- W takim razie skorzystam z tego czasu najlepiej jak potrafię. - powiedział Funeris, kłaniając się taurenowi. - Jeżeli jednak będziecie gotowi, by wyruszyć, a mnie nie będzie - różne sprawy mogą mnie zatrzymać w stolicy - ruszajcie beze mnie. Możliwe, że pojawi się jakiś inny wojownik, który będzie godnie mnie zastępować. - Przy ostatnim słowie wyraźnie się uśmiechnął.