- To mój agent, ten z królewskich agentów. Zapewne nic wam o nich nie wiadomo. Uczę ich jednej ze specjalności magicznych, mianowicie zmiennokształtności. Nie stanowiło to dla niego problemu, by zmienić się we mnie i odegrać przed wami scenkę. Podstawiony aktor czekał aż się obudzicie i rozpoczęło się przedstawienie. Co do demona. Istota ta w swej larwalnej formie jest nie większa od drobnej dżdżownicy. Wystarczyło, że podałem mojemu agentowi larwę, kiedy został odurzony miksturą nasenną. Nie byłem tylko do końca pewny, kiedy nastąpi faza przeistoczenia się w demona. Pomyliłem się tylko o minuty ale zdążyliście pokonać już niezły kawałek drogi.