Jak sobie dzisiaj przypominam Pegasusa (który z reguły był podróbką podróbki Pegasusa) to to jest trochę straszne. Kiedyś odpaliłem na emulatorze Mario, Tanki czy inne wynalazki i szybko mnie znudziło, a te 15 lat temu zarywało się przy tym grube godziny. Najlepiej grało się w gierki na dwie osoby, można było rzucić "padem" o ścianę, i z reguły nic mu się nie stało, a nawet jeśli, na najbliższym stoisku ruskich kupowało się za grosze kolejny.
Jeszcze coś, co pamiętam dość mocno to ta moda na wsadzanie wszystkiego w paczki chipsów. Pokemony, spinery, jakieś karty, modele do składania... cholera ile tego się zżerało
A, jeszcze seriale z lat 80-90 - MacGyver, A-Team, Nieustraszony... oglądało się