- Spore - skwitował jednym słowem. Ruszyli dziarskim krokiem w kierunku bramy. Wampira zastawiało, czy straże się na niego rzucą, czy może dadzą mu spokój ze względu na niższych kompanów. I jak tak dobrze ufortyfikowany fort był zaopatrywany w tak niedostępnych górach. Nikolaj rozumiał, że chronił przełęczy i w ogóle przed napadem z morza. Ale ile środków na niego płynęło, skąd ta kasa się brała i oczywiście, czy mógłby jej odrobinę skubnąć dla siebie. O część tych pytań miał zapytać towarzyszy później...