Rodred i Devristus nie czuli się najlepiej, od ponad godziny nie odzywali się do mistrza, wykazywali oznaki otępienia. Być może nie przywykli do podziemnych wędrówek, gdzie tlenu nie ma tyle co na powierzchni. Isentor zastanawiał się w czy byłby w stanie porzucić swoich uczniów, brał tylko najlepszych. Może lepiej pozbyć się słabych nim zrobią sobie nadzieję? - rozmyślał. Rozważanie na temat moralności przerwało mistrzowi echo rozchodzące się po jaskini. - Czekajcie! Czekajcie! Muszę wam coś powiedzieć!