Autor Wątek: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.  (Przeczytany 3439 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Nazwa wyprawy: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
Prowadzący wyprawę: Hagmar/Melkior Tacticus
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Szczególne warunki osobiste, zdolne do spełnienia przez Salazara Trevant
Uczestnicy wyprawy: Salazar Trevant



Zgodnie z poleceniem, wolą i prośbą, a także wyczerpująca informacją, pełen radości wypełniającej jego serce i duszę, mknął przez starówkę szkarłatnej krwi w kierunku Bruku Bohaterów szukając Hufca, znał trochę miasto, jednak nei na tyle by nie opierać się na wskazówkach Tyrra aep Nargotha w dziedzinie nawigacji po mieście, idąc tam szukał tej pięknej szczerozłotej bramy 4 piętrowej, musiał dojrzeć ten kolos z oddali, wierzył, że znajdzie tam straże gotowe mu pomóc albo go zatrzymać, zakuć w łańcuchy i zabić na publicznym procesie, ah, zawsze weselsze się robi popołudnie gdy się zabije dziwnego człowieka plątającego się na dzielnicy...
« Ostatnia zmiana: 16 Lipiec 2015, 21:48:26 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Lipiec 2015, 13:34:42 »
W zasadzie to nikt na ciebie nie zwracał zbytniej uwagi. Byłeś jednym z wielu turystów, mieszkańców czy dyplomatów zmierzających do tej wielkiej bramy która wyrosła jakoś tak nagle gdy minąłeś w końcu wielkie koszary Hufca.



Wykuty w skale pałac z zewnątrz nie robi wrażenia, no może... Przed bramą stoi pluton ciężkozbrojnych krasnoludów, 2 baterie dział i 5 niedźwiedzi.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Lipiec 2015, 13:34:42 »

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Lipiec 2015, 16:06:29 »
Delikatnie podszedł do tej powitalnej świty.
- Witajcie panowie, Jestem Salazar Trevant, Najwyższy sędzia sądu Valfden, hrabia Tervor i baron Ikhar tu na Valfden... Chciałbym się spotkać a władcą tegoż miasta, Aggromorem. Dowiedzieć się szczegółów na temat kłopotów nękających miasto, jakie zasłyszałem. Czy władca znajdzie dla mnie chwilę, a wy wpuścicie mnie? - Zapytał i delikatnie skrzywił twarz w szczerym i życzliwym uśmiechu.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Lipiec 2015, 17:32:01 »
- Ke? Siwy krasnolud spojrzał na ciebie, był zajęty nic nie robieniem jak pozostała część plutonu. Mówi się że gdy żołnierz czy strażnik zajęty jest niczym, to ABSOLUTNIE nie wolno mu przeszkadzać choćby metr dalej dokonywano masowego mordu. Czemu? Bo to zaburza wewnętrzne procesy myślowe i biologiczne. Strażnik wybudzony ze stanu nic nie robienia traci czujność i gotowość bojową.
- Pan se wejdzie. Odparł krótko chrzęszcząc zbroją gdy cie przepuszczał. Po chwili wrócił do dalszego wykonywania czynności wartowniczych w postaci opierania się o oburęczny topór z mithrilu typu "Zerwikaptur T-16".

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Lipiec 2015, 23:01:30 »
Wzruszył ramionami i podszedł do bramy i teraz był problem, jak takie wrota otworzyć? Naparł więc rękoma o wrota co by roztworzyć je i przedostać się do środka!

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Lipiec 2015, 23:10:20 »
We wrotach były mniejsze drzwi. Wszedłeś przez nie do ogromnego i ciągnącego się baardzo długo holu. Wnętrze było skromne, po co kawałek po bokach w wydrążonych wnękach stały posągi największych władców Ekkerund. Oświetlenie co ciekawe zapewniały nieznane ci bioilumis... świecące organizmy porastające sufit. Zapewne jakieś grzybki. Podszedł do ciebie jakiś siwawy krasnolud ubrany w elegancką szatę.
- Pomóc w czymś?

