Powrót syna marnotrawnego

[Devristus Morii]

Nazwa wyprawy: powrót syna marnotrawnego
Prowadzący wyprawę: Isentor
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: zlecenie
Uczestnicy wyprawy: Devristus Morii
Czyżby to było przejście Lithianie?

[Lithan le Ellander]

- Nie wiem o czym mówisz. Wybacz Devristusie ale naglą mnie pewne sprawy.
Elf zniknął w smudze niebieskiej energii magicznej.

[Devristus Morii]

Karczmarzu potrzebuję pokoju na chwilę.
Powiedział Devristus, trzymajac obraz w rękach.

[Isentor]

- 20 grzywien.

[Devristus Morii]

Proszę.
Podał karczmarzowi 20 grzywien.

5 487 - 20 = 5 467 grzywien.

[Isentor]

- Oto klucz do pokoju. Numer 4.

[Devristus Morii]

Człowiek udał się do pokoju trzymając obraz. Gdy już był w pokoju przyjrzał mu się jeszcze raz.

Zdawało mu się, że obraz jest żywy, jakby patrzył przez okno na bramy chramu i strażnika, który zdawał się żyć. W jego głowie zaroiło się od myśli, że to portal, przejście czy inny magiczny wynalazek mogący przenosić ludzi. Położył obraz na łóżku i kleknął przed nim. Skoncentrował się i dotknął płótna. Miał nadzieję, że jego teoria okaże się prawdziwa.

[Isentor]

Nic się nie stało, poza tym, że Devristus wyglądał śmiesznie.

[Devristus Morii]

Elf wstal i zabral sie do antykwariatu. Z karczmy mial do niego niedaleko, co w potocznym zargonie dalo sie powiedziec, ze to 5 minut drogi. Gdy juz do niego dotarl, zapukal i wszedl:
Witaj ponownie. Twoja rada pomogla mi i znalazlem obraz, ktory ma wskazac mi droge. Przedstawia on bramy jakiegos chramu i straznika. Jestes eskpertem, wiec moze wiesz, ktory chram on przedstawia lub jaka tajemnice zawiera?

[Hope]

- Witaj, dla mnie również nie jest to jasne.

[Devristus Morii]

Dlaczego, jesli mozna wiedziec?

[Hope]

- Nie rozumiem o co Panu chodzi. To tylko obraz.

[Devristus Morii]

Niechce Pan zarobic to trudno. Gdyby jednak cos sie Panu przypomniało bede w domu
Dawny elf wyszedl z antykwariatu i udal sie do swojego dworu, ktory znajdowal sie w najpiekniejszej i najbezpieczniejszej dzielnicy mieszkalnej w calym Efehidionie. Gdy dotarl do domu postanowil sprawdzic dokladnie obraz. Organoleptycznie sprawdzal obraz po kawałku, zaczynając od ramy. Moze bylo cos w niej, jakas skrytka, napis na niej. Przyjrzal sie również tylowi obrazu czy nic tam nie ma.
Przeznaczenie. Niegdys wrogiem, dzis sojusznikiem. Paktem zwiazany z innymi bracmi, droge wskaze obrazem starym
Powtarzal.

[Isentor]

Z tylu płótna widniała notka napisana węgielkiem - "Obraz nie jest portalem, to Ty nim jesteś".

[Devristus Morii]

Jesli obraz nie jest portalem, a ja nim jestem to czy oznacza to, ze obraz potrzebny jest do wizualizacji w glowie tego miejsca. rozmyslal Dev dokanczajac sprawdzanie obrazu, bo moze oprocz tej wskazowki byly jeszcze inne.

[Isentor]

Więcej nie odnalazł.

[Devristus Morii]

Nie zaszkodzi sprobowac. pomyslal i polozyl obraz na podlodze opierajac go o framuge lozka. Usiadl przed nim i skupil sie na nim. Staral sie zapamietac kazdy szczegol. Zamknal oczy i uspokoil swoje myli. Rytmiczny i spokojny oddech relaksowaly go. Zaczal wizualizowac obraz wejscia do chramu i straznika strzegącego tego miejsca. Nastepnie zaczal wizualizowac, ze znajduje sie tuz przed wejsciem. Poczul mrowienie jakby przez jego cialo przechodzily nanoburze wywolane energia magiczna. Wizualizacja byla tak dobra, ze praktycznie poczul, ze tam jest. Chlod powietrza, zapach pochodni i szum wody. Uslyszal tez szelest lisci.

[Charon]

Devristus teleportował się we wskazane miejsce.

- Witaj.

[Devristus Morii]

Witaj. Jak widzisz udalo mi sie rozwiklac zagadkę, ktoś mi zadales

[Charon]

- To dobrze o Tobie świadczy. Myślałem, że uwiniesz się szybciej. Jak widzisz siebie w pakcie?