Towarzysze wpadli do środka, gdy impreza trwała w najlepsze, ale miała się wkrótce skończyć za sprawą dhampira i elfa. Melkior już pokazał, co potrafił zabijając jednego nim się podniósł, a reszta zastana jeszcze w szoku i pijana nie mogli uwierzyć, co się właśnie stało. Na taką chwilę czekał właśnie, Silva wciąż trzymając srebrny miecz rozpoczął rzeź niewiniątek. Pierwszego z bandytów mocno okaleczył, uderzając z góry do dołu w jego ramię. ÂŁapa została odcięta, a z kikuta zaczęła tryskać krew. Człowiek próbował się ratować wstając, ale tylko zabrudził swoją krwią twarze towarzyszy. Dhampir dobił go wbijając miecz, w jego plecy. Skórzany napierśnik nie był w stanie wytrzymać srebrnego ostrza, nie mówiąc już o skórze, która została przebita. Srebrne ostrze doszło do organów wewnętrznych uszkadzając. Człowiek, tylko spojrzał na twarz tego, który odebrał mu życie i skonał gdy miecz jeszcze siedział w jego brzuchu. Silva szybko wyciągnął miecz, a jeszcze przed chwilą żywe zwłoki upadły na krzesło łamiąc je. Nie czekając, długo dhampir doskoczył do następnego ten na widok wcześniejszej akcji, wywrócił się razem z krzesłem. Silva podszedł do niego i wbił ostrze w jego czaszkę. Miecz przebił się, przez czoło i doszedł do mózgu uszkadzając życiodajny organ. Facet umarł tak jak leżał, kiedy dhampirowi znudziła się walka mieczem, wyjął on sztylet a miecz pozostawił w głowie poprzedniego przeciwnika. Wojownik podszedł do jeszcze jednego przeciwnika, który zdążył wyjąć sztylet w tym całym zamieszaniu, ale jeszcze będąc w szoku nie atakował. Silva nie chciał się bawić, więc szybko ściągnął talerz ze stołu i rzucił nim w opitego człowieka. Bandyta zareagował prawidłowo i uniknął talerza, ale nie zdążył zauważyć jak rzucił się na niego dhampir obalając go na zakurzoną podłogę. Człowiekowi wypuścił w trakcie upadku swój sztylet, a Silva z zimną krwią wbił mu swój w szyję. Człowiek jeszcze zacharczał, wypluł trochę krwi i padł martwy. Silva szybko wstał i odsunął się od ostatniego. Chciał, żeby elf się jeszcze raz wykazał. - Jest twój. Powiedział do niego zamachując się swoimi blond włosami.
1x bandyta.