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Lipiec 2015, 23:17:25 »
No nie... oni mnie wykończą...

- Jestem Salazar Trevant, Najwyższy sędzia sądu Valfden, hrabia Tervor i baron Ikhar tu na Valfden... Chciałbym się spotkać a władcą tegoż miasta, Aggromorem. Dowiedzieć się szczegółów na temat kłopotów nękających miasto, jakie zasłyszałem. Czy władca znajdzie dla mnie chwilę? - Zapytał i delikatnie skrzywił twarz w szczerym i życzliwym uśmiechu. Chociaż konieczność mówienia drugi raz tego samego była dosyć niemiłym faktem i generowała kiepskie myśli na temat służby tego miasta. Jednak wiedział, że ma asa w rękawie, gdy go nadmiernie zdenerwują swoją impertynencją...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Lipiec 2015, 18:32:22 »
- Karl aep Cyryl. Szwagier Aggromora. Pan pozwoli za mną. Stary... to znaczy KRÓL, czeka. Wybacz, te imbecyle na zewnątrz umieją tylko napierda... Kurwa... Nie istotne. Możemy darować sobie protokół dyplomatyczny? Spytał rozbrajająco szczerze prowadząc cię kamiennym korytarzem.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Lipiec 2015, 19:08:09 »
- Panie szwagrze, jak już musimy tyle iść to opowiedz ze szczegółami jak zginęła pana siostra i jak pan to odbiera. kiedy w jakiej porze dnia, dopowiedz do tego jaka była sytuacja w mieście tego dnia, kto był podejrzewanym. - Idąc jakże uroczym kamiennym korytarzem. Założył, być może błędnie taki splot życia i taki powodu koneksji powinowactwa jako szwagier. - Jestem zwolennikiem gry wstępnej w kontaktach z kobietą, ale nie w sprawach urzędowych, do tego brakuje mi cierpliwości.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Lipiec 2015, 21:32:48 »
- To był Czwartek, około południa. Siedziała na kiblu w mieszkalnej części pałacu. Zabójca zdjął jej strażnika bez walki, ukryte ostrze prosto w lewy oczodół. Moją siostrę postrzelił stalowym bełtem w brzuch... wyczołgała się na korytarz gdzie zabójca poderżnął jej gardło. Znaleziono ją około godziny później gdy zbyt długo spóźniała się na wizytę u akuszerki. A miasto było wtedy tak samo monotonne jak zawsze. Ja byłem doglądać upraw bioluminescencyjnych. To te grzybki na suficie, ich światło bardzo przypomina naturalne. Niektóre rośliny uprawne przy tym rosną. Tak właśnie przetrwaliśmy setki lat izolacji. Między innymi. Lista podejrzanych to 40 nazwisk ludzi i krasnoludów chcących "uwolnienia" naszego rynku rusznikarsko - wydobywczego i alkoholowego. Prokurator Sigmund ci z tym pomoże. Ja estem botanikusem... Sam zamach odbieram jako osobistą kurwa zniewagę! Zabójcy nie złapano.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Lipiec 2015, 21:46:04 »
- Rozumiem. Serdeczne kondolencje po stracie siostry, królowej. - Odparł i szedł dalej.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Lipiec 2015, 22:22:03 »
- Dziękuję. Skręciliście na "skrzyżowaniu" w prawo i weszliście do kompleksu mieszkalnego. Karl zatrzymał się przed drzwiami do jednej z komnat.
- Agg czeka w środku. Daruj sobie protokół dyplomatyczny tylko, chłop nie ma do tego łba.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Lipiec 2015, 22:55:38 »
- Będzie dobrze. - Powiedział i mrugnął okiem z uśmiechem.

