Autor Wątek: Dzień gniewu  (Przeczytany 24409 razy)

Description:

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #140 dnia: 13 Sierpień 2015, 15:20:17 »
- Jeśli samo popytanie niewiele nam da, to mam jeszcze jeden pomysł. Ale o tym w odpowiednim czasie - powiedział jeszcze wampir. Też pociągnął łyk wina, coby nie być gorszym od elfki. Jeszcze tego by brakowało!
- Przyda się także mapa, czy ten plan miasta. Im bardziej dokładny, tym lepiej. Moglibyśmy zaznaczać na nim miejsca w których żyją ofiary snu. Może wyniknie nam z tego jakiś wzór? - podsunął myśl.
- Do tego warto by chyba porozmawiać z jakimś medykiem, który zajmował się tymi zgonami na Podgrodziu. I mówiąc "porozmawiać" mam na myśli "przesłuchać. Może zauważył coś nietypowego, lecz nie uznał za stosowne o tym mówić? Można też go uczulić na pewne aspekty sprawy. Oczywiście nie wyjawiając szczegółów. Należałoby także ustalić plan tego "popytania". Gdzie idziemy, którędy, o co pytamy i czego szukamy?

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #141 dnia: 13 Sierpień 2015, 22:56:27 »
Z tym że to Florentina wypiła wino, a nie Nessa! Tyle kobiet w życiu Dragosaniego, że aż mu się one mylą.

- Na jutro będę mieć plany - zgodziła się z wampirem właścicielka Burleski. Nigdy by o tym tak nie pomyślała. ÂŻe to wszystko może mieć jakiś wzór.
- Znam tego medyka. Czasami pomaga w szpitalu. Z tego jednak, co wiem, może być problem. Na podgrodziu pracuje wiele znachorek i innych pseudomedyków, co to nerki od śledziony nie rozróżniają. Zapewne wiele rodzin się do nich zwróciło. Ale możemy od niego zacząć. Zawsze może nam naświetlić sprawę, bo to dość konkretny gość, choć lepiej nie wspominać mu o proroczych snach. Wyśmiałby nas.
- To jak? Dragosani z Nessą zajęliby się tym medykiem, my roześlemy wici i też później ruszymy w miasto - uśmiechnął się Gustawo - by wieczorem ponownie zebrać to, co ustaliliśmy?
- O ile Dragosani - zwróciła się do wampira Florentina - nie jest niczym zajęty. Ja nie chcę kłopotać, a jesteś w końcu hetmanem i zapewne masz mnóstwo obowiązków.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #141 dnia: 13 Sierpień 2015, 22:56:27 »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #142 dnia: 13 Sierpień 2015, 23:35:02 »
- Od mniej istotnych obowiązków mam ludzi - odparł wampir, mając na myśli chociażby Jana i Respeva. - Poza tym, jako członek Rady Królewskiej, mam w obowiązku dbanie o dobro i bezpieczeństwo obywateli królestwa. A jeśli rozwiązanie sprawy tajemniczych śmierci nie jest dbaniem o ich dobro i bezpieczeństwo, to już nie wiem czym ono jest. - Może brzmiało to nieco dumnie, ale co tam. Przynajmniej elfka będzie miała powód do śmiechu. A bard inspirację do zełganej ballady.
- Zaczynamy jutro? - zapytał wampir. - Teraz w nocy i tak się niewiele dowiemy. - W sumie i tak było hemis, więc nie było specjalnej różnicy co do pory doby.


Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #143 dnia: 19 Sierpień 2015, 16:01:13 »
Długoucha przytaknęła wampirowi.
- Spotkajmy się u mnie skoro świt. Ten medyk z samego rana tylko znajduje się na podgrodziu, bo później zwykle dorabia sobie w szpitalu - wyjaśniła wczesną godzinę spotkania, po czym, uświadamiając sobie, jak niewiele czasu na sen jej pozostało, wstała, sugerując tym samym, że musi już iść. W kościach czuła, że jutrzejszy dzień będzie o wiele bardziej męczący. Chodź może to kwestia hemis?
- Poczekaj - wraz z elfką wstała i Florentina. Na jej ustach błąkał się delikatny i radosny jak na minione wydarzenia uśmiech. - Mam coś dla was - po tych słowach skierowała się do pokoju, w którym rozmawiali wcześniej. Gdy wróciła, wydawało się, że nic się nie zmieniło. Kobieta nawet nic nie niosła. Podeszła do Nessy i poleciła jej, by wyciągnęła przed siebie dłoń. Elfka dość posłusznie to zrobiła, a właścicielka Burleski upuściła na nią niewielki przedmiot. Gustawo nie mógł widzieć, co to jest. Dragosaniemu natomiast mignął niewielki kształt, lecz na razie nie mógł go rozpoznać. Następnie Florentina podeszła do siedzącego barda, zostawiając Tinuviel z dość zaskoczoną miną i jemu również coś wręczyła. Po kilkusekundowej chwili zawahania zwróciła się również do wampira.
- Wiem, kim jesteś, Dragosani. Oczywiście nie w pełni, bo tak nie można powiedzieć o żadnym człowieku. Jednak chodzi mi o funkcje, które sprawujesz. Liczę, że nie będziesz działał przeciwko moim interesom - powiedziała bez uśmiechu i wręczyła wampirowi niewielki przedmiot. Wielkości grzywny. Dość fantazyjny, lecz wykonany całkiem sprawnie.
- Przy drzwiach powiedzcie "Mam klucz" i pokażcie to staruszkowi, a wpuści was do Burleski o każdej porze dnia lub nocy. Będziecie tu zawsze mile widziani.


Dragosani i Nessa otrzymujecie:
Cytuj
Nazwa: wisiorek będący kluczem dostępu do Burleski
Opis: wisiorek wielkości grzywny. Ciężko określić z jakiego metalu jest wykonany, lecz nie wydaje się ani szczególnie tani, ani drogocenny. Nadaje się do zawieszenia na łańcuszku lub rzemyku. Wykonany jest dość starannie, lecz nie idealnie. Jest prezentem od niejakiej Florentiny w geście zaufania. Pokazując go, można dostać się do Burleski obojętnie o jakiej porze i bez znajomości hasła.

//: Jeśli chcesz, to możesz już przeskoczyć do spotkania o świcie:]

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #144 dnia: 19 Sierpień 2015, 21:28:52 »
- Wspaniale - stwierdził sucho wampir na informację, że powinni spotkać się z medykiem z samego rana. Ranek wzbudzał w nim pewną wewnętrzną niechęć. Oczywiście nie zamierzał dyskutować, skoro trzeba było.akurat wtedy spotkać się z tym człowiekiem (albo i nie do końca człowiekiem), to zamierzał właśnie wtedy to zrobić.
Następnie, gdy elfka chciała już opuścić zgromadzenie, Florentina przyniosła im wisiorki, które miały pozwolić im na wejście do Burleski. Mogło to okazać się przydatne, szczególnie w sytuacji jaką napotkali wcześniej. Nie mogą wszak cały czas grzebać w umyśle staruszka. Kto wie jaki miałoby to efekt po dłuższym czasie? Antares przyjął wisiorek.
- Dziękuję za zaufanie i obiecuję, że nie będę działał na twoją niekorzyść. - Zawiesił wisiorek na szyi, tuż obok tego zrobionego z demonicznych rogów. - Oczywiście jeśli i ty nie będziesz działać na niekorzyść królestwa - dodał z uśmiechem. I tak mniej więcej skończyło się to spotkanie. Rozeszli się, aby spotkać się rano.

