Dhampir nie miał czasu, na zabawę w mig wyciągnął z pochwy srebrny miecz i czekał na bliższe podejście dwóch bestii. Silva widząc bardzo dobrze w nocy, mógł bez większego problemu uniknąć szarży pary kresharów i tak też się stało. Bestie już były parę, metrów od dhampira z kłami chciały się wgryźć w jego nogi, gdy w samą porę Silvaster przeskoczył nad ich głowami, lądując 3 metry za nimi. Następnie szybko się odwrócił, jak obie bestie, które znowu przystąpiły do szarży. Dhampir przeturlał się na bok unikając, przewrócenia przez jednego. Po udanym przewrocie Silva trzymając broń oburącz zdążył zahaczyć ostrzem o tylną łapę przeciwnika. Ranny stwór przeleciał kawałem, po czym padł. Więcej nie mógł wiedzieć, gdyż drugi zdołał skutecznie przewrócić wojownika wytrącając mu miecz. Kreshar już miał się wgryźć w górne aorty, gdy Silva sięgnął, po sztylet i przebił nim szyję bestii. Stwór z rozdziawioną gębą zdążył delikatnie zawyć, po czym zastygł w miejscu aby następnie obalić się na stronę i zemrzeć. Silva szybko wstał i dobywając miecza, podszedł do już podnoszącego się kreshara. Bestia próbowała się jeszcze bronić machając pazurami, ale utykając na tylną łapę nie wiele to jej dało. Mimo wszystko dhampirowi ciężko było podejść, więc wziął rozbiegi i przeskoczył bestię, ta mając problem żeby się obrócić nie spodziewała się ataku. Dhampir trzymając miecz w rękach znów zranił kreshara, ale tym razem w drugą łapę. Potwór znów zawył, a następnie się obalił, więc kończąc tą walkę Silva podszedł do bestii i silnym uderzeniem miecza w łeb bestii padła. Miecz utknął w czaszce, by po sekundzie wyjść razem z elementami mózgu i krwi, która zaczęła obwicie wylewać się z naczynia. Dhampir jednak, po zakończonej walce nie chciał jeszcze obrabiać zwierząt, wolał chwilę poobserwować.
// Umiejętność rasowa "Dziecię świtu", żeby nie było