- A jednak, gdy tam byłaś, tej samej nocy zniknęły stamtąd nasze akta. czyżby przypadek? Nie powiedziała bym. - Odezwała się trzecia osoba, dziewczę imieniem Zira.
- No niestety nie ufasz nam. To zrozumiałe, lecz niezdrowe. Zaprosiliśmy ciebie tutaj, by ci powiedzieć, że jesteś tutaj mile widziana, nie będziesz agresywnie podejmowana, póki będziesz działać nie przeciw nam. Jednakże wiem, że Salazar Trevant już coś o tobie wie, Wiem także, że służby specjalne też już coś węszą. Chcę abyś pamiętała, że my widzimy wszystko... jesteśmy jak ten cień, który nie opuszcza nikogo i nigdy. Mam nadzieję, ze mnie rozumiesz?