Z samego rana Dragosani zjawił się na Podgrodziu. Zmierzał do domu Nessy. Było hemis, więc było ciemno. Dzięki temu wampir czuł się dobrze. Czego raczej nie mógł powiedzieć o innych. Hemis było ciemne i zimne. Dla zwykłych śmiertelników był to średnio przyjemny czas. Ale nie dla Bestii. Drago dotarł do chatki elfki i zapukał do drzwi, zastanawiając się, czy długouche dziewczę już wstało, i czy nie będzie musiał budzić go wiadrem zimnej wody wylanej na elfią głowę. Nie był wszak księciem, aby budzić niewiasty pocałunkiem.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #145 dnia: 20 Sierpień 2015, 13:22:54 »
Długouchej jednak nie trzeba było budzić, choć nie wyglądała na wyspaną. Oczy nie błyszczały, włosy były w lekkim nieładzie, a na twarzy znajdowały się rumieńce. Ubrana była również cieplej niż wczoraj. Widocznie zmarzła.
- Dzień dobry - przywitała się dość radośnie, choć ze słyszalną chrypką. - Kto rano wstaje... - nie dokończyła i opuściła chatkę, by tracić czasu. Wprawdzie wypadało zaprosić wampira, ale po pierwsze Nessa wiedziała, że takie istoty nie zwykły pić herbaty (chyba że kakao, ale jego elfka nie miała), a po drugie zależało im na czasie. Antares tego nie wiedział, ale mężczyzna, do którego zmierzali, spał równie mało co on sam. Przynajmniej tak się Tinuviel wydawało. Nie był jednak wampirem. Po prostu staruchem, który wolał zrzędzić niż się wyspać.
Czekał ich jednak kawałek drogi, więc Nessa chciała podzielić się z Dragosanim swoimi nocnymi przemyśleniami. ÂŻadne zboczeństwa!
- Naprawdę sądzisz, że to wszystko nie ma jakiegoś logicznego wyjaśnienia? Są przecież choroby, przez które ludzie chudną, a nawet umierają - zaczęła, wymijając mężczyznę, który szedł z jakimś ogromnym pakunkiem. Niedaleko był w końcu magazyn.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #146 dnia: 20 Sierpień 2015, 14:25:30 »
Drago szybko zerknął ponad ramieniem elfki do wnętrza jej chatki. Nie, żeby chciał tam wstąpić przed poszukiwaniami, czy coś. Ale to szybkie wyjście Nessy i jej rumieniec podsunęły mu dziwną myśl, że mogła ona ukrywać tam jakiegoś faceta. Albo kobietę. Jakiż to byłby temat dla dyskusji z elfką! To czy coś dojrzał na razie pozostanie jednak tajemnicą. Ruszyli, mieli trochę drogi do przejścia.
- Jestem pewien, że ma to logiczne wyjaśnienie - odparł na słowa długouchej. - Z tym, że logika nie zawsze idzie w parze że zdrowym rozsądkiem. Czy to choroba? Wątpię. Choroby z reguły nie rozprzestrzeniają się poprzez sny. Poza tym, po ujrzeniu snu Florentiny, wyraźnie czułem głód. A ja jestem odporny na wszelkie choroby - wyjaśnił swój punkt widzenia. - A tak z innego tematu... Kim tak naprawdę jest Gustawo? - zapytał nagle, przypominając sobie to co poprzedniego dnia odkrył o bardzie.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #147 dnia: 20 Sierpień 2015, 17:25:43 »
Jako że Dragosani nie dojrzał tam ani mężczyzny, ani kobiety, to mogły mu się nasunąć inne skojarzenia. Lepiej jednak by się nie nasuwały. To niegrzeczne.
- Cholibka - skomentowała długoucha iście nie po elfiemu. Może miała ostatnio kontakt z jakimś Hagridem? Dało jej to przynajmniej chwilę na przybranie obojętnego wyrazu twarzy przed odpowiedzią na pytanie wampira. Dość niewygodne. Jednak nie ze względu na swoją treść.
- Gustawo imał się wielu zajęć. Teraz jest bardem. Z większym lub mniejszym skutkiem - odparła, dalej dziarsko idąc do wyznaczonego celu. Na ulice wychodziło coraz więcej osób i było coraz głośniej. - Mam nadzieję, że taka odpowiedź cię satysfakcjonuje, bo... - zawahała się, jednak uznała, że szczerość przede wszystkim. W końcu nie znała wampira od wczoraj. - Nie spodobało mi się to, co zrobiłeś z tamtym staruszkiem - dość pieszczotliwie wypowiedziała się o dziadku pilnującym wejścia do Burleski. Jednak można wątpić, że zapałała do niego sympatią. - Wiem, że to było możliwie najlepsze wyjście, ale sam fakt, że potrafisz robić takie rzeczy... - ucięła i spojrzała niepewnie na wampira. Istotnie była to umiejętność niezwykła. I niezwykle niebezpieczna. Nie dość, że Dragosani sam w sobie był zabójczy, to jeszcze mógł bez problemu nakłonić prawie każdego do działania zgodnie ze swoją wolą. Ile razy to wykorzystywał, a Nessa nie była tego świadoma? Czy kiedykolwiek wykorzystał to przeciwko niej?