Nie omieszkał samemu chwycić za klamkę od komnaty i bez ostrzeżenia wejść do srodka, no w końcu ponoć czekał, to nie będzie zdziwiony takim zachowaniem.

- Witaj królu Aggromorze, jestem Salazar Trevant, sędzia Valfdeński uniżony sługa i tak dalej. Szczere kondolencje z powodu utraty żony i wyrażam szczere ubolewanie na wzgląd o sytuację o kraju i rodzinne sprawy i potyczki polityczne, także. - powiedział kończąc litanię z ulgą i głębokim oddechem, litanię której nie chcąc musiał wyrazić, by nie urazić władzy, jakkolwiek nieprzywiązanej do konwencji dyplomatycznych.

- Gdy już temu stało się zadość, wiesz tym samym, że przychodzę w trzech sprawach, które wyjawiono mi zaledwie kilka chwil temu.
- Jedno, utrata żony, brak potomstwa i problem ze sprawowaniem władzy ze względu na radę niedźwiedzia.
- Drugie, problemy gospodarcze i sytuacja ze spółkami rusznikarskimi.
- Trzecie i chyba wynikające z dwóch poprzednich, niepokoje związane z Valfden, jego władzą wynikające z niesłusznych oskarżeń i plotek oskarżające nas o wszystko co złe i niedobre.

- Przybywam, by służyć pomocą w tym, chętnie pomogę w rozwiązaniu problemów zwłaszcza prawnych, które rodzą ci podwładni. Chętnie też spojrzę na sprawy gospodarcze i znajdę Tobie dobry sposób na ustabilizowanie tego i zabezpieczenie funkcjonowania. A przynajmniej spróbuję doradzić. A tym samym chętnie zrozumiem na jakiej podstawie snute są oskarżenia względem naszej władzy jakoby celowe działanie. Chętnie to usłyszę i jeżeli dowody okażą się słuszne, chętnie wyplenię ziarna niezgody a oba nasze kraje skryją się wówczas w ładzie i harmonii.

- Zatem? Jak mogę pomóc?




Powiedział zamykając w końcu za sobą drzwi.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Lipiec 2015, 13:45:25 »


- Witaj, dzięki. Usiądź sobie. Pierdolniesz kielicha? - spytał podchodząc do barku i wskazując ci fotel przy kominku, przy którym chrumał słodko mały niedźwiadek brunatny.
- Nie gryzie, rozszarpuje w straszny i paskudny sposób. Ale tylko wtedy jak się go wkurwi. Podszedł bliżej i nalawszy wina do pucharków z niebieskiej rudy i zdobionych diamentami, które postawił na stoliczku.
- Powiem tak, srać Rade Niedźwiedzia. Moja córka zostanie Królową bo mam poparcie Hufca. Bez Hufca Rada może mnie pocałować w... po waszemu to byndzie w te no... w dupe! No ale musze się z nimi konsultować i jakoby słuchać bo oni są głosem kurwa ludu. Wątpie by lud chciał prywatyzacji np. kopalń i sprzedaży ich w ręce kogokolwiek. Kopalnie to tam nic. Sektor wojskowy Salazarze. To boli kupców i przedsiębiorców i generałów.No więc mącą. Mam z Isentorem miły układ, nie mówię że nie chciałbym czegoś więcej ale nie kosztem wojny. Wygralibyście, ale obaj wiemy jakim kosztem. No więc w Radzie zasiadaja jeszce kadencyjnie 12 sępów. Sprawdziliśmy 8, zostały 4 osoby którym zależy na tym bym ja został zdetronizowany. A wtedy...

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Lipiec 2015, 15:02:00 »
Bez słowa podszedł i usiadł we wskazanym miejscu, po czym chwycił za kielich wina. Oparł się wygodnie w nim i biorąc łyk z naczynia, trzymał oburącz kielich, prawą dłonią za nóżkę zaś lewą trzymał podstawę. Delikatnie mieszał szkarłatną ciecz doglądając rozchodzących się po brzegach naczynia fal, jednocześnie słuchając co mówił Aggromor.

