Gdy wyszedł na światło dzienne zauważyliście, ze wygląda dokładnie tam samo jak Traumata Malahar, nawet ma takie same ciuszki, tylko trochę ubrudzone, pożółkłe i zniszczone długim pobytem w tej piwnicy i szarpaniną.
- Nie jestem przyjacielem, raczej jego drugą twarzą, zajmuję się Czarnym Klifem gdy go nie ma, W końcu nie wszyscy z Czarnego klifu rozumieją sens współpracy w projekcie pod kryptonimem "Szara strefa", dlatego traumata siedzi u was, by przekonać cały czarny klif, wraz z kliką zwaną "ligą" i wzmocnić nasze struktury. Póki co sprawowało się to dobrze, jednak moja tygodniowa nieobecność musiała mieć wpływ, dlatego pewnie was po mnie wysłał, na szczęście. Tylko cholera, skąd on w ogóle wiedział, ze będę w Efehidon? Ten potwór mnie zawsze zaskakuje. To róbcie co macie zrobić, bo czas leci a ja na Czarny klif musze pędzić.