Kiellon w końcu przestał kopać i poszedł szukać wagoniku, który miał zamiar zapełnić go rudą i przewieźć na niskie partie w celu rozładunku, także przeszedł się kawałek i dojrzał w kopalni wagon w dodatku pusty, więc zabrał go jeżdżąc nim po szynach dotarł do swojego miejsca pracy tam zaczął załadunek śpiewając sobie dalej. - Urodzeni pod ziemią, Wykarmieni kamienną piersią, Wychowani w ciemności, Bezpieczeństwo naszego górskiego domu, Skóra z żelaza, Stal w naszych kościach, Kopanie i kopanie czyni nas wolnymi, Dalej bracia, zaśpiewajcie razem ze mną! Wózek powoli się zapełniał i nastała chwila na refren. - Jam jest krasnolud i kopię dół,Kopię, kopię dół, Kopię, kopię dół Jam jest krasnolud i kopię dół, Kopię, kopię dół, Kopię, kopię dół!. ÂŚpiewał sobie radośnie a wagon się zapełniał w najlepsze.