Zwiad

[Xvier aep Deler]

Nazwa wyprawy: Zwiad
Prowadzący wyprawę: Aragorn/Melkior
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Musk (muskuł mózgu) dowolna broń na 50%/dowolny czar
Uczestnicy wyprawy: Xvier aep Deler, Szeklan z Tihios, Thoran (jak ktoś chętny to gonić)

- To co trza zrobić?

[DarkModders]

Jaszczur usiadł na pobliskim krześle. Podrapał się za uchem rozglądając się po nowym pomieszczeniu Yarpena.
Nieźle się urządził pomyślał patrząc na ściany. Kiedy usłyszał pytanie Xvaiera odwrócił głowe w strone Yarpena.
- Co mamy zrobić?

[Melkior Tacticus]

- To jest w sumie sprawa prywatna moja i Aragorna. Nie musicie znać szczegółów, waszym celem jest karczma "Pod Kozim Kopytem" leży na trakcie do Ekkerund. Będzie tam na Was czekał mój ziomek, mag wody Milten. Ylf, ale swój. Powie wam co i jak. Nihil est victoria Dulcis Pectus et cervisia*. Powodzenia.

//*Niema nic słodszego nad zwycięstwo, cycki i piwo. Oficjalne pozdrowienie Bękartów

[DarkModders]

- Daleko jest do tej karczmy od naszej siedziby?

[Melkior Tacticus]

- W chooy. To na drugim końcu kraju.

[Xvier aep Deler]

- Dobre to chyba tyle potrzebujemy wiedzieć. Idymy Szekluś? - po tych słowach skierował sie w stronę wyjścia.

[DarkModders]

Jaszczur wyszedł z kanciapy zaraz za krasnoludem. Przed nimi długa droga a jemu raczej nie widziało się iść aż na sam koniec wyspy piechotą. Idąc w strone wyjścia zagadał do Xviera:
- Konie by się przydało wypożyczyć na taką długą droge.

[Xvier aep Deler]

- No ta, ale w zamku ich nie wypożyczysz. W Miodowie, albo się kunia znajdzie albo jakiś wóz, w końcu tyn alkohol muszom czymś wozić.

[DarkModders]

- To chodźmy. Może nas poczęstują przy okazji - powiedział śmiejąc sie.

[Xvier aep Deler]

- Dobra to idziemy! - i krasnolud skierował się w stronę Miodowa.

[DarkModders]

W Miodowie jeszcze nie był. Poszedł za Xvierem dotrzymując mu kroku. Idąc tak przeżucił przez lewy bark kawałek płaszcza.

[Melkior Tacticus]

Dotarliście na skraj wsi.

[Xvier aep Deler]

- Oho, prawie żeśmy som. Teraz najlepiej bydzie sołtysa znaleźć, powienien kajsik tu na krzesełku siedzieć. A tak swoja drogą Szeklanku, to żem slyszoł ze sklep mosz. Nie chcioł byś płatnerza? Ty mie załatwiasz taniej materiały, a jo ci kuje na zamówienie? - zwrócił sie krasnolud do towarzysza starając sie robić w miarę duże kroki, żeby nie spowalniać marszu.

[Thoran]

Tak oto w pięknej wiosce nieopodal naszego zamczyska Bastardo spacerował sobie pewien wojownik, który niedawno powrócił z wyprawy przeciwko demonom. Tą osobą byłem oczywiście ja, a w wioseczce starałem się uspokoić skołatane nerwy, mocno nadszarpnięte podczas demonicznej wojny. Jakże wielkie było moje zdziwnie, gdy zobaczyłem dwójkę kamratów z organizacji którzy ochoczo wkraczali do Miodowa. HA pewnie miodku im zabrakło tam na górze i skubańce wybrali się uzupełnić zapasy
- Witajcie panowie co tutaj robocie ?

[DarkModders]

Jaszczur popatrzył sie w strone wioski po czym dodał:
- Z chęcią Cie przyjme. Każda para rąk do roboty sie przyda. - powiedział klepiąc po barku Xviera. Wtedy też zobaczył Thorana zmierzającego w ich strone.
- Po konie Thoran idziemy. Idziesz z nami?

[Xvier aep Deler]

Xvier z Szeklanem spokojnie wkraczali sobie do wsi w celu wykonania zadania, gdy nagle w ich oczy rzucił się Thoran. Jakież było zdziwienie krasnoluda na widok kompana, który szlajł sie po wsi. Pewnie mioda chcioł sie napić na uspokojenie po tej bitce!
- Generalnie momy robotę od Yarpena.

[Thoran]

- Robota mówicie. W sumie i tak nie mam nic do roboty, a dobre towarzystwo zawsze w cenie. Jak rozumiem szykuje się jakaś podróż. A w podróż mniej się wlecze, gdy jest co do gęby wlać. Więc może jakiś miodeczek zakupimy u sołtysa zanim wyruszymy. Tak w ogóle to co to za robota ?

[DarkModders]

- Yarpen nam kazał jechać na drugi koniec wyspy do jakiejś karczmy spotkać sie tam z jakimś gościem. Szczegółów nam nie zdradził

[Xvier aep Deler]

- Szeklanku, o interesach se pogadamy w karczmie jak wrócimy, co nie? Dobra pany, dość stania idziem dalej! - i ruszył głębiej w stronę wsi rozglądając sie z karczma i sołtysem.

[DarkModders]

- Nie ma sprawy Xvier - powiedział do krasnoluda po czym poszedł za nim. Po chwili zatrzymał sie i zwrócił sie do towarzyszy:
- Ja pójde wóz załatwić.