Kibel sam sie nie wyczyści

[Ukah]

Nazwa wyprawy: Kibel sam sie nie wyczyści
Prowadzący wyprawę: Aragorn/Melkior
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Musk (muskuł mózgu)
Uczestnicy wyprawy: Ukah + kto chce

Okej już chyba sam wiem co będę robił.

[Melkior Tacticus]

- Owszem, masz. - krasnolud wręczył ci małą szczoteczkę do zębów, mydło i wiadro - Zacznij od łaźni, te kafelki mają błyszczeć rekrucie!

[Ukah]

Ukah udał się do łaźni Bękartów i uzbrojony w szczoteczke mydło i wiadro ujrzał...

[Melkior Tacticus]

Syf. Brud smród i ubóstwo. Posadzka była czarna od brudu.

[Ukah]

No nie ciekawie pomyślał Ukah i wziął się do roboty. Potarł szczoteczke o mydło następnie wymoczył w wodzie i zaczął szorowac kafelki ruchem kolistym. Po około godzinie w ten umył...

[Melkior Tacticus]

Domył jedną kafelkę, jeśli chce skończyć musi się bardziej postarać. (Rozpisać odrobine lepiej)

[Ukah]

b//nigdy nie szorowalem kafelków więc mi trudno coś o tym napisać
Ukah zabrał się za drugą kafelke. Zaczął ją wycierać tak jak tą poprzednia tylko że teraz jego ruchy było zdecydowanie szybsze albowiem chciał jak najszybciej wyczyścić brud. Ta praca go uwłaszczała wojownik który walczył na arenie z jaszczurem i Numa mi stoczyć batalię z kafalkami. ÂŚwietny awans pomyślał Ukah i szorował dalej. W czasie mycia myślał głównie o dołączeniu do Bękartów nie podobało mu się co obecnie robi no ale cóż w końcu skopał zadanie. Po dość długich rozmyslaniach umył...

[Melkior Tacticus]

Wszystkie. Zostało oczyścić zamkowe latryny.

[Ukah]

b//tak jak z kafelkami nie szorowalem kiblow
Zostały tylko latryny. Ukah udał się do pierwszej z nich i uzbrojony w czarną od brudu szczoteczke oraz wiadro z czarną wodą zaczął czyścić kibel. Najpierw zaczął czyścić ruchem okreznym w odwrotnym kierunku wskazówek zegaru. Tak jak bywało myślał o następnej wyprawie i doszedł do prostego wniosku nigdy więcej z Dwalinem. Potem w czasie czyszczenia myślał też trochę o córce. Chciał ją odzyskać choć sam wiedział że nie da rady i doszedł do kolejnego wniosku może poprosić Bękarty o pomoc bo ten Bandyta znajdzie ją i zabije. Gdy tak rozmyślał nawet nie zauważył że wyczyścił...

b//to odzyskanie córki Ukaha to może być ciekawa wyprawa

[Melkior Tacticus]

O dziwo wszystko. Wtedy też nadszedł Yarpen.
- No... ujdzie. Nasz karczmarz ma na zamku w chlewiku kilka świń, czeba wysprzątać.

[Ukah]

Drogi panie chyba już wystarczy nieprawdaż? Czyszczenie chlewu niech do pan Dwalinowi bo też zawalił.

[Melkior Tacticus]

- Dla niego mam coś lepszego, słuchaj rekrucie. Może i jesteśmy mało istotni... Ale! To przez takich wy krąży o nas zła fama. Tu trzeba dyscypliny, więc rób co karze albo będziesz do końca kariery czyścił kible i gotował. Jasne?!

[Ukah]

Gotować nie umiem a kibli szorować też niezbyt. Okej zrobię to ale już nic więcej dobra?

[Melkior Tacticus]

- Ale cebule kroić to możesz. Nie ty o tym decydujesz larwo. Ruszaj, im szybciej zaczniesz tym szybciej skończysz.

[Ukah]

Dobra prowadź bo znając me szczęście zabłądze.

[Melkior Tacticus]

Opuścili wnętrze zamku i wyszli na przed zamcze gdze stały dwie nowo postawione chałupy, stodoła i chlew. W budowie była też trzecia chałupa. Ot nowo powstałe malutkie pod grodzie.
- Chlew masz tam. Miłej pracy. - wskazał ci miejsce z którego dochodziło pochrumkiwanie.

[Ukah]

Ukah wszedł do chlewu i zobaczył...

[Melkior Tacticus]

Chlewik. I 5 świń. Sam chlew był nawet czysty, wbrew temu czego oczekiwałeś. Widocznie bogowie ci dopisali, albo też gospodarz sprzątał regularnie. Pomyślałeś więc by wysprzątać łajno i dolać zwierzakom wody do koryta.

[Ukah]

Ukah wziął widły i paroma szybkimi aczkolwiek dobrymi ruchami wywalał gnoj rozmyślał tylko i wyłącznie o swej byłej żonie pewnie mu się skojarzyla z lajnem. W między czasie dolał do koryta  kilka wiader wody.

[Melkior Tacticus]

//Wywalasz go gdzie?