Długoucha zatrzymała się przed zupełnie zwyczajną chatką. Z zewnątrz wyglądała jak ta, w której mieszkała Nessa czy niegdyś Dragosani, a także setki innych mieszkańców stolicy. Wampir jednak mógł wyczuć mieszankę wielu różnych ziół. Może także i czegoś jeszcze, lecz ciężko było to rozróżnić.
- Jakbyś mógł, to powołaj się na swój autorytet - zwróciła się do Antaresa Nessa zanim zapukała do drzwi. - Ten człowiek gardzi takimi pseudomedykami - skrzywiła się i wypowiedziała to słowo z wyraźnym niesmakiem - jak ja i raczej ze mną nie porozmawia. Jest wyjątkowo zgryźliwy.
Po tych słowach zapukała, a z wnętrza chatki dało się słyszeć jedynie nieprzyjemne:
- Czego?!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #148 dnia: 20 Sierpień 2015, 20:21:43 »
Domysły wampira od razu powędrowały w dzikie rejony. Zmierzył on elfkę "takim" spojrzeniem. Jakoś nie podejrzewał jej o "to", a tu proszę! Jednak należało przejąć do innych tematów.
- Robiłem jeszcze gorsze rzeczy... - odparł ponuro Drago, coby elfka nie bała się, że to co widziała jest jakoś wielce straszne. Oczywiście to absolutnie nie umiejszało grozy kontroli umysłów innych, ale nadawało jej inną skalę. To pocieszające. W pewnym sensie. Bardzo specyficznym sensie. - Na tobie nigdy tego nie użyłem, nie bój się - uspokoił Nessę. Chyba. Chociaż wciąż miał do niej pytania. A konkretnie jedno. Ale o tym później! Dotarli bowiem do chatki medyka, który przywitał ich dość grubiańsko. Trzeba było więc powołać się na status i autorytet. Antares zbliżył się do drzwi i trzasnął w nie pięścią, aż cała chatka zadrzała. Najważniejsze to od początku pokazać rozmówcy z kim rozmawia.
- Otwierać w imieniu Rady Królewskiej! - zawołał tonem, który nie znosił sprzeciwu.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #149 dnia: 21 Sierpień 2015, 15:39:36 »
//: Art na drugim komputerze, ale przeżyjemy bez niego ;<

To, że Dragosani robił gorsze rzeczy, wcale nie uspokoiło elfki. Wręcz przeciwnie. Odbieranie komuś wolnej woli jest okropne. Bestialskie. Co może być gorsze? Niewątpliwie jest kilka odpowiedzi, lecz dobrze się stało, że Nessa się nad nimi nie zastanawiała, bo zaniepokoiłaby się jeszcze bardziej. Pozostało jej trzymać się kurczowo zaufania, którym swego czasu obdarzyła wampira.
- Rady Królewskiej? - zza drzwi dobiegła zdziwiona odpowiedź. Jednak już po chwili parze ukazał się szpakowaty mężczyzna w średnim wieku. Zarówno Nessę jak i Dragosaniego (choć oczywiście wampira jeszcze bardziej) poraził bardzo mocny zapach ziół. Nieznajomy z zaniepokojeniem patrzył na wampira. Na widok elfki skrzywił się. Znał ją i wiedział, że nie byłaby na tyle głupia by bez powodu powoływać się na Radę. Kim zatem był jej towarzysz?
- Mamy kilka pytań w tej sprawie, o której mówiliśmy wczoraj. Możemy porozmawiać? - zapytała jak najgrzeczniej Nessa, widząc reakcję znajomego na wampira.
- Nie mam zbyt wiele czasu, ale wchodźcie - zaprosił Dragosaniego i Tinuviel do chaty. Niewielkiej i pozbawionej jakichkolwiek mebli, które wskazywały, że ktoś tu mieszka. Były jedynie blaty, szafy, kufry i stół. I zioła. Wszędzie zioła i buteleczki z różną zawartością. Od tego zapachu kręciło się już w głowie. By tego było mało jedynym źródłem światła w chacie był niewielki świecznik znajdujący się na stole na środku chaty.
- Rady Królewskiej? - powtórzył mężczyzna. Zamykając księgę, która leżała przy świeczniku. Okładka była dość wytarta, lecz wampir mógł dostrzec tytuł - "Rośliny lecznicze. Tom II"