Jedno co wyczuł, to brak rozpaczy i żałoby, ani w mowie ani w widzeniu. Brak było widocznych śladów czerni na ubiorze, tak samo w wystroju sali tej nie było. Gdybym ja stracił kobietę dla której me serce bije, jeszcze noszącej mego potomka, która dała mi na świat już córę, mój ból byłby nie do zniesienia, a mój gniew odczuł by cały świat... Czemu on tego nie przeżywa... to dziwne, czyżby sam szukał pretekstu do destrukcji Rady niedźwiedzia? Interesująca koncepcja... Rozważał w myślach racząc się kolejnym łykiem wina, jednocześnie przysłuchując kolejnej kwestii.

- Jako król, monarcha, łączysz dwie pochodne władze w sobie, jedną - pochodną od ludu, który słucha władcy, drugą od boga, jako twojej dynastii która zyskała prawo zasiadania na tronie. Możesz tak motywować każdy czyn wobec innych podmiotów władzy pod warunkiem, że lud poprze twoją intencję działania. Idealnym motywem jest przywrócenie porządku, wartości moralnych i naprawa błędów władzy jaką sprawowała Rada niedźwiedzia w danej kadencji czy kadencjach. Dobre podejście wystawne i pokaźne szczodrości i miłości, wartości moralnych przy okazjach publicznych nadało by taki ton twoim działaniom, jawnym a budzącym kontrowersje władzy, jednak dające tobie pełne przyzwolenie wśród ludu. - przerwał, gdy skończył kwestie dziedziczenia i poparcia ze strony hufca.

- Kosztem waszej zagłady lub niewolą, czy jak to teraz poprawniej... najemnictwem. Jeżeli oczekujesz zmian umowy między Valfden a Ekkerund, możemy rozważyć możliwość renegocjacji tego, co zawarliście ze sobą, myślę że polepszenie stosunków i pogłębienie ich w rozsądny sposób mogło by być budujące dla obu naszych królestw. Wszystko zależy czego oczekujesz i co oferujesz w zamian. - temat rozprawy o stosunkach miedzy królestwami, jednak nie wyczuł na tej podstawie jakie są pretensje i jak niby Valfden może mieć wpływ na królestwo. To się nie trzyma kupy, ktoś mnie tu w błąd wprowadza. Rozważał dalej cierpliwie słuchając.

- Nie rozumiem czemu jesteś niewygodny dla Rady niedźwiedzia, w czym pomoże im detronizacja twojej osoby, gdyż nawet obalenie ciebie jako władcy daje prawo twojemu potomkowi dziedziczenia tronu, jako król-córka. Nie wiem ile ma lat, czy jest zbyt młoda czy w dobrym wieku by zasiąść na tron, jednak zawsze może powołać swojego namiestnika, którym mógłbyś być ty i sprawować nadal władzę faktyczną bez posiadania tytułu, jedynie tytułu namiestnika lub lorda protektora, zależnie od woli władcy ,jak by cię utytułował... , a do tejże instytucji nie mieli by możliwości ingerowania w formie powoływania lub nie. Nie wybiera się króla, chyba że elekcyjnych, ale takiej monarchii to wy nie stanowicie. Z pewnością jest więcej osób niż ta 12tka, która chciała by obalenia twojej dynastii. Więcej, zabito ci zonę by syna nie powiła, czy wokół twojej córki nie kręci się jakiś gach? który mógłby liczyć na przejęcie po tobie tronu? Czy ktoś próbował targnąć się na twoje życie? Czemu tych 4 jeszcze nie sprawdzono? coś stoi na przeszkodzie?

- Czy na posiedzenia rady niedźwiedzia można wejść? Słuchać i podnosić głos by zadać pytania na sali obrad? Może mógłbym z nimi porozmawiać.

