Zbliżałeś się, nie wiedziałeś kiedy natknąłeś się na stojące 10 metrów dalej monstrum
Stwór spojrzał na Ciebie, sapnął, ryknął, zawył i rzucił się prosto w stronę dalszych drzew. Był szybki, umknął między drzewa nim zdążyłeś zareagować. Po kilku sekundach usłyszałeś kwiki i piski z okolicy tamtych drzewa. Podobne były do odgłosów bojowych kretoszczurów.
Była noc. Wiosna. Liście drzew utrudniały księżycowemu światłu przebicie się i rozświetlenie okolicy. Widziałeś szamotaninę, piski i wrzaski, ryk i warczenie. Dookoła leciała w powietrze darta trawa, mech i ziemia. Na ostatnią lała się krew. Potwór atakował, gryzł i szarpał. Po drugiej stronie tego pojedynku stały istoty, które w tym świetle mogły być tylko kretoszczurami, w liczbie 4. Były upasione, duże. Kiedy pierwszy z nich padł pod atakiem spotkanego wcześniej futrzaka, pozostałe złapały napastnika i silnymi szarpnięciami pysków i łapek zawlekły go w krzaki gdzie zaczęła się dalsza bitwa.
//:Martwe ciało leży 15 metrów przed Tobą.
//:Walka toczy się 30 metrów przed Tobą, 15 metrów za martwym ciałem.