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #150 dnia: 21 Sierpień 2015, 21:05:21 »
Dragosani wszedł do chaty, gdy tylko zaskoczony medyk zaprosił ich do środka. Noże nieco niechętnie, ale cóż. Wielkiego wyboru nie miał. Rozejrzał się po małym pomieszczeniu, łowiąc wzrokiem jego szczegóły. Zerknął nawet na książkę, którą medyk musiał czytać, ale nie uznał jej za istotną. Wampir stłumił zawrót głowy wywołany ostrym zapachem ziół. Byłoby średnio tak tutaj paść pod jego wpływem. Chociaż wystraszona reakcja elfki byłaby zapewne bardzo zabawna, idealna wręcz do opisywania jej na liczne sposoby w czasie posiadówek w barach.
- Moją towarzyszkę chyba znasz - zaczął wampir. - Ja zaś jestem Dragosani Antares, Hetman Koronny. Interesują mnie pewne aspekty sprawy, o której rozmawiałeś wczoraj z moją towarzyszką. Zajmowałeś się sprawą zgonów wywołanych nienaturalnym głodem. Ile było takowych? W jakich rejonach miasta? Im dokładniejsza lokalizacja, tym lepiej. Robiłeś sekcje ofiar? - zasypał medyka pytaniami.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #151 dnia: 22 Sierpień 2015, 11:50:41 »
Mężczyzna przytaknął i podrapał się po orlim nosie. Znał Nessę, ale wyczuwalnie nie darzył jej sympatią. Zresztą, biorąc pod uwagę jego minę i zachowanie, można przypuszczać, że nie darzył sympatią nikogo. W żaden sposób natomiast nie okazał jakoby tytuły Dragosaniego robiły na nim wrażenie. Bardziej zainteresowany był jego twarzą, lecz musiała to być zawodowa ciekawość. Do medyka raczej wampiry zbyt często nie przychodzą.
- Nigdy nie mówiłem o nienaturalnym głodzie - obdarzył Tinuviel krótkim i bardzo nieprzyjemnym spojrzeniem. - Po prostu ostatnimi czasy umierali z głodu ludzie, mimo że sytuacja na podgrodziu nie jest wyjątkowa. Bywało gorzej, krótko mówiąc - uciął temat. Gdy cisza trwała o kilka sekund zbyt długo, przerwała ją Nessa:
- A reszta pytań? Czy były to osoby tak biedne, że mogły umrzeć z braku pożywienia?
- Skoro umarły z głodu, to chyba oczywiste, elfko - ostatnie słowo wypowiedział niezbyt życzliwie. - Nie byli to jednak żebracy. Chociaż i tacy się zdarzali, ale to tutaj norma i nic dziwnego. Liczb ani lokalizacji nie podam. To nie jest dzielnica szlachecka - zdawało się, że medyk z trudem powstrzymał się od prychnięcia. - Tutaj codziennie umierają ludzie, którymi nikt się nie interesuje. Lub nikogo nie mają, lub bliscy nie mają nawet jak zapłacić za pogrzeb. A na sekcje nikt nie ma czasu poza niektórymi przypadkami. ÂŚmierć z głodu takim nie jest.
- Jest ktoś, kto mógłby nam powiedzieć więcej o tych osobach?
- Ponoć jest taki jeden... - zastanowił się. - Był zainteresowany ciałami. Lecz o to chyba lepiej zapytać na cmentarzu, choć nie wiem, czy to miejsce można tak nazwać. Ja go pognałem. Podejrzewam jednak że grabarz wolał grzywny od jakiejkolwiek moralności.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #152 dnia: 22 Sierpień 2015, 12:13:14 »
Dragosani musiał odetchnąć. Nie z ulgi, lecz aby opanować nerwy. Medyk jakoś je pobudzał. Pewnie po prostu taki to typ człowieka. Jedyna przydatna informacja w zasadzie odnosiła się do osobnika, który to interesował się ciałami. Chociaż zabawna była ciekawość zawodowa medyka względem samego wampira. Ciekawe jakby zareagował widząc świecąca łapkę?
- Skoro interesujemy się tym, to chyba nie jest to takie oczywiste, medyku - odparł wampir równie niezbyt życzliwym tonem jakim medyk zwrócił się do elfki. Nie wyjaśnił nic więcej. Niech ma zagwozdkę!
- Gdzie znajduje się ten nie-cmentarz? - zapytał. Można było tam popytać. - I na pewno nie jesteś w stanie podać chociaż szacunkowej liczby takich zgonów w ostatnim czasie? Zgonów z głodu osób, które jednak jadły, więc ów głód był dość dziwny?