- Zatem co jeszcze, wybacz, że przerywam, lecz im więcej wiedzy tym więcej możliwości.
- Mówił co rusz zwilżając usta, po czym spokojnie oparł się o oparcie, ponownie zamieszał pucharkiem zawartość dalej uważnie słuchając...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #15 dnia: 20 Lipiec 2015, 18:00:52 »
- Sukcejsa w Ekkerund jest skomplikowana, musi to być przede wszystkim syn. Dojrzały czyli 40 letni krasnolud po obyciu stażu gdziekolwiek. Agg usiadł, westchnął ciężko. Teraz dostrzegłeś w jego piwnych oczach mieszankę bólu, żalu i chęci mordu.
- Jestem ostatni z dynastii Hergrimów, jeśli umrę Rada straci ostatnie hamulce moralne... Tylko moje prawo Veta trzyma ten srajdołek w kupie. Popił wina i pogmerał misia za uchem.
- Od śmierci Ingi przeżyłem 3 zamachy, zabójcy leżą w kawałkach w kostnicy. Kubuś strasznie masakruje ludzi... Ale a propo córki, Kristin ma 20 lat, wyjdzie za kogo zechce i o ile zechce bo tera jej w głowie jeno wojaczka... mogłaby przejąć władze gdyby Rada pozwoliła. Bo widzisz... Mój praprapra dziadek Argtos Hergrimson ustanowił popierdolone prawo nie pozwalające zmienić nic Królowi bez poparcia większości Rady. Ale mógł zawetować wszystko co wymyśli Rada. Chore no nie? Chce to zmienić ale Rade trzyma ten chuj Thorgir Hardakutson i jego poplecznicy. Nie mogę go ruszyć bo siedzi na Zuesh. Wyjechał na 48h przed zamachem, czyni go to głównym podejrzanym. Zostaje trzech, Trjonn Gnupa-Bardson Przewodniczący Izby Handlowej, Gyrdr Finnbogason obecny prezes Banku Głównego i Aun Asrodrson prezes Cechu. Straszny chuj.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #16 dnia: 20 Lipiec 2015, 18:42:26 »
- A co się stanie, jeżeli oddasz insygnia swojej władzy nie mającej 40 lat córce, bez pompy i parady, mianujesz ją królem, co powie lud na to? Co mówi więc prawo obecnie na temat tej sprawy, gdy nie ma 40 letniego syna. Co wówczas kto i skąd wynajduje króla?

- Trjonn Gnupa-Bardson Przewodniczący Izby Handlowej, Gyrdr Finnbogason obecny prezes Banku Głównego i Aun Asrodrson prezes Cechu. Dobre i dochodowe funkcje, którym na rękę są zawirowania gospodarcze i zachwiania - głównie te dwie pierwsze osoby. Nagłe sytuacje mogą dawać im okazje do wyciągania pieniędzy z tych instytucji będąc niezauważonym i tłumacząc ubytki finansowe właśnie wariacją wartości akcji, dobrze rozumiem?


- Słusznym by było przeprowadzenie kontroli przypływów i odpływów w kasach i znalezienie błędu w rozliczeniach, bo taki musi się kryć, mały, niedostrzegalny, ale istniejący. Jeżeli to ich winą były by te wariacje na giełdzie szalejące ceny akcji i tak dalej... Wówczas miałbyś też powód by pozbyć się ich z rady niedźwiedzia ze stanowisk, które dają im tam miejsce.

- Jeżeli ta czwórka, głównie ten pierwszy wymieniony coś wymyślił ku temu zamachowi, zapewne w mieszkaniu bądź miejscu jego działalności znajduje się jakiś dowód którym można by przypisać mu winę, lub chęć jej popełnienia, podżegania do przestępstwa na przykład? Zapewne przeszukano, sprawdzono... I nic?

