Kula światła, którą wcześniej stworzył Rakbar, zgasła. Nie była potrzebna w tak małym pomieszczeniu, szczególnie że jeszcze dwie podtrzymywał Elrond.
Test celności czy jak? Jakkolwiek, uderzenie kuli z pewnością mogło być śmiertelne, dlatego podtrzymywał wciąż swoją barierę złożoną z energii magicznej, zdolną ochronić go tylko przed jednym uderzeniem.
- Heshar anash! Heshar anash! - zadziałał podobnie jak poprzednio kompan, bowiem kul w pomieszczeniu było stosunkowo sporo, a jest to jedyne użyteczne zaklęcie w tym pomieszczeniu. Pobrał energię magiczną z własnej duszy i skondensował ją w jednej z wolnej dłoni i wypowiedział inkantacje, wskutek czego powstała kula ognia. Zrobił tą czynność dwukrotnie po czym oba pocisku rzucił w kierunku dwóch różnych kul, sterując ich trajektorią lotu dzięki psionice...