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #153 dnia: 22 Sierpień 2015, 17:39:34 »
- Wiem, gdzie to jest - odpowiedziała za medyka Nessa. Istotnie była tam raz. Po śmierci swojej sąsiadki poszła tam, by zanieść kwiaty. Nie była zbyt zaprzyjaźniona z tą staruszką, leczy była ona dla niej swego rodzaju nieodłącznym elementem podgrodzia i okolicy wokół jej własnej chatki. Zatem chciała ją pożegnać. Nigdy więcej jednak nie zawitała na tamten cmentarz. Nie miała po co, a po za tym to miejsce było jednym z najmniej przyjemnych, które Tinuviel odwiedziła w swoim życiu.
- Nie. Jeśli trafiają mi się jakieś trupy, to głównie muszę sprawdzić, czy przypadkiem nie umarły na jakąś zakaźną chorobę. Wtedy należy to zgłosić. Podobnie jak morderstwo. Wiele ciał mi się przewija codziennie - medyk wzruszył obojętnie ramionami. - Ale jak sięgam pamięcią to w ciągu minionego miesiąca przypominają mi się cztery... Nie, pięć takich osób.
- Teraz natomiast raczcie wybaczyć - ton mężczyzny był gość kpiący - ale praca mnie wzywa. Zajmuję się żywymi głównie, a nie trupami i to oni na mnie czekają.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #154 dnia: 22 Sierpień 2015, 18:02:11 »
Drago kiwnął lekko głową do Nessy, coby elfka wiedziała, że zrozumiał. I że zapewne będzie miała tam go właśnie zaprowadzić. Nie na to jak poranna wizyta na cmentarzu!
- W takim razie nie będziemy cię dłużej zatrzymywać. Postaraj się, aby twoi pacjenci pozostali żywi - powiedział i znów kiwając na elfkę wyszedł.
- Stary burak - skomentował, gdy już wyszli. - No, ale prowadź. Trzeba pogadać z tym grabarzem - powiedział. Nie ruszał się jeszcze. Nie wiedział w którym kierunku jest ten cmentarz. Uśmiechnął się. - Po drodze możesz opowiedzieć mi o swojej przygodzie w Burlesce po wypiciu ginu. Gustawo za bardzo się ciebie obawiał - grzecznie poprosił.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #155 dnia: 22 Sierpień 2015, 18:28:59 »
Długoucha natomiast nawet się nie pożegnała. Chciała opuścić tamto miejsce jak najszybciej. Nie dość, że medyk był gburem o ogromnym ego, to jeszcze te zioła. Mimo że na podgrodziu nigdy nie pachniało zbyt przyjemnie, to teraz każdy oddech wydawał się Nessie czymś cudowniejszym od najdroższych olejków, czy górskiego powietrza.
- Gustawo ma za długi język - skrzywiła się elfka i zaczęła prowadzić, manewrując między ludźmi i od czasu do czasu używając łokci. Jednak nawet mając wampira za sobą, mówiła. W końcu on ją i tak usłyszy. - Po ginie elfy po prostu lubią śpiewać i tyle. Czasami jeszcze się pogibią - Dragosani tego nie mógł widzieć, ale wypowiadając ostatnie słowo Tinuviel uśmiechnęła się szeroko. Jakoś wyjątkowo przypadło jej ono do gustu. - Ale nic zdrożnego! - dodała szybko, gdy już zrównała się z wampirem.