- Zatem mów otwarcie jak mogę ci z nimi pomóc.


Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #17 dnia: 20 Lipiec 2015, 21:25:05 »
- Jesteś geniuszem Trevant! Albo ja idiotą, jeśli od tak mianuję córkę Królową Matką to Rada się wścieknie, poszczeka ale wróci do budy... A lud to zaakceptuje bo Kristin znają jako "wredną sierżant z Hufca". Kumasz? Jest militarnym geniuszem. Wstawaj. Idziemy po Kancelistę i do Kristin. Zobaczymy co wymyśli Rada...

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #18 dnia: 20 Lipiec 2015, 21:40:06 »
- Najprościej jest zrobić to potajemni, skoro to twoja władza ty ja sprawujesz to ty ją oddajesz albo zobowiązujesz do przejęcia. Rada nie ma wpływu na to co robisz z tym co masz na głowie, może wyrazić nieprzychylność, sprzeciw i nie uznać twojego działania, tym samym nie uznając go dalej pozostajesz królem i dochodzi do podziału władzy ojciec-córka. mógłbyś sam wetować działania rady, bo nie uzna twojej córki więc dla rady dalej królem byś ty pozostawał, zaś córka moze ją swobodnie sprawować w każdej innej kwestii i rada musi słuchać... Taka jest możliwość. W każdym bądź razie prędzej czy później musiała by zaakceptować twój wybór i twoją wolę. - Dopowiedział.

Wstał z fotela dopijając pucharek wina i odkładając go na stół.

- No więc chodźmy. - Wzruszył ramionami.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Lipiec 2015, 14:57:28 »
Wyszliście z komnaty na korytarz i udaliście się w prawo, do komnat zamieszkiwanych przez Kancelistę. Wtedy też rozległ się huk, taki jaki towarzyszy wystrzałowi z pistoletu skałkowego. Nieco przytłumiony przez ściany. No i krzyk, męski krzyk. Tak głośny jakby komuś właśnie odstrzelono jajca.
- To z komnaty Kristin! Ryknął Aggromor i poleciał w przeciwnym kierunku, ty zaś za nim. Mając świadomość że ktoś właśnie zaatakował córkę króla. No i pierwszy raz zobaczysz krasnoludzką kobietę. Wpadliście do komnaty, na podłodze leżał krasnolud trzymający się lewą ręką za krwawiące krocze, w prawy bark wbity był jednoręczny topór, jego wyciągnięcie bez pomocy lekarza raczej przyspieszy zgon...
- Gyrdr Finnbogason... Kristin w porządku? Na podłodze właśnie powolutku wykrwawiał się sam prezes Banku. Ty zaś spojrzałeś na córkę króla, nie miała brody! Przeżyłeś zapewne szok kulturowy.


- W porządku, miałam wychodzić gdy to ścierwo przyszło mi przekazać wiadomość rzekomo od Tyrra... Wyciągnął pistolet i teraz zostało mu jakieś 10 minut życia...

- Zapomniałeś Gyrdr że moja córka nie jest w BPP tylko w Bojowych ÂŚwistakach? Pieprzonych komandosach? Czułem że...
- Sstull ryj... - wycedził przez zaciśnięte zęby - Nie dorwiesz wszystkich, nie masz dowodów... w Valfden jesteśmy nie do rusze... aaaaa!!! - Agrromor nacisnął na ranę po postrzale swoim buciorem, bardzo etyczne...
- Grzeczniej! Stoisz... leżysz przed Królem i Sędzią Najwyższym Valfden. Salazarze, bądź tak miły i wytłumacz mu dlaczego za jakieś +-10 minut on będzie martwy. jego kumple w celach, za Hardakutsonem wyśle list gończy, Rada Niedźwiedzia zostanie przeorganizowana. Oraz dlaczeg ukrycie się na terytorium Valfden chuja da spiskowcom.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Lipiec 2015, 14:57:28 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top