Elf znalazł sobie kolejnych do walki, biegł w stronę pirata z zamiarem nadziania go na miecz, lecz przeciwnik nie był taki głupi i zdążył zrobić odskok, i wyprowadzić cios w plecy Creeda, udało mu się uniknąć ciosu w ostatniej chwili, obrócił się i zaczął wyprowadzać mocne ciosu lecz przeciwnik każdy parował, gdy wykonał kontratak elf szybko odskoczył i mocno zranił bok przeciwnika, spadł on na kolana, a Creed w tym momencie wbił swoje ukryte ostrze w kark pirata. Nieżywy osunął się na ziemię. Długouchy podszedł do kolejnegoe pirata, ale tym razem nie szarżował bo mogło by być tak niebezpiecznie jak na początku. Tym razem Creed nie czekał na atak wroga lecz sam zaczął wyprowadzać trudne, a przede wszystkim szybkie ciosy, które były trudne do sparowania. W pewnym momencie pirat uległ nie zdążył odskoczyć ani sparować i ostrze elf utkwiło zaraz obok głowy przeciwnika, na wpół martwy padł na ziemię twarzą w piach, więc Creed dobił go wbijając mu broń w plecy zakańczając tym jego marny żywot.