Cmentarz istotnie nie był miłym miejscem. Nie znajdowały się tutaj nawet żadne posągi. W niczym nie przypominał cmentarza katedralnego, na którym chociażby pochowano Aragorna. Był to po prostu teren ogrodzony niezbyt starannie wykonanym choć dość wysokim płotem. Jednak poprzez szpary czy nawet braki desek można było zobaczyć, jak wygląda, bez przekraczania bramy, również drewnianej. Grobów było wiele. Przy niektórych znajdowały się drewniane lub kamienne tabliczki z imionami. Tam również czasami leżały kwiaty. Wiele było jednak miejsc nieoznaczonych inaczej niż przez jakiś biały proszek. Obrysowane były nim miejsca pochówku niektórych. Był to dość szybki sposób na oznaczenie miejsca, w którym już nikogo (a przynajmniej przez jakiś czas) nie można pochować. Bardziej przykre miejsce było jednak na końcu tego cmentarza. Stał tam też jakiś mężczyzna z łopatą. Grabarz zapewne. Obok niego stało dwóch rosłych chłopców. A za nimi były trzy doły. Nie wiadomo ile jeszcze już zakopanych. Można się było tylko domyślać, że to swego rodzaju zbiorowa mogiła. Raczej nie związana z żadną chorobą, a raczej z biedą i oszczędnością miejsca tych, którzy nie mieli grzywien dla grabarza.
Mężczyźni nie zwrócili na Dragosaniego i Nessę uwagi. Długoucha natomiast popatrzyła na wampira z niepokojem.
- Może go zawołamy?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #156 dnia: 22 Sierpień 2015, 18:54:40 »
- Nic zdrożnego? E tak, nudy! - skomentował Drago i machnął ręką. W ramach odpowiedzi postanowił też coś wyznać, jedną z pijackich przygód. - Kiedy, w czasie tych kilku lat, gdy byłem człowiekiem na kontynencie, spiliśmy się z kompanią w pewnej karczmie. No i po pijaku wlazłem na stół i... ee... zrobiłem wiatrak, że tak to nazwę. - Wyszczerzył się wstrętnie. Ciężko było stwierdzić, czy mówił prawdę. Nie mówił nic więcej aż do cmentarza, pozostawiając umysł elfki w tych dzikich rejonach wyobraźni, które nawiedziła wizja tego co rzekomo zrobił w karczmie.
Gdy doszli na cmentarz, wampir rozglądał się średnio zaciekawiony po grobach. Zawsze miał mieszane uczucia do takiej formy pochówku. To pewnie z racji przynależności rasowej, czy czymś w tym guście.
- Możemy też podejść i pogadać z nim. Przecież na cmentarzach nie wypada krzyczeć. Bo szacunek dla.zmarłych i tak dalej - odparł i bez wahania ruszył w stronę grabarza. Podchodzić przemówił.
- Jesteś grabarzem? Mamy kilka pytań... - Kołnierz płaszcza miał odwinięty, więc herb różowy widać było całkiem wyraźnie. Nie żeby grabarzem znał ów herb, ale sama jego obecność mogła wpłynąć na chęci do rozmowy. Szlachta wszak bogata i w ogóle.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #157 dnia: 25 Sierpień 2015, 17:27:09 »
I rzeczywiście aż do cmentarza Nessa wydawała się lekko zamyślona. Pojęcia nie miała o jaki wiatrak chodzi wampirowi. Taki jak przy młynie? Podświadomie jednak czuła, że o niektóre rzeczy lepiej nie pytać.

