Trudno powiedzieć gdzie dokładnie Elizabeth szukała, ale można było przyjąć, że jeszcze nie wiedziała, jak cała cytadela Bractwa wygląda. Bo gdzieś tutaj niedaleko, ale jednak nie na jakimś głównym dziedzińcu, były stajnie. Zaraz obok magazyny i takie tam, więc może tam warto spróbować? Bo wiecie, drodzy czytelnicy, Bractwo ÂŚwitu posiada taaaaaki wielki zamek, z jeszcze większym, o taaaaakim, kompleksem budynków około-zamkowych, zwanych często podzamczem. Wszystko w obrębie wielu linii murów i w ogóle, nie wszystko oczywiście dostępne dla postronnych.