Królestwo Valfden > Atusel

Beatrice [NPC] ( Zadania )

(1/7) > >>

Beatrice:
Beatrice

Gdzieś po za murami Atusel, w niedalekim uroczym miejscu, gdzie niewielki potok zamienia się w wodospad, a u jego kresu tworzy się skromne bajorko w pełni zadbane o przejrzystej, ciepłej wodzie wręcz zachęcającej do choć krótkiej kąpieli na łonie natury i daleko od cywilizacyjnego zgiełku, leży na kamieniach kobieta o śnieżnobiałych włosach, lekko znudzona samotnością, iż miejsce to jest okryte tajemnicą, a przyjście przypadkiem w to miejsce graniczy z cudem. Woda cicho pluska pieszcząc czułe uszy, ptaki na drzewach piszczą i ćwierkają układając melodie spokojną, pełną harmonii, żaby na pięknych, kolorowych liliach rechotają upiększając pieśń skrzydlatych przyjaciół, więc nikogo nie zdziwi fakt, że miejsce to posiada wyjątkową aurę pełną beztroski oraz naturalnego szczęścia. Zaraz obok małego jeziorka widać drewnianą chatkę własnej roboty, zapewne mieszkanko tej uroczej kobiety. Schludne, proste, bez przepychu, bardziej przystosowane do zapewnienia podstawowych warunków życia niż cieszenia wzroku nieznajomych. Wiatr delikatnie pieści twarz, a szelest liści na pobliskich drzewach uczyniły z tego miejsca prawdziwy jedyny w swoim rodzaju raj dla wszelkiej humanoidalnej egzystencji. Dlatego też wylegująca się w niewielkim słońcu, kobieta patrząc na ślamazarne, popielate obłoki na niebie, wydawała się nie być zainteresowana jakimkolwiek towarzystwem. Jednak, aby rozwiać tę niepotrzebną, niezręczną cisze odparła niechętnie bawiąc się włosami:



- Witaj zagubiony wędrowcze, czego szukasz w tym zapomnianym przez ludzkość miejscu?


Imię: Beatrice
Płeć: człowiek
Rasa: kobieta
Wiek: 24 lata

Młoda, piękna kobieta, która podczas swego dotąd krótkiego życia była świadkiem niewielu ciekawych przygód. Jednak te, które zapadły w jej pamięć kazały jej w przyszłości porzucić swą prace i odejść z życia pełnych intryg i afer. Kiedyś tajna agentka oraz przywódczyni specjalistycznych służb od rozwiązywania nietypowych problemów, teraz tylko maskotka tej małej, rozpadającej się organizacji. Po jej odejściu w cień wszystko przestało się układać. Reszta wykonawców zleceń, potocznie zwanymi agentami, nie była na tyle kompetentna, aby podołać tym najtrudniejszym zadaniom. Wszystko powoli dążyło do ruiny, a uratować ich mogła jedynie uzdolniona świeża krew.


Wyprawy i Zadania:

Legenda:
Zadanie dostępne
Zadanie wykonywane
Zadanie tymczasowo niedostępne
Zadanie wykonane

Aktualnie proste zadania dostosowane do poziomu postaci.

Nazwa wyprawy: Drobna przysługa
Prowadzący wyprawę: Beatrice
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: brak
Uczestnicy wyprawy: dowolne



Wymagania:
- Wykonanie zadania szkoleniowego u Respev'a.
- Spełnianie wymagań zadania.
- Chcąc pobrać zadanie zobowiązany jesteś zapisać się w tym temacie.
- Kolejne zadania możesz pobierać po 7 dniach od zakończenia poprzedniego.
- Chęć dobrej zabawy : )

Ukah:
Do Beatrice przybył Ukah. Archont od czasu do czasu lubił sobie pójść na mały spacerek, toteż czasem potrafił zapuścić się w dość odległe rejony. Tak więc dziś trafił do Beatrice.
Witaj nieznajoma. przywitał się z kobietą całując ją w dłoń. Spacerowałem i nagle ciebie ujrzałem, toteż zbliżyłem się do pani.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Beatrice:
- Witaj - wyciągnęła niechętnie ręke, którą chwile później Ukah wdzięcznie ucałował. Nie miała zwyczaju się z nikim znajomym tak witać, jednak dobre maniery jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

- Cóż za niezwykły przypadek... - usiadła na kamieniu, robiąc na nim troche miejsca dla nieznajomego - pewnie spacer bardzo pana zmęczył.- zmierzyła go znudzonym, obojętnym wzrokiem.

Ukah:
Ukah niemal natychmiast usiadł obok kobiety. Faktycznie spacer go trochę zmęczył. Tyle kroków do pokonania i jeszcze ten niewdzięczny wiek który przeszkadza. Nie powiedział kobiecie że jest zmęczony, nie chciał wyjść na kogoś słabego. Co taka piękna kobieta robi samotnie w takim miejscu powiedział i zaczął się rozglądać, to na domek kobiety to na okoliczna flore i faune.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Beatrice:
- Odpoczywam, wypoczywam i ogólnie cieszę się życiem. - Uśmiechnęła się na samą myśl o dalszych planach tego dnia.

- Mów mi Beatrice, a ciebie jak zwą? - ciągnęła dalej w ogóle ignorując fakt, że to jednak facet powinien zabawiać kobiete rozmową, a o przedstawianiu się już nie wspominając. Dobre wrażenie nagle, jakby umknęło jej z przed nosa,  a już przez chwilę miała wrażenie, że trafiła na prawdziwego, pewnego siebie rycerza, który będzie lekarstwem na wszystkie jej dotychczasowe problemy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
Idź do wersji pełnej