcze radę.