- No cóż, dla mnie jednak wciąż się liczy. Może i nie wygrałem, ale przynajmniej czuję się z tym dobrze. No i napiłem się za darmo. Psia krew, dawno mnie tak głowa nie bolała. To już nie te czasy, gdy było się młodzieniaszkiem... Kilka piw mogło mnie zmorzyć, ale kac omijał mnie szerokim łukiem. No cóż, będę się chyba zbierał. Dziękuję za gościnę. Jak tylko znajdę chwilę to znowu do ciebie wpadnę, napijemy się i pogawędzimy. Tymczasem, żegnaj.