- Ano, panie! - krzyknął niczym nie zrażony. Ruszył również w stronę wampira świadomy widoków, które były na cmentarzu. Dopiero wtedy Tinuviel pospiesznie dołączyła do Dragosaniego.
- Czegoś czeba? Ja pomogę!
- Chcemy się dowiedzieć coś o zmarłych, którzy do ciebie trafiali, dobry człowieku - odparła Nessa. Postanowiła zabrać głos, gdyż to odwracało jej uwagę od dołu. - Chodzi nam o takich, co to prawie wysuszeni byli, bo z głodu umarli.
Grabarz bystro przyglądał się to wampirowi, to elfce. Był już starszym mężczyzną. Przygarbionym i prawie bez włosów. Strój miał wyjątkowo brudny. Jednak widocznie przedstawicieli ras długowiecznych i nieśmiertelnych tutaj nie spotykał. Nie do końca wiedział, jak się zachować.
- A ja to panienko niewiele wim. Jak każą, to kopię. Każda grzywna się liczy. A jak nie każą, to nie kopię. Wtedy zdarza się nawet większy zarobek - odparł dość naiwnie, a elfka od razu podłapała. Draby, które stały przy dole, opuściły już cmentarz.
- Każą czasami nie kopać?
- Eee... Ja nic nie wim! Ja prosty chłop!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #158 dnia: 25 Sierpień 2015, 21:44:28 »
Dragosani, niby przypadkiem, odsłonił nieco płaszcz, tak aby grabarz mógł zobaczyć pękatą sakiewkę barona. Miało to wywołać odpowiednie wrażenie. Wampir nie obawiał się, że wywoła te niepoprawne i dziwne pomysły w głowie grabarza. Szybko by zostały one wybite. Zarówno z głowy samego grobokopa, jak i jego pachołków.
- Prosty chłop ma zapewne proste potrzeby, które jednak mogą pochłaniać fundusze - powiedział, mając nadzieję, że prosty chłop zrozumie aluzję. - Odpowiesz teraz pani? Do tego wyjaw kto każe nie kopać. I więcej treści, mniej formy, jeśli łaska. - Jego dłoń w znaczący sposób wylądowała na sakiewce. Przekupstwo było mniej straszne niż manipulacja umysłem, lub czytanie informacji z krwi. A wampir był dobry, i nie chciał straszyć elfki. Naprawdę.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #159 dnia: 26 Sierpień 2015, 13:26:19 »
- Ale... Ale... - zmieszał się staruszek. Widmo mieszka pełnego grzywien namieszało mu w głowie. Z jednej strony pieniądze by się przydały i baba skończyłaby zrzędzić, że nawet na stare lata chodzi w łachmanach i nie ma co do gara włożyć. Z drugiej jednak strony fakt, że na czyjąś prośbę (łapówkę!) nie kopał niektórych biedaków, mógł sprowadzić mu na głowę większe kłopoty. - Ja naprawdę niewiele wim. I przed władzą do niczego się nie przyznam! Po prostu czasami przychodzi taki jeden, wspiera mni... Wspiera odbudowę tutejszych grobów - zmienił zdanie. - Ja wtedy... No panie... Odwracam się i zajmuję czymś innym. Chociażby odbudową! A na takim cmentarzu to różnie bywa. Czasami ciała znikają. Ale to głównie jakiś włóczęg!
- Ktoś ci płaci za ciała? - zapytała z nieukrywaną wrogością Tinuviel. Czy ten człowiek nie miał wyobraźni? Nie zastanowił się, po co komuś trupy?
- Ale to nikt zły. ÂŻaden czarownik czy zbereźnik, pani! Nie mogę jednak powiedzieć kto to! - dodał, patrząc w kierunku bramy, którą niedawno przeszły dwa draby.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #159 dnia: 26 Sierpień 2015, 13:26:19 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top